Zbieram się do kolejnego postu i co usiądę przy komputerze, to myśli mi z głowy ulatują. Mam fajne, wiosenne zdjęcia, ale jakoś mi nie pasowało, aby je wrzucać.
Ciężkie te ostatnie dni są.
Chodzę do pracy, ale nie wolno mi pracować. Czytam trochę wiadomości, bo słuchać ich nie daję rady i wkurw mnie bierze na wszystkich. Z lewa, prawa i środka. Bądźmy szczerzy - gdyby była dobra wola, to do strajku nie doszłoby, ponieważ można było się dogadać. Pójść na kompromis ...o ja naiwna istota ...
Tak naprawdę, to wielu z nas miało nadzieję, że do strajku nie dojdzie.
Niestety, stało się inaczej. I wydaje mi się, że zostaliśmy wykorzystani. Przez wszystkich na tak zwanej górze.
Te dni pokazały dokładnie, jakie miejsce edukacja zajmuje, jeśli chodzi o priorytety rządzących. Długo by o tym pisać, zresztą, te zdania są moimi skrótami myślowymi ...
Oczywiście, do tej zapaści doprowadziły WSZYSTKIE ekipy, które dorwały się do władzy po 89. Dokładnie wszystkie. Ukochana przez niektórych PO, rządziła 8 lat. I cóż takiego "dobrego" zrobiła dla edukacji? Pamiętamy?
Ja pamiętam. Zlikwidowano mnóstwo szkół i mnóstwo nauczycieli straciło pracę. W tym ja.
Czy ktoś, w sensie np. Broniarz się za nami ujął? Nie słyszałam. Albo któryś z czołowych platfusów? Nie znam takich wypowiedzi, a z pewnością byłyby nagłośnione.
Tak więc żadnemu z rządów nie zależy najwyraźniej, żebyśmy mieli mądrych, wykształconych obywateli, tylko siłę roboczą dla zagranicznych koncernów, które chętnie lokują u nas swoje fabryki.
Taki, kurde, Bangladesz Europy. I wystarczy, że taki robol umie trochę czytać, trochę pisać, ale bez przesady, trochę po angielsku, czy niemiecku, żeby zrozumiał proste polecenia ... na to nie trzeba mieć wielkich szkół pokończonych. Do tego łyknie papkę z tv, komputer obsłuży i będzie tam bez końca siedział, otępiały i oczadziały ... czego chcieć więcej?
Do takich wniosków doszłam, obym się myliła. Bardzo bym chciała się mylić.
I jeszcze ten płacz w mediach, jak to osoby niestrajkujące są szykanowane przez strajkujących... U mnie w szkole, mam wrażenie, jest odwrotnie. My i tak mamy komfortową sytuację, ponieważ mamy kilka budynków i dyrektor dał nam jeden do dyspozycji. Nie musimy cisnąć się w jednym pomieszczeniu, z którego nie wolno wyjść! A i tak źle się z tym czujemy.
Jestem i tak zdziwiona, że ten strajk doszedł do skutku, bo środowisko nauczycielskie specyficzne jest, do tego zastraszone i rozbite.
Wczoraj po przyjeździe do domu, czułam się, jakby mi ktoś szmatą w pysk strzelił. Uspokoiłam się dopiero po dłuższej chwili, robiąc jakiś porządek, siedząc z kotem na balkonie ... a potem pojechałam na działkę, posadzić jakieś kwiatki i chwilę wśród zieleni posiedzieć...
Ogólnie, nie najlepiej się czuję, ale ...
Chcialabym, zeby nauczyciele wytrzymali, zeby nie dali sie zastraszyc albo nie zwatpili w sens tego, co robia. Oby nie uwierzyli pisowskim fejkom i trollom i nie ugieli sie przed szantazem. Inaczej niczego nie zyskaja, a strajk bylby calkiem bez sensu, a o to tylko (nie)rzadowi chodzi. Pieniadze sa dla wszystkich wokolo, tylko nie dla Was. Nie mozna zachwycac sie cieplym deszczykiem, kiedy zostaje sie oplutym w twarz.
OdpowiedzUsuńO tak, z tym pluciem to dobre porównanie. Nie wiadomo, jak to się wszystko skończy, ale nic już takie same nie będzie. Mam taką nadzieję, w każdym razie.
UsuńJa nie wierzę żadnym, bo kłamią wszyscy...
Właśnie to rozdawnictwo wkurza najbardziej. Dla patologii jest zawsze, ciekawe dlaczego.
Lidka, wytrzymaj, wytrzymajcie. Wycofanie się teraz to klęska na długie lata. W końcu się dziady ugną. Kto sprawdzi matury? Strażacy? Pani pożal-się-boże Pawłowicz?
