Jak w tytule. Trochę chęci, pomysłów brakuje, ale zawsze można wspomóc się żubrami :) Zwłaszcza, że dawno nic o nich nie było, a ja sama rzadko coś na polanę zaglądam.
No nic. Nadrobimy to. W tej chwili kamera skierowana jest na kulki z pokarmem dla ptaków, na których harcuje całe stado sikorek, a wcześniej wróbelków.
Wczoraj wieczorem za to, chwyciłam żubry i przemykające jelonki, oraz świniaczki:
A w listopadzie chwyciłam takie żubry:
Doczytałam na fejsie, że to białe na sierści jednego jest jakąś chorobą skóry, którą miał obejrzeć weterynarz. Nie wiem, jak to się skończyło.
A tutaj żubry marcowe, z poprzedniego sezonu podglądactwa:
A łosia przy lizawce pokazywałam?
Za oknem nieśmiało słońce przebija i bardzo dobrze. Ja tam za zimą i śniegiem nie przepadam, żadnego nastroju świątecznego nie musi być - w postaci tego białego czegoś. I już.
Trochę więcej ostatnio przy maszynie zasiadam, bo niedawno zrobiłam sobie mały kącik ( koncik;)) do pracy. Mieści się
w sypialni, na stół został zaadaptowany stolik od telewizora, który dzięki Chłopu memu przeszedł pewną metamorfozę.
A tak poza tym bliżej mi do ChPD ( Chujowej Pani Domu), a PPD zatarłaby z radością rączki, widząc pierdolnik w domu i ciesząc się na akcję edukacyjną, czy bardziej motywacyjną, bo wyedukowana to jestem dostatecznie w kwestii porządków itp.
Gotowania już mniej, bo wczoraj zaserwowałam Chłopu pierogi ze sklepu, rzecz jasna, które się mi z letka rozgotowały. Zjadł, co miał zrobić, bo to spokojny człowiek jest i może już głodny był ;)
Poza tym - odchudzamy się, Bonus też. Ważenie kota będzie po zimie, ale mam wrażenie, że troszkę się zmniejszył.
Ja natomiast, zważę się przed świętami, a potem - też po zimie :))
I tak to czas szybko zapierdala sobie leci.
Na koniec informacja: osoby, które brały udział w zabawie i adresy przysłały - proszę wyczekiwać przesyłki. Wczoraj część poszła, dzisiaj zamierzam wysłać resztę. Za wszelkie usterki, co do zawartości serdecznie przepraszamy ;)
Miłego dnia wszystkim życzę :)
P.S. O zooplusie przypominam, przez banerek u Gosianki :) U niej ruch w interesie, kolejne słodkości do zsocjalizowania i odchuchania przybyły. Zobaczcie, jeśli jeszcze ich nie widzieliście :)
U Gosianki widzieliś, a nawet imiona wymyśliliś.
OdpowiedzUsuńCo do ChPD - mam pokusę, żeby zrobić zdjęcie oknu, przez które usiłuje się przebić słońce. To właściwie drzwi balkonowe, do których puka Wałek, kiedy chce już do domu. Puka paszczą, łapami i co tam złapie. Myślę, że nawet ChPD nie uwierzyłaby.
Piersza i pudło!
OdpowiedzUsuńGratuluję pudla :))
UsuńJesli chodzi o moje okna, to są zapewne bardzo, ale to bardzo podobne ;)Mimo, że Bonus łapkami i paszczą po nich nie smaruje. Ale dni i tak są krótkie, że mało co i tylko chwilkę coś przez nie widać.
M. in. dlatego mam to w pompce.
UsuńI tak trzymać nam trzeba :)
UsuńPowiem krótko: Zazdrość mi rozum odbiera - szczególnie jesli chodzi o te sarenki.
OdpowiedzUsuń:-)
:)) sarenki można spotkać wieczorami, bo kiedyś całe stadko uchwyciłam :) ślicznych i długonogich :)
UsuńWidziałam łosia, widziałam mówiłam stój tam musi Cię ktoś jeszcze obejrzeć ale łoś sobie poszedł ale potem przyszedł :))
OdpowiedzUsuńA przed chwilą dzięcioła złapałam.
Lidko nie tylko Ty i też się martwię o te święta jak ja dam radę.
Teraz żuberek sobie stoi i jakąś paszę rąbie :)
UsuńBez sensu te zmartwienia są, jak tak sobie człowiek pomyśli chwilę .... no chyba, że są faktycznie inne powody, ale to już inna bajka.
