orzeźwiające kąpiele w chłodnych wodach różnych zbiorników wodnych - odkrytych, rzecz jasna. Wczoraj nastąpiło oficjalne rozpoczęcie sezonu morsowego w naszym mieście, w którym to wzięliśmy z Chłopem mym udział. A poza nami jakieś sto ponad innych szaleńców.
Pogoda była piękna. W sam raz na łagodne wejście w temat i klimat moczenia się w jesienno - zimowych rześkich wodach. Rozpoczął się dla mnie trzeci sezon. I tak widzimy, że coraz więcej ludzi zaczyna morsować, robi się z tego masowy sport, którym można pochwalić się przed rodziną i znajomymi. Tak, jak ja to również czynię 😂
Chociaż u mnie w pracy tylko mnie tak wali w dekiel i wuefistę jednego, ponoć. Nie rozmawiałam
z nim jeszcze na ten temat.
I zazdroszczę wszystkim, którzy mają jakiś fajny stawek pod ręką i w każdej chwili mogą sobie doń wskoczyć...
My musieliśmy podjechać jakieś 25 km w piękne okoliczności przyrody, jakkolwiek w naszym mieście jest zalew stworzony ongiś z płynącej rzeki. Ostatni raz kąpałam się tam....nie pamiętam, kiedy. W latach 80.i to wczesnych, jak mniemam. "Nieszczelne" szamba z pobliskiej wsi zrobiły swoje.
Teraz jest trochę lepiej, jakkolwiek kąpieliska już nie otworzono. Chociaż zakazu kąpieli nie na.
W dużo mniejszej grupie zamierzamy wbić się tam w piątkowy wieczór 😉 zobaczymy, co z tego wyniknie.
W każdym razie - zachęcam do takiej aktywności. To wszystko dzieje się w głowie.
I kilka zdjęć z wczoraj. Kiedyś prezentowałam już podobne widoki.
Franio leży mi na nogach, tak się znarowił, że domaga się, by ktoś położył się na kanapie, żeby on mógł ułożyć się do popołudniowej i wieczornej drzemki.
Ten miauk, słyszany przez pół osiedla... Aż dziw, że żadne TOZ - y się tą niewątpliwą krzywdą kocią nie zainteresowały 😉
Podziwiam wszystkie Morsy, chyba bym się nie odważyła, no i mam innego rodzaju opory. Kostium kąpielowy wbiłam na siebie ostatni raz 10 lat temu.
OdpowiedzUsuńMój kot ostatnio nauczył się modulować miauki, arie śpiewa. Franio widocznie dźwięczy mało tragicznie, skoro nikt nie interweniował.
Akurat na morsowanie nie potrzeba strojów, mogą być getry takie przed kolana, do tego zawiązana koszulka i już ☺️
UsuńNiedawno kupiłam sobie w lumpeksie spodenki z pianki i koszulkę. Jak na zamówienie ☺️
Franio też różne dźwięki wydobywa... Tonacja też bywa różna... Mała, ruda, fałszywa menda 😂 😂 😂
😀😀😀 udanych kąpieli ( brrrr)
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️ mnie tam nic nie trzęsie. O dziwo.
UsuńMy mamy Żwirownię, rzut beretem ode mnie. Latem nawet palmy tam rosną :) Moja koleżanka morsuje, ale to wuefistka, a wuefiści to jakiś inny gatunek człowieka :))
OdpowiedzUsuńZgadzam się😀
UsuńTo trzeba chodzić z nią 😉
UsuńA wuefisci tak... To inny gatunek nauczyciela ☺️ nie piszę, że gorszy, czy lepszy, ale inny.
NAUCZYCIELA? Nie bluźnij!
UsuńHaha, te same umowy mają, co my. A różni są, różni... U mnie np.
UsuńNawet mnie nie denerwuj z tymi umowami...
UsuńAle tak jest ... Nie zastanawiam się nad tym zbyt dużo, bo po co nerwy tracić.
UsuńTego się nie zmieni.
Nie myślę o tym zazwyczaj :)
UsuńI słusznie. Ja też nie. Nie ma o czym ;)
UsuńBrrr... Od samego czytania zmarzłam:) A za żadne skarby nikt by mnie nie zagonił do wody o temperaturze niższej niż 25 stopni:))) Jestem pełna podziwu, jak zwykle.
OdpowiedzUsuń😁 Mnie kiedyś też nikt by nie zagonił 😉
UsuńGratuluję Lidka, świetnie że nie rezygnujecie z tego morsowania :)
OdpowiedzUsuńFranio terrorysta ;) Mała kiziasta łajza :)
Dziękuję ☺️
UsuńŁajza to mało powiedziane 😂 dzisiaj wróciłam z pracy, był miauk, tuptal sobie wokół mnie, chodził to tu i tam, a jak tylko zbliżyłam się do kanapy, to Franio z prędkością światła znalazł się obok, gotowy żeby się położyć. A sprawdziany same się nie sprawdzą...