OdpowiedzUsuńSprawdzą emeryci, którzy bardzo chętnie nas błotem obrzucają. Na ten przykład i ci, którzy nie strajkują. I będzie wielki sukces, chociaż dla mnie jest to wielką porażką, co się teraz dzieje. Rząd nam zaproponował teraz podwyżkę, która okazała się obniżką. To dopiero kuglarska sztuczka!
UsuńNiestety tu nie będzie zwycięzców tylko porażka i krzywda dzieci. Rząd się nie ugnie i tak zbuntuje społeczeństwo że nauczyciele będą mieli jeszcze gorzej. Bardzo bym chciała żeby było inaczej, też myślałam że do strajku nie dojdzie. Niestety władze związku sie przeliczyły, a na solidarność wśród nauczycieli nie ma co liczyć.
OdpowiedzUsuńWiem, że to co piszę jest smutne, ale byłam nauczycielką przez 35 lat i czarno to widzę.
Prawdziwej reformy szkolnictwa nie było tylko reorganizacja i chaos przez te wszystkie lata.
Masz rację, Ewo. Tu nie ma zwycięzców... I też czarno to widzę, bo nie od dziś w szkole pracuję i nie urodziłam się wczoraj. Jedynie jakiś cud... Ale na to też już nie liczę.
UsuńWłaściwie nie wiem co napisać, powinniście się nie dać, ale rząd specjalnie gra na czasie i na waszych emocjach...
OdpowiedzUsuńEch...ciepłe myśli ślę!
Tak, tu się rozgrywa niezła jazda na emocjach całego społeczeństwa. Podłe to jest i to bardzo.
UsuńTrzymaj się Kochana,trzymaj.Masz racje jeżeli chodzi o zaniedbania wieloletnie ale tak sobie myślę,że teraz przeważyło takie rozdawnictwo bez zastanowienia i pod "linijkę"nie patrząc na potrzeby grup społecznych i sytuacji materialnej ludzi dostających kasę.Jeden wyda na codzienne potrzeby i rachunki a drugi nawet tego dodatku nie odczuje bo to dla niego "grosze".I to jak się wynagradza samych siebie i swoich "wyznawców".Przykre to bardzo.Powodzenia i sił do wytrwania.
OdpowiedzUsuńTak, rozdawnictwo wkurza. I to ciągłe, od lat wielu podjudzanie społeczeństwa na nauczycieli. Doskonale wiem, że środowisko nasze bez winy nie jest. A tu każdą patologię widać jak na dłoni... Ale nikt z tym nic nie robił, żeby odsunąć stopniowo miernoty z oświaty. I teraz mamy tego efekty. Umiejętna socjotechnika daje teraz owoc obfity. Nie ważne, że zgniły i smierdzący.
UsuńBliski jest mi los nauczycieli w Polsce, bo sama nim byla, co z tego ze kochalam pracowac z mlodymi ludzmi, opuszczenie Polski bylo miedzy innymi dlatego ze pracowalam jako nauczyciel.
OdpowiedzUsuńDlatego rozumiem, wspolczuje, trzymam zeby sie udalo.
Zobaczymy, Mari, jak to będzie. Ja też lubię w szkole pracować, czuję się tam na swoim miejscu, mimo wszystko i nikt, żadna porąbana mamuśka albo tatusiek nie będzie mi tu wykrzykiwal, że mam iść na kasę do Biedronki pracować... Jak bym chciała, to poszłabym dawno. Ale o tym to ja zdecyduję, a nie jakieś oszolomy. Tak, jak pisałam wyżej, pod komentarzem Orki, socjotechnika polegająca na opluwaniu nas przy każdej okazji, daje teraz owoc obfity. Zgniły i smierdzący do cna.
UsuńMoje refleksje są podobne, w dodatku słyszy sie różne uwagi Polaków i Polek, znających sie na wszystkim... a kto to w ogóle widział o kasę się upomnieć?
OdpowiedzUsuńJeszcze okazuje się, że niektórzy rodzice z własnymi dziećmi w domu wytrzymać nie mogą, ciekawe, co z nimi robią, gdy są 3 dni rekolekcji?
Dla równowagi psychicznej uciekam na spacery tak długie, ze nogi ze zmęczenia mi odpadają, a w wolnych chwilach wymyślam nowe konkursy dla czytelników.
Wiele moich koleżanek tęskni zwyczajnie za swoimi uczniami, nienormalne jakieś, bo przecież o kasę tylko im chodzi;-)
Moja koleżanka polonistka postawiła diagnozę co do tego oburzenia społeczenstwa, że upominamy się o godziwe zarobki i traktowanie... Otóż jej zdaniem, przesiaknieci jesteśmy żeromszczyzną. Ten opiewany przez niego silaczkowo - judymowy etos... Na dobre im ro nie wyszło, może na przełomie XIX i XX wieku było ok.,to teraz już niekoniecznie. I coś w tym jest na rzeczy.
