Zrobiło się z tym moim blogiem zamieszanie ...
Panterze dzwonił antywirus, komputer został zaniesiony do wyczyszczenia, a Panterce dalej dzwoniło.
Dlatego schowałam bloga, żebyście czegoś tam nie złapali, tak bez wyjaśnienia, bo skoro wirusy, to nie ma na co czekać.
Poprosiłam o pomoc naszego blogowego kolegę Baluma i on odkrył, co było przyczyną dzwonienia antywirusów.
Otóż przyczyną był gadżecik - taki czarny kotek. Odinstalowałam i jest spokój.
Nie dzwoni ani Panterze, która została poproszona o odwiedzenie bloga, ani Balumowi.
Dziękuję Panterko za czujność, a Tobie Balum za pomoc :)
Panterze dzwonił antywirus, komputer został zaniesiony do wyczyszczenia, a Panterce dalej dzwoniło.
Dlatego schowałam bloga, żebyście czegoś tam nie złapali, tak bez wyjaśnienia, bo skoro wirusy, to nie ma na co czekać.
Poprosiłam o pomoc naszego blogowego kolegę Baluma i on odkrył, co było przyczyną dzwonienia antywirusów.
Otóż przyczyną był gadżecik - taki czarny kotek. Odinstalowałam i jest spokój.
Nie dzwoni ani Panterze, która została poproszona o odwiedzenie bloga, ani Balumowi.
Dziękuję Panterko za czujność, a Tobie Balum za pomoc :)
Bardzo, bardzo dziękuję ♥♥♥
BLOG WOLNY OD WIRUSOW :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńŻadnych gadżetów więcej.
Ooo, jak dobrze, bo się szczerze zmartwiłam że schowałaś bloga.
OdpowiedzUsuńTakiego kotka widywałam już, ale mnie nie dzwoniło widać zaporę mam mniej czułą.
Mogłam w sumie na fejsie napisać, że schowany tylko, ale jakoś tak wyszło.
UsuńKot widocznie jest jeden w tym domu - nasz Bonus, a nie jakieś gadżety blogowe ;)
Uff, a już się bałam, że zamknęłaś swojego bloga zanim zdążyłam się po nim rozejrzeć. Trafiłam do Ciebie właściwie przez przypadek(no dobra, zaintrygowałaś mnie swoim komentarzem na innym blogu) dopiero w zeszłym tygodniu i przeczytałam kilka poprzednich postów. I wiesz co - podoba mi się tutaj. I to bardzo. Z przyjemnością będę tutaj wpadać(o ile pozwolisz). Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Karolino :)
UsuńWpadaj, komentuj, czytaj, rozgość się :)) Zerknęłam sobie na Twojego bloga - kocia tematyka jest mi bliska, więc takie posty są u mnie na pierwszym miejscu, tematyka oratoryjna już mniej,ale w młodości czynnie uczestniczyłam w grupie młodzieżowej przy swojej parafii, więc są to znane mi klimaty :)
Pozdrawiam Cię również i zapraszam raz jeszcze :)
A swoją drogą,ciekawa jestem, jakim komentarzem Cię zaintrygowałam?
Cieszę się, ze już nie dzwoni ani nic nie robi innego, a Ty jesteś tu z nami. Się zdenerwowałam i martwiłam, sama wiesz 😉❤️
OdpowiedzUsuńNo wiem :)) Mam nadzieję, że drugiego razu już nie będzie.
UsuńŚcisk :*
No i znowu kot narozrabiał i do tego czarny, jak nic kumpel Bonusa ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Balum pomógł, brawa dla niego :)
Haha, jak to koty, rozrabiają na całego. Podejrzewam, ze to Bonus konkurencję pogonił :)))
UsuńBalum to kochany chłopak jest :)) Piszę to bez podtekstów, rzecz jasna.
Oj jak dobrze, że to tylko sprawka kota.
OdpowiedzUsuńBo mi wyskoczyło, że blog tylko dla zaproszonych :(
Pozdrawiam
Tak, bo schowałam bloga, w opcjach zaznaczyłam, że tylko ja go mogę przeglądać. Bo gdybym go zamknęła, to powysyłałabym Wam zaproszenia, ale póki co jest publiczny i niech tak zostanie :)
UsuńPozdrawiam Cię również, Mirko :)
Dzwoniący kotek to chyba jakiś kot-Einstein? :)
OdpowiedzUsuńJak sama dobrze wiesz - koty mają wiele talentów, które ujawniają się w najmniej oczekiwanych monetach ;) A tu podejrzewam, że mój kot pogonił konkurencję, bo on nie lubi innych zwierzaków ;)
UsuńDobrze, że wszystko się już wyjaśniło i wyczyściło.I pomysleć, że to mały, na pozór niewinny koteczek tak narozrabiał!:-))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, Lidko!:-))
Bo te koteczki rozrabiaczki są ;) A najlepsze jest to, że moja przeglądarka już go nie widziała, bo póki co mamy XP, a on już się nie aktualizuje. Szkoda, bo to fajny system jest ... chyba najlepszy z wszystkich Windowsów.
UsuńAle na razie nie zmieniamy, może za kilka miesięcy jakąś siódemkę się kupi.
Tobie też Olu, miłego dnia :))
Nie wiem dlaczego, ale im mniej gadżetów to tym lepiej. I w realnym życiu i na blogu!
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja ... ale zebym miała mnóstwo tych gadżetów, a tu raptem jeden, mały kotecek ...
UsuńOj tam, oj tam. Ja tam się wcale nie znam na komputerach ja tu tylko zamiatam. :D W sumie kotek nic winien nie był tylko link w gadżeciku, który coś tam próbował sobie ściągać albo się łączyć. Za dużo nie odkryłem bo mój antywirek szybko go unieszkodliwił.
OdpowiedzUsuńSprzątasz czy nie, ważne, że skutecznie :)
UsuńNo i to, że wiedziałeś, co robić i jak, oraz dobry antywirus przy tym. I załatwione :))
Kot Cię namierzał...;o)
OdpowiedzUsuńTak, cwaniak jeden i bandzior ;)
UsuńAkurat mnie wtedy nie było u Ciebie... no ale dobrze że jest już dobrze...
OdpowiedzUsuń:-)
Dokładnie - dobrze jest :)
Usuń