Zbliżają się święta - odkrywcze to nie jest ;)
Mam z powyższym pytanie do Was.
Czy macie jakieś bardzo dobre i sprawdzone przepisy na mazurka??
U mnie w domu albowiem, piekło się i piecze serniki, babki, kiedyś torty nawet, ale mazurków nie. Kilka ładnych lat temu, będąc młodą dziewczyną, jakiś zrobiłam, ale wyszedł mi tak średnio. Mama też próbowała i nic specjalnego się nie upiekło ....
Mam wrażenie jednakowoż, że nie jest to wielkopolska specjalność ...
I znalazłam - nie jest. Możecie sobie tutaj poczytać, jeśli nie wiecie. Z wymienionych tam ciast nie znam ani paschy, ani sękacza - w sensie, że nie jadłam, bo nazwy to i owszem, przyswoiłam kiedyś tam.
U nas w tej chwili pada, ale z kotem musowo było wyjść, bo biedak się w domu sam nasiedział ;) Chłopu bawi od poniedziałku w stolicy Górnego Śląska - już wraca, zresztą.
Najważniejsze, że kolejny tydzień popchnięty, do końca roku szkolnego coraz bliżej i nie ważne, że jak na razie nic innego na oku nie mam. Spłynięcie tratwą w dół rwącej górskiej rzeki jest miłą przejażdżką w porównaniu z tym, co dzieje się w moim obecnym miejscu pracy.
Ale tam - dopiero za tydzień.
A Wy jakie wypieki zamierzacie popełnić na Wielkanoc??
Jeśli w ogóle jakieś, bo przecież przymusu i obowiązku nie ma ;)
Jeśli w ogóle jakieś, bo przecież przymusu i obowiązku nie ma ;)
Ja popelniam sernik i to jest wszystko, co popelniam w te swieta. O! :)))
OdpowiedzUsuńI wystarczy :) Masz Toykę i wnuczkę na głowie ;))
UsuńWesołych świąt i oby jak najszybciej minęły-tak życzyła mi kilka dni temu moja koleżanka ;).
OdpowiedzUsuńPlanów niet, b pracuje na noc(dziś i jutro), a mam mnóstwo innych prac i ogólny bałagan w domu.
Sernik na pewno zrobię i drożdżowe z makiem pieczone w piecu kaflowym(obiecałam Chłopu).
Reszta jak było ;)
A mój jeden jedyny mazurek który piekłam to ten:
http://wielkiezarcie.com/przepisy/mazurek-kajmakowy-wielkanocny-po-prostu-pyszny-30008719
Jak mnie pamięć nie myli to był smaczny i bez zarzutów. Polecany kilkukrotnie znajomym.
W komentarzach(str 2) jest mój komentarz jakojaska2503.
Heee...i pozdrawiam z tratwy ;D
Powyższy przepis dobry, tylko ja zamiast się bawić robieniem kajmaku, kupuję 1/2 kg krówek, tych klasycznych, kruchych nie mordoklejek, topię i mam kajmak.
UsuńDziękuję Wam za przepis i poradę :) Mamy takie dobre miejscowe krówki, więc w razie co - będę topić ;)
UsuńTe drożdżowe z makiem w piecu kaflowym pieczone brzmią bardzo intrygująco :)
Bałagan też mam, z wierzchu tylko ogarnięte, żeby nie było ;) Na tratwie zbyt długo przebywać nie mogę, bo mam chorobę morską :)))
Jeśli chodzi o kajmak to jak poszłam "po taniości"i to żem Zosia-samosia. Mam swoje mleko, więc zmniejszam koszty. I mogę zadziwić, że sama potrafię. Co prawda ten ostatni aspekt już mnie nie bawi.
UsuńPoza tym w moim rodzinnym domu i u wielu znajomych też nie widziałam mazurków. Więc kto je piecze?
