Od kilku lat, marce przynoszą nam trudne doświadczenia, które wbijają człowieka w ziemię, czasem mniej, czasem bardziej.
Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Podświadomie coś ściągamy, czy diabli wiedzą co?
Nie inaczej jest teraz.
Najpierw Chłop. Od wczoraj ma L-4, robione badania krwi i usg, bo go coś w prawym boku pobolewa. USG nie wykazało niczego niepokojącego, najprawdopodobniej promieniuje od kręgosłupa, bo reszta czysta. No oby.
Na szczęście chodzi i jest w miarę ok.
Niestety doszły nam potężne problemy rodzinne. Nie chcę zbyt daleko wybiegać w przyszłość, tylko zająć się teraźniejszością i wesprzeć Chłopa mojego, bo dotyczą jego rodziny, ale też i mojej, w końcu jestem jego żoną. Te problemy były oczywiście do przewidzenia, teraz powoli wybuchają, na razie jeden, potem będą następne. Zrobimy tyle, ile będziemy mogli, ale ręce opadają, bo tutaj niewiele mogliśmy zrobić, żeby im zapobiec.
Nie będę się na ten temat rozpisywać.
W każdym razie szukamy pomocy w instytucjach, o których do niedawna ledwo co słyszałam.
Taki to kolejny marzec przyszedł do nas, niech go szlag.
Obyśmy tylko zdrowi byli.
Tym bardziej będzie mnie mniej na blogach, niestety.Zobaczymy.
Życzę Ci powodzenia w rozwiązywaniu tych trudnych spraw. Wspieram też duchowo*♥:)
OdpowiedzUsuńLidko, uporaj się z tym szybko i wracaj, bo bez ciebie smutno.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Chłopa!
Powodzenia Kochana i zdrowia! Mnie tez te ostatnie marce nie oszczedzaja. Cieple mysli sle.
OdpowiedzUsuńLidziu życze zdrowia .
OdpowiedzUsuńTe prawy bok, mam ten problem . Najpierw 3 m-ce temu , później spokó z tym ale problemy inne. Teraz znowu odezwał się ból w boku . Mam nadzieje , ze u Twojego Chłopa wyjaśni się i dolegliwości miną .
Pozdrawiam Was i rodzine :)
Bardzo bardzo czymiemy kciukasy za zdrowie i wygrzebanie sie z klopotow.
OdpowiedzUsuńMarzec niedlugo sie skonczy i to jest dobra wiadomosc. Trzymajcie sie oboje!
Zdrowie najważniejsze,więc życzę zdrowia mężowi! No i uporania się z innymi sprawami,niech nie spędzają snu z powiek. Posyłam dużo ciepła!
OdpowiedzUsuńLidka trzymcie się oboje z Chopem!!! Dużo ciepłych myśli ślę:*
OdpowiedzUsuńTe bóle twego Chłopa to może być sprawa stresu, moja mama bardzo często miewa takie nerwobóle.
Trzymsię najmocniej jak możesz!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo :*******
OdpowiedzUsuńPojawiło się małe światełko w tunelu i tego będziemy się trzymać.
Przeczytałam pesymistycznego posta oraz Twój optymistyczny powyzszy komentarz o światełku.Idzie zatem ku lepszemu. To dobrze. Czasem sie na człowieka tyle zwala. Wszystkie kozy na pochyłe drzewo skaczą. I zdaje sie, że to ponad siły, że jakieś fatum wisi. Ale na szczęście czasem przybywają te światełka, których byśmy sie nie spodziewali a które przynoszą jakże potrzebną nadzieję a wkrótce i odmianę na lepsze. Oby u Twego męza nie było to nic powaznego (chociaz bolesci od kręgosłupa tez potrafią dać w kosć). A co do spraw rodzinnych...No tak, czasem musimy zaangażowac sie w cos, co do tej pory było nam obce, co dotyczyło obcych aż tu nagle weszło z butami w nasze zycie. Wszystko jest jednak jakąs nauką. I tego chyba trzeba sie trzymać.
