otóż pojawił się dość niespodziewanie ...
Rudi!
Nie wiem, co sobie pomyśleliście, czytając ten wstęp - wiadomo, że wedle wszelkich reguł gry powinien być intrygujący, zaciekawiający, czasem motywujący lub po prostu denerwujący...
Żeby już nie trzymać Czytających w niepewności, spieszę donieść, że nasz kot - Franio ma się świetnie, nigdzie oczywiście się nie wybiera, kolegi żadnego też nie ma, ale ...
Kilka dni temu, przyszła mi do głowy uporczywa myśl, że ten kot z przeszłością nam nieznaną, miał kiedyś swoje inne imię. Wiadomo - koty często nie reagują na wołanie, tylko na dźwięk otwieranej lodówki lub puszeczki, albo wiedzą, że w torbie z zakupami jest świeży kurczak i tak długo sterczą przy Personelu, dopóki rzeczonym nie poczęstuje. Kota kurczakiem, oczywiście.
Franio reagował na Frania, tak w 50% powiedziałabym, co jest bardzo dobrym wynikiem, jak na kota. A wtedy, te kilka dni temu, zaczęłam wołać do niego różnymi, innymi kocimi imionami. Jako, że jest rudy, to pojawił się Rudi, jak Rudolf. Franio obrócił łebek w moją stronę. Zastrzygł uszami najpierw. Potem znowu i znowu, i znowu ....
Udanego weekendu :)
Dla mnie zacznie się dopiero w sobotę rano, gdyż udaję się dzisiaj na nocny dyżur do internatu. rzadko są u nas dyżury weekendowe, ale teraz akurat jest. Zobaczymy, jak to będzie.
Tez masz dylematy! Trzeba bylo od samego poczatku wziac kota na powazna rozmowe i spytac wprost, a nie przez pol zycia wolac na niego Franek, na ktore to imie reagowal, bo byl po prostu glodny i bylo mu wszystko jedno, byle jesc dali. Zapytalabys, to by i odpowiedzial, a tak obydwoje sie meczyliscie. :)))
OdpowiedzUsuńChyba nie wierzyłam, że coś takiego jest możliwe 😀 zresztą, dla kota najważniejsze jest to, żeby micha była pełna, głaski, kiedy on chce, a imię rzecz drugorzędna.
UsuńPrzypomniało mi się, że moja kuzynka trafiła tak z imieniem dla suni, która się do nich kiedyś przyplątała.
No myślałam, ze podmieniłaś koty!
OdpowiedzUsuńJaka niespodzianka, ale ważne, że miła:-)
😁 Nie, nie... Nic takiego w grę nie wchodzi.
UsuńRudi, tyż ładnie, ba bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńMyk reaguje na swoje imię, nie tylko jeśli chodzi o michę, a wołam na niego rożnie, Myk, Myko Myko, Miki Miki, ale jak nie ma ochoty przyjść to i tak nie przyjdzie :)
I te ostatnie stwierdzenia są kwintesencją kota 😂😂😂 jak nie chce, to nie przyjdzie, kot to nie pies 😉
UsuńMój na imię nie reaguje, rzadko go używam bo jeszcze sobie przypomni dlaczego je dostał.
OdpowiedzUsuńNajczęściej reaguje na ruch w kuchni, względnie utarte zwroty. "Chodź dam ci jeść" skutkuje zawsze.
Rudi też ładnie, ale wolę Franio.
Też wolimy Franio, więc mówimy na niego i tak, i tak. Częściej jednak Franio.
UsuńA słowo "jeść" zna chyba każdy zwierzak 😉
Rudolf to piękne imię dla kota, mój tak ma:) Muszę powiedzieć, że mam wrażenie, że moje koty reagują na imiona. A może tylko reagują na głos?
OdpowiedzUsuń😁 Też mnie to zastanawia, to reagowanie. Ale to na konkretne słowa, czy imię zazwyczaj jest ta reakcja. To chyba jednak coś na rzeczy jest. Tylko koty są kotami i reagują, kiedy chcą i na co chcą 😉
UsuńFranio to Franio i już.Bardzo wielką miłością darzyłam Frania Damy Kier.Mój tato miał na imię Franciszek.
OdpowiedzUsuńOtóż to. My przyzwyczailiśmy się do Frania i tak przeważnie na niego wołamy 😉 Pamiętam, jak pisałaś o tacie Franciszku ☺️
UsuńKtoś, gdzieś pisał, że mój piesu ma długie imię,a tu okazuje się, że Franio jest też trojga imion...
OdpowiedzUsuńA co się będziemy ograniczać? 😉
UsuńWszyscy szlachetnie urodzeni mają po kilka imion :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam głaski i ukłony na Rudolfa Franciszka Augusta :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Nasz Franio urodził się z pewnością w pałacu 😉 pozostały mu tylko imiona 😂😂😂
UsuńZa głaski dziękujemy i odwzajemniamy dla suni 💗
Przez moment pomyślałam, że Franio ma kumpla i zdążyłam się zadziwić:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wpadłaś na pomysł z poszukaniem imienia,bo najwyraźniej królewiczowi odpowiada.