;))
Fajne drożdżowe ciasto to babka topiona. Drożdżowe ciasto(zagniecione) wrzuca się do zimnej. Gdy wypłynie z wody to dodaje się bakalie i cukier. Po upieczeniu ma specyficzny smak i b.długo jest świeże.
Okazuje się, że sporo osób jednak je piecze, tylko w różnych regionach Polski z różnym natężeniem ;)
UsuńCo do drożdżowego ciasta w wodzie to przypomniało się mi !!! Jak byłam dzieckiem, to takie ciasto robiła moja babcia, a potem mak, bakalie i się zawijało w struclę :))
Teraz już się nikt w to nie bawi. No chyba, że mi kiedyś fantazja przyjdzie ;)
Ja czasami bawię się jak mam ochotę. Kiedyś nawet przez to ciasto wygrałam konkurs ;)
UsuńNo proszę, warto było ciasto pomoczyć :)))
UsuńZabierze zięć wnuczkę to poszperam i przyślę Ci przepis na mazurki. Wyślę na @ pocztę.
OdpowiedzUsuńMazurki takie tradycyjne piekłam co roku, ale teraz dzieci nie chca tylko jeden, bardziej wypasiony. Przyślę obydwa przepisy.
Pasche robiłam raz, za duzo roboty i mleko, ani śmietana teraz nie ta co kiedyś.
Zniechęcenie Twoją profesją rozumiem doskonale.
Bardzo dziękuję, Ewo :)
UsuńMleko i śmietanę trzeba by od ekologicznej krowy, tylko znajdź taką ;)
Fajnie mają ci, którzy mogą wybrać emeryturę lub nawet jakąś tam pomostówkę. Z miejsca poszłabym. Bez oglądania się na cokolwiek.
Mogłam iść na wcześniejszą bo pracowałam z dziećmi specjalnej troski.
UsuńNo tak. Teraz też mam wrażenie, że pracuję z takowymi, a nie mam do tego przygotowania ani predyspozycji ...
UsuńNigdy w mojej rodzinie nie było mazurków... Sorry, Winnetou...
OdpowiedzUsuńSpoko :) W mojej też nie, więc nie mam po kim odziedziczyć starych, dobrych i sprawdzonych przepisów, które przypominałyby smaki dzieciństwa ;)
UsuńJa tam ambicji piekarniczych nigdy nie miałam, nie mam i nic nie zapowiada, że mieć będę ;) Mazurek jak na mój gust jest za słodki. Zrobię moją galaretkę z owocami, UPIEKĘ piernik kętrzyński hehehehehe, smakuje bardzo dobrze, to jest jedyne co piekę ;)Kupię jeszcze makowca i to by beło na tele ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to Ty jesteś na Górnym Śląsku i się bardzo dziwiłam :)
Marija, Ty masz za to inne pasje :)) I wystarczy to, co zaplanowałaś :))
UsuńJa to bym już kombinowała, z kim by się tu spotkać ;)) M. już w Poznaniu, za jakąś godzinę wyjadę po niego na dworzec - gdyby nie to, położyłabym się spać z kotem ;)
W kwestii mazurka to Ci nie pomogę...Jestem raczej specjalistką w pieczeniu zakalców...!
OdpowiedzUsuńNa szczęście mam siostry piekące słodkie wspaniałości !!
Lidio, korzystając z okazji składam serdeczne życzenia świąteczne !!
Zakalce też czasem dobre są :)
UsuńTobie też wszystkiego najlepszego na Święta życzę :))
Wysłałam pezepis.