UsuńŻeby nie zwariować, trzeba się czymś zająć, wyłączyć tv przede wszystkim... Spacery jak najbardziej, praca w ogrodzie, albo w domu. Przynajmniej jakiś pożytek z tego jest.
Tęsknić za uczniami i pracą? Faktycznie nienormalne 😉 opluwacze w to nigdy nie uwierzą. Ale to już ich problem, nie nasz. Ja sobie kolejne lekcje przygotowałam na zapas 😉
No tak, praca u podstaw, powstania...a podobno to już XXI wiek?
UsuńPodobno tak, ale mentalnie niekoniecznie, jak się okazuje.
UsuńPoa tym, moja ww koleżanka, wracała po pierwszym, czy drugim dniu strajku do domu, przed nią szły w pewnym momencie dwie młode matki z wózkami plus dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Nagle koleżanka słyszy, jak jedna do drugiej mówi, że po tych dwóch dniach, czy nawet jednym z dziećmi w domu jest straaasznie zmęczona. Ot, co.
Moja znajoma usłyszała rozmowę starszych pań, że jeśli dostaniemy podwyżkę, to na pewno emerytom zabiorą...
UsuńTa, jasne....
UsuńTeraz w ogóle jest jakaś straszna tendencja do opluwania wzajemnego, do rycia w życiorysach i wyciagania jakichś smakowitych kąsków przeciw tym, którzy odważaja sie mieć inne zdanie. A jeszcze co do nauczycieli, to w ludziach są jakieś zapiekłe od czasów dzieciństwa złości i żale.No to teraz maja okazje by im dokopać, odkuć sie za lata dzieciece, gdy musieli siedzieć cicho i pokornie. Wstrętne to wszystko. Okropne, co z ludzi wychodzi, jak traktują sie wzajemnie. A co gorsza plując na nauczycieli sprawiają, że u dzieci maleje szacunek do nich. No bo skoro mamusia i tatus nei szanują, to jakże ja - dziecko - mam szanować?
OdpowiedzUsuńLidko, ściskam Cię mocno i przykro mi, że przeżywasz teraz ciezkie chwilę w zwiazku z sytuacją w pracy. Oby to do czegokolwiek dobrego dobrowadziło.Bardzo mocno Tobie i wszystkim nauczycielom tego zyczę!***
Dobrych życzeń nigdy za wiele, jestem wdzięczna za każde dobre słowo...
UsuńTak, zdaję sobie sprawę z tego, że w szkole pracuje spora grupa ludzi, która nigdy nie powinna tam pracować i mieć do czynienia z ksztaltujacymi się dopiero osobami. Bo dostali trochę władzy i niestety wykorzystują to jak mogą. Bo sami też zostali kiedyś może skrzywdzeni i taki łańcuszek sobie leci.
A do tego płatne trolle, które piszą odpowiednie komentarze na zamówienie, zrobiły dobrą, czyli złą robotę przez ostatnie lata. Wystarczył artykuł na temat nauczycieli, to już się zaczynało. Można było to ukrocic z pewnością, ale nikt zainteresowany nie był. A wielu było to na rękę. I teraz mamy, co mamy.
Spokojnych świąt Życzymy
OdpowiedzUsuń🐣🐥🐇🐰🐑🐏🐤
Dziękuję i odwzajemniam :)
UsuńLidio, życzę wspaniałych radosnych Świąt !!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie, Elu :)
UsuńNapisałaś tak oczywistą prawdę, że trudno pojąć konieczność tłumaczenia tego...Widocznie ten marazm myślowy już działa...;o)
OdpowiedzUsuńNiektórym trzeba, chociaż i tak tego nie pojmą, bo mózgi wyjechane są od medialnej propagandy z prawa i lewa, oraz środka.
UsuńMusiałam to napisać, naprawdę źle się z tym czuję ...
Zgadzam się w 100% ze wszystkim co napisałaś. Podobnie myśli mój syn. Ale dzisiaj idzie w innymi nauczycielami ze swojej szkoły protestować pod MEN. Chociaż wie, że to bez sensu...
OdpowiedzUsuńOd nas też jechali, a po drodze mieli jakieś kontrole autobusów.
UsuńNiestety .... szkoda gadać, porażka rządzących na całej linii, a propozycja okrągłego stołu na Narodowym mnie po prostu rozwaliła. Szyderę sobie z nas wszystkich robią. Ot, co.