A ja mam te cale swieta w... tak, dokladnie tam!
OdpowiedzUsuńI to jest też bardzo dobra koncepcja :))
UsuńDołączam do klubu.
UsuńWięcej nas takich jest :)
UsuńI bardzo dobrze. Jak okien nie umyjemy, to święta i tak się odbędą ha,ha ....
Zaglądam wieczorami.Raz chodził lisek brzegiem polany. Wczoraj tego żubra z jasną sierścią widziałam,polegiwało ich sporo ,a przedwczoraj pożerały siano w 10 chyba, z dwoma młodymi.
OdpowiedzUsuńLiska to chyba nigdy nie widziałam, szybki pewnie jest.
UsuńTakie stadko trafić, to trzeba mieć szczęście :)) Teraz są dwa.
Teraz jest dziczek:)
UsuńLisek tak sobie krążył,potem troche wszedł na polanę,a Zubry zajadały dalej.
UsuńChodzi lisek koło drogi ;)
UsuńA ja znowu jednego żubra widzę :)
Yuhu! Tu do mnie przesyłka leci. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację: czas szybko (zapierdala) sobie leci. Za szybko. Już koniec roku? To kpiny!
Wcale mi się nie chce nic. Bleeee
Dzięki za przypomnienie o Zooplusiczku:***
Ano leci, niech szybko doleci :)
UsuńZ końcem roku to są oczywiste kpiny, masz rację, niedawno był początek roku ... a tu takie kfiatki ...
dawno świń w strzałowie nie oglądałam.zapominam.a ja dziś przed chwilą po cmoku przetarlam okno. jutro obacze jakie pomaziane wyszło. nie znoszę tego czasu przed świętami ludzie lotaja jak że sraczko.jutro ogarnę zdziebko i pranie zrobię.ugotuje coś w środę po robocie.i juz;)
OdpowiedzUsuńO świnek też nie oglądałam.
UsuńNo lotajum, lotajum, jedni od drugich się nakryncajum ...
Twój plan minimum jest super :) szczególnie to ogarniecie zdziebko ;)
dawno świń w strzałowie nie oglądałam.zapominam.a ja dziś przed chwilą po cmoku przetarlam okno. jutro obacze jakie pomaziane wyszło. nie znoszę tego czasu przed świętami ludzie lotaja jak że sraczko.jutro ogarnę zdziebko i pranie zrobię.ugotuje coś w środę po robocie.i juz;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia z podglądania !! Ja też tam zaglądam i podglądam !
OdpowiedzUsuńPolecam też karmnik.tv...!
Pozdrawiam serdecznie :)
:)) karmnik też mam w spisie, tylko zapominam. Tam ruch niesamowity, bo sikorki i wróble szybciutkie są, jak błyskawice :))
UsuńFajne zwierzaczki chciałabym je zobaczyć w naturze, tak namacalnie ;)
OdpowiedzUsuńA święta, no będą i niedługo będzie po ;)
Fajnie żeście sobie RAZEM z chopem biegali :)))
Trzeba do Białowieży jechać, albo wprosić się do którejś koleżanek z Podlasia ;)
UsuńNooo, fajnie :))) Dzięki niemu zrobiłam życiówkę na 5 km :)) Bo mnie poganiał, a przed metą wręcz pociągnął za sobą ;)
A widziałas, Marija, co ma na numerze startowym napisane?
Pewnie ze widziałam :)))Napisałam w komentarzu że to piękne, ino może niezbyt wyraźnie :))
UsuńByłam kiedyś w Kadzidłowie i widziałam żubronie. Ale to bardzo dawno było.
Już poszukałam Twój komentarz, ukrył się starannie ;)
UsuńDziki,sarny i lisy mam non stop na żywo.Często przebiegają przez drogę.Jak jadę o 6 rano z pracy to ciągle widzę tego chytrego ;>.
OdpowiedzUsuńDzik wbiegł mi niedawno we wsi!!!!Wyhamowałam!
Sarna podobnie!!!Z tym,że w nocy i skończyło się dla niej tragicznie...
Jak wcześniej miałam 3 zmianę to wbiegły mi pod koła ptaki(koleżanka mówi,że to kuropatwy-nie znam się).
Dobrze,że w trudnych warunkach-nazwijmy to "zimowych"-jeżdżę bardzo wolno.