Mój największy szacunek za to morsowanie....
OdpowiedzUsuń:-)
😁 😁 😁
UsuńZajrzysz do mnie? Proszę - chodzi mi o recenzję ksiązki którą masz...
Usuń:-)
Stawek mam, a jakże, parę metrów od domu, ale nawet przez myśl mi nie przeszło by w nim morsować. Nawet latem rzadko się kąpię w jeziorze, rozgrzewam się wtedy 2 dni...ale podziwiam szczerze innych!
OdpowiedzUsuń😁 Też tak miałam. Kiedyś. Chociaż też jest mi czasem zimno. Latem też bywało, jak się człowiek wykąpał w morzu i słońce zaszło za chmurami...
UsuńBrrr. Aż mi się zimno zrobiło. Podziwiam Cię za morsowanie. Z Frania zrobił się mały cwaniak...
OdpowiedzUsuńNajpierw jest zimno, a potem ciepło 😉
UsuńFranio robi niesamowite postępy w wychowywaniu personelu 😉 teraz też mi na nogach leży, a moja praca też - leży 😂
Dziękuję bardzo ☺️ to też jest urokliwe miejsce.
OdpowiedzUsuńMnie tam się robi zimno na samą myśl o morsowaniu. Dlatego szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuń😁 Mnie też czasem zimno na samą myśl o włażeniu do takiej wody 😉
UsuńMam ja taki zbiornik pode nosem, ale żeby zaraz wskakiwać?
OdpowiedzUsuńBym wskakiwała 😂 zazdraszczam szczerze Tobie tej bliskości 😁
UsuńW szlafroczku można dolecieć!
UsuńI rozgrzewka od razu załatwiona 😀
UsuńZa nic! Żadną miarą. Nie, bo nie i już.
OdpowiedzUsuńAle Ciebie i Chłopa podziwiam i kibicuję:)
Haha... Nic na siłę, Errato 😁
UsuńLubię czas nad wodą😍
OdpowiedzUsuńJa też :) chociaż w tym wypadku jest bardziej pod, czy bardziej w wodzie :))
UsuńNie weszłabym do zimnej wody...br...podziwiam :)
OdpowiedzUsuńParę lat temu też bym nie weszła ;)
UsuńMądry Franio! Tak ma być i koniec!
OdpowiedzUsuńA zimna woda? A idźcie w las z takimi pomysłami nigdy!!!! 😝😛😜
Koty zawsze umieją się ustawić ;) i Personel też.
UsuńZimna woda, jak woda. Tyle, że zimna ;)
Nie wiem co się w tej głowie ma dziać, ale w mojej panuje porządek...;o)Jeśli woda, to ciepła, z prysznica...;o)
OdpowiedzUsuńA prysznic też wolę ciepły. Nawet latem, w upały chłodny.
UsuńZa morsowanie podziwiam i życzę zdrowia na wiele lat uprawiania go. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️ zdrowie się przyda ☺️
UsuńCiekawi mnie, czy morsy ogrzewają domy? Może to o oszczędność chodzi!? Franio, to chyba woli na przypiecku, a może jednak nie!?
OdpowiedzUsuńZimno pozdrawiam!
Ogrzewają 😉 a jakże. Franio jest wybitnie ciepłolubny,gdybyśmy mieli przypiecek, to siedziałby na nim non stop. On ma jakieś południowe geny, greckie na pewno.
UsuńFranio rządzi, wiadomo! :) podziwiam Was bardzo, ja i do ciepłej wody nie włażę (poza łazienką) a co dopiero morsowanie! brrr :)
OdpowiedzUsuń:))) toż to sama przyjemność ;)
UsuńKu końcowi zmierza grudzień, z okazji Świąt i Nowego Roku życzę:zdrowych, spokojnych dni, spędzonych w pełnym radości rodzinnym gronie i realizacji marzeń w nowym roku.
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych Świąt życzy Ataner.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i wzajemnie :))
UsuńLidko, życzę wspaniałych radosnych Świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)
Dużo zdrowia i pomyślności oraz szczęśliwego NOWEGO ROKU życzy Ataner.
OdpowiedzUsuńSpóżniłam się z życzeniami świątecznymi....!
OdpowiedzUsuńNa Nowy 2020 Rok życzę wszystkiego najlepszego !
Lideczko, wszystkiego najlepszego na cały Nowy 2020 Rok !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)