Jestem nauczycielką, nie strajkuje. A tylko dlatego, że jestem zazenowana od dawna poziomem moich koleżanek. Moralnym i intelektualnym. Wstydzilam się wielokrotnie za nich przed uczniami, rodzicami. Naprawdę ciężko mi się identyfikować że środowiskiem. Spróbujcie odrzucić emocje i spojrzeć na trzeźwo na tę sytuację. Też chciałabym lepiej zarabiać, ale jednocześnie mam świadomość profitów jakie daje mi ten zawód. I możliwości dodatkowego zarobku, gdy zechce. A teraz hejtujcie.
UsuńWitaj Doroto na moim blogu.
UsuńWyluzuj, żadnego hejtu tu nie będzie, bo mój blog nie jest sciekiem kanalizacyjnym. I nie pozwolę na żadne chamstwo. To po pierwsze.
Po drugie. Doskonale sobie zdaję sprawę z poziomu niektórych nauczycieli, bo pracuję w tym zawodzie wiele lat już. I niestety, od lat nie ma żadnego sposobu, to znaczy, żadna władza nie była tym sposobem zainteresowana, żeby takie miernoty z zawodu eliminować. Obecna sytuacja bardzo wyraźnie pokazuje, w którym miejscu, czy na jakim miejscu plasuje się edukacja w naszym kraju. Chodzi mi o priorytety rządzących.
Tak więc nie jest to wszystko tak proste i oczywiste, jak to media wszelakie usiłują nam wmówić.
Myślę, że emocje to ja już dawno odrzucilam i staram się trzeźwo na to wszystko patrzeć i myślę, że w moim wpisie powyżej dość wyraźnie to zaakcentowalam. Chciałam o tym napisać, to napisałam. Tyle.
Kto ma inne zdanie, może je wyrazić w kulturalnej formie.
Każdy miał prawo postąpić wedle własnego uznania i sumienia.
Współczuję nauczycielom (jestem emerytowana nauczycielką) - muszą się czuć sponiewierani. Miałam nadzieje ,że strajk nie dojdzie do skutku, ze rządzący posłuchają głosów domagających się reform w szkolnictwie (bo przecież nie tylko o godziwe płace tu chodzi). Przygnębia fakt ,że widowisko stadionowe proponują zamiast rzetelnej , uczciwej debaty.
OdpowiedzUsuńWitaj, Danko. Mam takie samo zdanie na ten temat, jak Ty.
UsuńPoza tym, sam strajk był kompletnie nieprzygotowany, więc wyszło, jak wyszło. Niestetum
Hejka. Czytam już kolejny raz i zarazem kolejny przymierzam się, by cokolwiek napisać... I to napisać tak, by moja Pani od języka polskiego nie wstydziała się za mnie, gdyby to przeczytała...
OdpowiedzUsuńWg mnie z nauczycielami jest tak jak z ludźmi-są LUDZIE i ludzie (czyli "homo-nie-sapiens"). Podobnie jest z nauczycielami, bo to też ludzie. A problem z wynagradzaniem za pracę istnieje w wielu grupach społecznych. A jaśnierządzący myślą tylko o przetrwaniu do końca kadencji... i końca następnej... Jest tyle do zrobienia, ale nie dzieje się nic konkretnego. Wprowadzono ustawę o najniższej stawce godzinowej dla umów-zleceń, a nikt nie pomyślał o umowach na czas nieokreślony... I takim sposobem pracownik (nazwijmy) sezonowy zarabia więcej niż wieloletni pracownik. Podobnie jest z pracownikami z Ukrainy. Zarabiają więcej niż Polak pracujący w tej samej firmie i na tym samym stanowisku... A obiecana już lata temu reforma KRUS...? Krusowcy nie mający pojęcia o rolnictwie latami korzystają z taniego ubezpieczenia, gdy tymczasem L4 dla rolnika jest płatne 10 zł za dzień (!!!) i to wtedy, gdy L4 trwa 31 dni. A ile opinii jest, że do KRUS się dokłada...tylko nie wszyscy opiniujący wiedzą jakie luki prawne ma ten KRUS...
Ale wracając do tematu... Mam podobne przemyślenia jak Ty Lidio...i niestety nie napawają one optymizmem. Jestem za stajkiem ogólnym.Przeciw 500+ (na cokolwiek). I z kolei wiem, że to nie jest realne...
P.S. przepraszam za dygresję.
Nie masz co przepraszać, Jaśko. Bo tak jest. Ogólnie zarabiamy mało, w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Przyczyna-zabory, wojny, znowu zabory... Do tego zgnojono nas i wmowiono, że jesteśmy klotliwi, niezgodni i leniwi. Co oczywiście do końca prawdą nie jest.
UsuńW dodatku ludzie dali się skłócić i podzielić na zwolenników PiS i PO... Chociaż ja nie jestem ani po jednej ani po drugiej stronie. I tak to jest. Ogromna niesprawiedliwość i różnice, umiejętnie podsycane przez media i mamy, co mamy.
W każdym razie, w poniedziałek wracamy do pracy.