Ale mimo mnogości zwierzyny lubię popaczeć na żuberki ;)
Chytrusek najwyraźniej czeka na Ciebie ;)
UsuńWłasnie o Tobie myślałam, patrząc na tę mnogość zwierzaków, bo kiedyś pisałaś i chyba nawet jakieś zdjęcia wrzucałaś :)
Bo żuberki to żuberki, Królowie Puszczy :)
Tylko szkoda aut pobitych i tych zwierząt...
UsuńA sarna to latami żywiła się w moim ogródku warzywnym ;P
Szkoda, niestety. Bo takie zderzenia nie kończą się za dobrze najczęściej ....
UsuńSarna wiedziała, gdzie dobre jedzonko ;)
Ja mam pamiątkę w postaci wgiętego nadkola i lekko uszkodzonej lampy ;/
UsuńA sarna lubowała się w marchewkach i burakach ;D
Zaraz jadę tyrać i będę wypatrywać chytrego ;>
W sumie wkurza mnie,że liczebność lisów i dzików tak wzrosła.
p.s.ale chaotycznie napisałam!
Ooo, chociaż dobrze, że możesz jeździć i nic się Tobie nie stało.
UsuńSoczyste marcheweczki i buraki - wcale się jej nie dziwię, uzupełniała sobie zapasy witamin w organizmie ;)
Pozdrów chytruska ode mnie :)) A zwierzęta nie mają naturalnych wrogów, jedzenia dosyć, więc sie rozmnożyły ...
Wszystko zrozumialam, więc nie jest tak chaotycznie ;)
Lisy były szczepione.Z samolotów zrzucano szczepionki przeciw wściekliźnie.Rozmnożyły się i wyłowiły wszystkie zające prawie.Nasze szaraki nie są nasze,bo są przywiezione z Czech.Wiem to od pewnego pana myśliwego i zastanawiam się na ile czasu ich wystarczy.Kur po wsiach też zbytnio nie ,a jak są to są strzeżone.
UsuńRudego nie lubię,ale pozdrowię go z piskiem opon ;>
p.s.możesz spać za mnie,bo zaraz jadę tyrać ;]
do rana
Fakt, u nas też szczepionki w lesie i na polach były wykładane, czy zrzucane, nie wiem.
UsuńTo ciężka nocka Cię czeka, spokojnej pracy zatem Ci życzę. Będę spać za wszystkich, co w pracy po nocach.
No i był "chitry"- a jakże! ;)
UsuńNie widziałam go,bo byłam skoncentrowana na prowadzeniu auta po naszych podlaskich wertepach i tuż przed torami ; ale koleżanka,która ze mną jeździ do pracy go zauważyła na poboczu.
Ot rudzielec jeden!
I ok 10 żubrów koczuje dookoła stołówki :)
Na "chitrego" można liczyć, jak się okazuje :))
UsuńTeraz pusto, o tej porze to ja dosypiałam po porannym przebudzeniu o 4.30 - kot już się wtedy wyspał ;)
Przez tego chitrego zapomniałam o CHPD ;P
UsuńTo nie powinno tak brzmieć.Wiem,że nazewnictwo jest z przymrużeniem oka,ale poważnie rzecz biorąc...Czyż nie ma innych rzeczy do zrobienia prócz porządków i gotowania...?
Może zrobię post na ten temat ;)
Tak, w sumie tak, bo nazwa w jakiś sposób stygmatyzuje. To już nie będę używać tego określenia, ale Twój post chętnie przeczytam.
UsuńOczywiście, że jest więcej rzeczy do zrobienia i trzeba sobie poradzić z różnymi myslami i teoriami na swój temat i nie tylko ...
Naturalnie wrogowie to jedno,a wycinanie lasów= mniej miejsca do życia dla zwierząt, do tego dochodzi zła gospodarka odpadami,syf na śmietnikach,i zwierzyna tam idzie w poszukiwaniu jedzenia,a i są przez ludzi dokarmiane, wiec idą za jedzeniem.
OdpowiedzUsuńUdało mi się dzisiaj zobaczyć sarny i dziki,a teraz żubr drapie się o ten pieniek na środku:))))
OdpowiedzUsuńNo ale zmykam już spać!