OdpowiedzUsuńLidusiu, ściskam kciuki za pomyslnośc Waszych spraw, za rozwiazanie kłopotów. i uśmiech serdeczny przesyłam o poranku!:-))***
Dziękuję, Olu :******
UsuńNie wszystko się wyprostuje tak, jakbyśmy chcieli, ale jesli to światełko będzie jaśnieć, to ok., to będzie nie najgorzej.
No i jeśli te boleści to faktycznie kręgosłup plus nerwobóle, to miną. Na szczęście moze chodzić i normalnie funkcjonować, bo jakby się położył, to wtedy ... lepiej nie mysleć ....
Lidus, wspieram Cie dobrymi myslami.
OdpowiedzUsuńSciskam mocno kochana :*************
Nie zawsze świecie słońce. A marzec to taki niezdrowy miesiąc.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Lidio.
:-)
Dziękuję Wam :******
OdpowiedzUsuńDobre myśli się naprawdę przydadzą, bo jest ciężko. Mimo wszystko.
Marzec to taki trudny przełomowy miesiąc. Bóle w boku mogą wiązać się też z piaskiem w moczowodach lub jelitami, warto sprawdzić te tropy. Życzę sił, zdrowia i wytrwałości w rozwiązaniu problematycznych spraw. Pozdrawiam i ślę dobre Moce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :***** bóle w boku minęły, ale warto to jeszcze sprawdzić, jak ogarniemy to wszystko.
Usuńu nas wiosna też zawsze do kitu....
OdpowiedzUsuńposyłam wspieracze kochana...niech się dobrze dzieje! :************
Dziękuję, Emko :******
UsuńTak, wiosna, niby taka piękna pora roku, przyroda budzi się do zycia, ale wraz z nią różne dolegliwości i demony.
Też się trzymajcie :) Nie mamy innego wyjścia, w sumie.
Pozdrawiam i ja, chociażem sama w nie najlepszej formie:( Taki mamy ku$#@! klimat...
OdpowiedzUsuńTo trzymajmy się, Krecie ♥♥♥
UsuńAno ku$#@!
kurcze wszyscy w około chorują....
OdpowiedzUsuńKuruj sie kochana, szybkiego powrotu do zdrowotności życzę
kurcze człowiek jest taki bezsilny.... właśnie to człowieka rozwala.... wbitego w ziemię... jak trudno sie podnieść...
UsuńAle po ciemnej nocy jasny dzień nadchodzi
Kochana nie za bardzo się angażujcie bo to jest tak że dzieje się to z czym ludzie się barują wewnętrznie. Czy zmienisz drugiego człowieka albo coś zrobisz za niego, myśleć za niego? Gdy ktoś jest bezradny trzeba pomóc bardzo trzeba pomóc, ale gdy odzyskuje siły i dalej się pcha w to samo, wyciąganie po raz enty nie pomoże mu/jej/im w tym co muszą doświadczyć by zrozumieć.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio mąż pomógł wyjść z kryzysu, to On wystawał pod drzwiami profesorów i lekarzy po 2 godziny, to on martwił się i nadrabiał miną, dbał o zwierzaki i uspokajał histerię córki. To jest ważne, ale nic nie robił za mnie, sama muszę uporać się ze sobą, tylko tyle i tak ma każdy z nas i Wy i wasza rodzina.
Lidko zwróć uwagę na równowagę i na to że nie ma przypadków.
Bądź zdrowa i nie zamartwiaj się o innych, od siebie zacząć trzeba. Serdeczności kochana.
Dziękuję, Elu za ten komentarz.
UsuńSzczególnie to ostatnie zdanie muszę sobie non stop powtarzać. Bo tak jest, jak napisałaś na początku o tym odzyskiwaniu sił i pchaniu się w to samo. Nie zamierzamy z mężem pchać się to bagno razem z tą osobą. Otrzyma w tym tygodniu po raz ostatni wyciągniętą rękę, a potem ... niech dzieje się, co ma się dziać.
Trzymaj się, Elu i zdrowiej nieustannie♥