za chwilę minie miesiąc, jak Franio odszedł. Ciekawa jestem, gdzie się podziewa. Możliwe, że część jego duszy, czy energii jest u nas w domu, bo kotka czasem wpatruje się w jakiś punkt, tak uważnie, jakby kogoś/coś widziała... a dzisiaj rano, kiedy jeszcze spaliśmy, położyła się na moich nogach - tak samo, jak robił to Franio. Ona raczej w domu na stałe nie przebywała, możliwe że była wychodząca, to znaczy na pewno była, bo jakoś w ciążę zaszła, a potem ktoś ją z tego "domu" wywalił, może wywiózł, bo dzieci się pobawiły i kotek jest niepotrzebny, bo to tylko obowiązki.
Ale mniejsza z tym i o to.
Od roku chodzimy z moich mężem na zajęcia plastyczne dla dorosłych. W sumie dopiero od roku taka możliwość w naszym mieście jest - dla dorosłych, bo dla dzieci były. Jako, że mąż ma duże zdolności plastyczne, a mobilizacji zero było, to te zajęcia są taką jakąś mobilizacją
i możliwością jakiegoś rozwoju i hobby. Ja już takich zdolności nie mam, ale coś tam podłubię, pokreślę, czegoś się nauczę, coś mi nauczycielka poprawi....
Ostatnie dwa albo trzy spotkania spędziłam na rysowaniu kredkami kota. Nie jest to bezpośrednio Franio, ale kot Franiopodobny.
Był u nas od 7 września 2018 do 8 października 2025. Kiedy go adoptowaliśmy miał może 2-3 lata.

Cudny portret, pełen ciepła i miłości.
OdpowiedzUsuńMój mąż sprawił sobie zestaw Lego i teraz składa...
Dziękuję :) Też fajnie, w końcu ma czas na hobby :)
UsuńO, bardzo ładny portret koci ♥
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że ćwiczenie czyni mistrza ;) Kiedy moja sąsiadka zaczynała na emeryturze zajęcia z malarstwa, to na widok jej prac się załamałam. A po jakimś czasie miała wernisaż i obrazy pokazała przepiękne!
Dziękuję :) oj czyni, nasz nauczycielka też nam o jakiejś swojej uczennicy mówiła, że zabrała się za malowanie na emeryturze i zrobiła niesamowity postęp. Do emerytury mam parę lat jeszcze, więc czekać nie będę, bo nie wiadomo, czy dożyję ;)
UsuńWierzę, że Franio wciąż czuwa, tylko teraz z innego miejsca, takiego bliżej serca niż wzroku. A rysując go, tak naprawdę rysujesz jego wspomnienie. I to jest piękny sposób, by pozwolić mu trwać.
OdpowiedzUsuńPortret jest przepiękny!
Dziękuję :) Może tak, chciałabym to mocniej poczuć, bo na razie czuję pustkę.
UsuńI love animals and cats 🐈 😻 🐈⬛️ are very special to me. This is a gorgeous portrait of your precious adopted 💜 ❤️ cat.
OdpowiedzUsuńWarm greetings from Montreal, Canada 😊 🇨🇦
Ten twój kredkowy kotek jest prawdziwy Lidka, on naprawdę śpi, dałaś radę to uchwycić, nawet nie wszyscy biegli rysownicy to potrafią. Tak że ten tego fajowsko że wzięłaś się za rysowanie bo masz zdolności. A to nie ważne w jakim wieku się zaczyna, ważne żeby dawało frajdę :)
OdpowiedzUsuń