Tak, to wycinanie lasów i kurczenie się naturalnych środowisk jest pewnie jedną z głównych przyczyn, że zwierzęta do ludzi podchodzą - to też mi na myśl przyszło - tak widze, co się u nas dzieje. Każdy skrawek trzeba zabetonować i zabudować blokami, koszmarki budowlane ...
UsuńNa polanie pusto teraz ...
A mnie oraz kozy ostatnio wataha dzików w lesie pogoniła. Zmykałam aż się kurzyło. I bałam sie okropnie.A kozy w panice pod nogi mi lazły i przez to wywalałam sie raz po raz. Biegłam tak z pół kilometra. Na łeb na szyję byleby do drogi cywilizowanej dotrzeć. Ale na szczęscie psy cały czas dzielnie obszczekiwały dziki dlatego te bestie wkrótce odpuściły. I ja dzięki temu moge jeszcze te parę słów sklecić a nie lezeć gdzieś w rowie zakłuta ich szablami oraz zadeptana racicami. He, he!Ale do lasu teraz bojam się chodzić, niestety...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne zasyłam!:-))***
Ojej, Olu ..... aż mnie zmroziło, jak to przeczytałam .... musiała to być jakaś mocno wydziczona wataha dzików .... dobrze, że masz psy obronne i dzięki temu odparliście ten atak ...
UsuńSpokojnego dnia Wam życzę :******
Byłam dzisiaj znowu na spacerze ze zwierzętami,bo była cudna pogoda, ale ograniczyłam sie tylko do pobliskich łąk. Tam czuję sie bezpiecznie. Las nadal źle mi sie kojarzy. Te odyńce, te lochy wówczas były przerażajace. To nie miejskie - na wpół oswojone dziki, ale prawdziwie dzikie zwierzęta. Musi chyba minąc jakis czas żeby mi ten lęk minął.
UsuńAle na łąkach było cudownie. Słońce wspaniale świeciło. Łapałam więc witaminę D, bo mam chyba spore jej niedobory, jak większosc z nas zresztą.Ściskam Cię serdecznie, Lidko!***
Najbezpieczniej oglądać je na kamerce, a nie na żywo .... w głowie się mi takie historie nie mieszczą.
UsuńNa łące chyba jest bezpieczniej, bo masz widoczność z wszystkich stron i w razie czego szybciej można uciec.
Na pewno mamy niedobory i to spore. Szczególnie teraz, kiedy tego słońca tak mało jest.
Odściskuję :*******
Czasami na wycieczkach ,kiedy chodzimy po leśnych ostępach też myślę ,co by było gdyby... szczęściem tylko czasami gdzieś przemknie sarenka. Ale co zrobić jak się spotka dzika! Nie mma pojecia,jak by sie schować ,bo na drzewo wdrapac to nie bardzo hcyba by się dało:)
OdpowiedzUsuńWiać, ile sił ;) koleżanka kiedyś nad morzem spotkała, też strachu się najadła co niemiara. Te dziki u Oli bardziej dzikie może były, bo "miejskie" to może bardziej oswojone z ludźmi są? Nie mam pojęcia ...
UsuńI niech te sarenki tylko przemykają ;)
http://takietampstrykanie.blogspot.com/2015/06/migawki-z-urlopu.html
OdpowiedzUsuńW podanym linku jest niezłe stadko ;)
Tych zdjęć nie widziałam :) ale stado konkretne, do takich to nie podchodź ;)
UsuńO tak, ten czas świruje i to ostro...za chwilę już 2016...
OdpowiedzUsuńA niedawno był 2014 ...., co ja mówię, 2000 ...
Usuńjakoś mi żubry, ptaszki i Hawaje odłogiem leżą... a tak fajnie się kiedyś podglądało ;)
OdpowiedzUsuńtylko jak zrobić żeby ten czas troszku wolniej zap..rdalał... tfu... znaczy sobie leciał... ;))))
wcale nie czekam na kolejny rok... :)
:*********
Przyjdzie czas, że razem z dziewczynkami sobie pooglądacie :)) Niech się Najmłodsza uczy od starszych :)
UsuńNie mam pojęcia, jak ten czas spowolnić .... i też na nowy rok nie czekam, bo ledwo się do 2015 przyzwyczaiłam.
Buziaki :********
Dzików jest mnóstwo, ale czasem fajnie je poobserwować i zobaczyć co robią, jak się zachowują itp. Fajna sprawa! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza na kamerze, zawsze to najbezpieczniej :)
UsuńPozdrawiam również :)