OdpowiedzUsuńPrzeanalizowałam :) Ten młodszy jest mniej pracochłonny ;)
UsuńDla nas mazurek,to po prostu kruche ciasto a to co na wierzch to juz fantazja podpowie,na co sie ma ochotę,posiekane orzechy,czy inne bakalie polane czekoladą (mozna stopic w kapieli wodnej kupne czekolady gorzkie,lub samemu wykonac polewę). takie lubie najbardziej.Problem w tym,ze te masy nie zasychają,są zazwyczaj miekkie,kroi sie źle,ale jak ktos lubi,to proszbardz:)
OdpowiedzUsuńMy upieczemy sernik i kopiec kreta 0nie z pudelka oczywiscie,tylko samoróbka, no i moze babkę,albo własnie mazurka.Zobacyzmy jaka wena nas dopadnie;)
Bo mazurek taki jest w sumie :) Przepis na polewę znam na pamięć, robi sie szybciutko, trochę zastygnie i jest ok. :)
UsuńKopca też nie piekłam nigdy :) Ale po to są święta, żeby sobie troszkę pofolgować ;)
Tradycyjnie robię babkę i sernik.
OdpowiedzUsuńA na mazurkiem nie przepadam.
Ale w gościach zjadam...
:-))
To tak, jak u mnie w domu :)
UsuńCo do mazurka w gościach - też zjadam, na zasadzie pewnie, że śliwki u sąsiada zawsze są lepsze :)))
Sernik, pleśniak i chyba mazurka, bo mnie zainspirowałaś :-)))
OdpowiedzUsuń:)) sama jestem ciekawa, co mi z tego mazurka wyjdzie ;)
UsuńMam mazurka, upieklam, ostatni kwalek czeka na synka, ktory dzis zjezdza do domu. Troche falstart, ale na Swieta wyjezdzamy, iec chcialam troche sama podzialac wczesniej. Bo potem to inni beda nas karmic.
OdpowiedzUsuńWrzuce Ci przepis na priwa. Wieczorkiem moze. Przepis tesciowej. A mazurek jest przepyszny!
Serdecznie z góry dziękuję, Kasiu :)
UsuńPrzedpremierowy wypiek też fajny jest, bo na wyjeździe na pewno Was dobrze nakarmią, ale co swój wyrób to swój z jednej strony ;) I świętami już sie człowiek cieszy parę dni wcześniej :)
E, ten, żadnych wypieków nie przewiduję. I w ogóle odwołuję święta:)
OdpowiedzUsuńTeż dobrze :) Masz gumno, zwierzaki to po co Ci Święta ;)
Usuńoj nie piekłam mazurka.... ale jeść lubię
OdpowiedzUsuń:)) a ja upiekłam, ale nie wiem, jak smakuje, bo jeszcze nie próbowałam.
UsuńLidziu przyjmij życzenia zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,
OdpowiedzUsuńpełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny
i wśród przyjaciół
oraz wesołego Alleluja!!!:-)
Dziękuję serdecznie, Kocie i odwzajemniam :)
UsuńMoje Święta podporządkowane Księciuniowi i Okruszkowi (w drodze), więc dietetycznymi przepisami dzielić się nie będę...;o)
OdpowiedzUsuńJest to jak najbardziej jasne i zrozumiałe dla mnie, jak również logiczne :)) Księciunio ma pierwszeństwo, a Okruszek niech bezpiecznie sobie pływa, czując miłość i oczekiwanie swoich najbliższych :)
Usuństrasznie jestem ciekawa czy jakis mazurek w końcu popełniłaś? ;))) ja popełniłam dwa ciasta- ale zadne z nich nie było mazurkiem :)
OdpowiedzUsuńuściski jeszcze świąteczne :****
Tak, Emko :) Popełniłam i mialam się nim na blogu pochwalić :) Moze dzisiaj. Bardzo dobry był.
UsuńOdściskuję poświątecznie :*****
Jak tam po Świętach ? Mazurki się udały ? Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńMazurek - bo upiekłam jeden :) się udał. Bardzo dobry był, przystrojony nawet też przeze mnie. Nie ma to jak sprawdzone przepisy.
UsuńŚwięta minęły szybko :) A reszta nie nadaje się do napisania.
Serdeczności poświąteczne Lideczko, dla Ciebie i całej Twojej rodziny. ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję, Elu i pozdrawiam Cię serdecznie :))
Usuń