Oj Franio kumpli nie lubi 😢
UsuńA Twoje kociambry są bardzo zdolne po prostu ☺️
Nasze reagują na imiona.Pereczka zawsze, Rysiu to miszcz nad miszcze , Luther momentalnie załapał,widocznie dobrze trafiłam a Robina uczyliśmy, bo opornie szło jak był malutki, ale teraz nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńMoje koty reagują na imiona. Jaguś zawsze jak się mówi Dżagi albo Jagusio to patrzy, Mefi to samo, Alex zawsze, bo rzadko się do niego odzywam, a jak już to on w nogi, bo boi się tabletki albo czegoś. Ale jak widzi, że mam aparat to patrzy. I jak wołam z drugiego pokoju to lecą. Jedynie kto na imię nie reaguje to Sherlock i Daenerys - mają gdzieś, a także maluchy i Luna. Więc Sansa, Ejmisia, Alex, Jaguś i Mefisio to połowa kotów znająca swoje imię doskonale :)
OdpowiedzUsuńAno widzisz ☺️ to tak, jak Franio - w 50 procentach reaguje na wołanie 😉 Ty masz większą kocią różnorodność, a maluchy jeszcze się nauczą. Jka będą chciały 😉
UsuńRudi idealnie pasuje do tego kociaka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Tak, pasuje ☺️ ale chyba zostanie Rudim Franiem 😉
UsuńRudi, to tak jak mój psiak, więc się cieszę z takiego wyboru. Pozdrawiam słonecznie Ciebie i Rudiego Frania! :)
OdpowiedzUsuńTo chyba popularne imię i dla kota, i dla psa, jak się okazuje :))
UsuńPozdrawiam Ciebie również bardzo serdecznie ( bo słońce już u mnie zaszło ;))
Jak widzę dyżur przetrwałaś...;o)
OdpowiedzUsuńA na Rudolfa zgadzam się natychmiast !! Jak wiesz, za "sierciuchami" nie przepadam, ale jeśli już ma być, to ze statecznym imieniem...;o)
Tak, na szczęście był spokój z garstką osób, ale czasem taka garstka potrafi być problematyczna.
UsuńPrzyzwyczailiśmy się już do Frania, ale skoro odzyskał swoje dawne imię, to też wołamy Rudi. Niech mu tam będzie, biedulkowi.
Też myślałam, że podmieniliście koty :)
OdpowiedzUsuńRudi też pasuje, chociaż osobiście przyzwyczaiłam się już do Franka :).
Pozdrawiam serdecznie i głaski dla Rudolfa Franciszka Augusta(i pomyśleć, że u mnie Pusia jest tylko Pusią...).
:)) a tak jakoś wyszło z tymi imionami ;) a Pusię zawsze możesz uszczęśliwić nowym imieniem ;)
UsuńPiękne, dumne imię!
OdpowiedzUsuńTeż królewskie :)))
UsuńMiejmy nadzieję, że już wróciłaś z tego internatu :) Ten dyżur to z powodu matur?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wróciłam. W sobotę rano :)
UsuńA dyżur to z tego względu, że w tym roku mam w etacie godziny w internacie. Tak mi się rymnęło nawet ;)
Ja wiem, że w etacie, tylko zastanawiam się, dlaczego internat działa w weekend.
UsuńBo mieliśmy gości z wymiany i kilkoro naszych uczniów zostało na weekend również. W sumie to mało weekendów pracujących mieliśmy w tym roku. Uczniowie woleli jechać do domu, mimo że niektórzy mają kawałek do przejechania.
UsuńU nas takich nie ma, internat działa do 19.00 w piątek i od 16.00 w niedzielę.
UsuńTak naprawdę to u nas w praktyce wygląda tak samo. Piątek do 18.00 i niedziela od 16.00. Na początku roku mogli zostawać w internacie na weekend, ale uczniowie jeździli do domów, czy znajomych, więc starostwo podjęło decyzję tak, a nie inną. Z wyjątkami, kiedy były jakieś imprezy, czy wymiany.
UsuńPozdrawiam serdecznie rudego kota i jego dobrą panią!:-)***
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :))
UsuńFajny kociak. Ja o kotach niewiele wiem, na przykład to, czy generalnie koty reagują na imię czy nie? :)
OdpowiedzUsuń😀 W sumie to zależy od kota. Są takie, co reagują, a są takie, które mają w pompeczce swojej reakcję na swoje imię.
UsuńI Franio i Rudi bardzo do Twojego pupila pasują. Ponieważ jest trojga imion, to na arystokratę wyrasta, bo to w tych kręgach modne było, jest i będzie nadawanie wielu imion. Pozdrawiam Ciebie(masz moja wielką sympatię z racji imienia, bo w liceum miałam koleżankę, którą bardzo lubiłam, a była Twoja imienniczką) i oczywiście Franciszka, Rudolfa, Augusta.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że z moje imię dobrze się Tobie kojarzy 😁 ongiś było to dość popularne imię, teraz już o wiele mniej. Chociaż trafiły się mi w tym roku, po raz pierwszy dwie uczennice - moje imienniczki.
UsuńA koty, to chyba w większości arystokraci są... Wystarczy popatrzeć na ich wyraz pyszczka. Królewski to mało powiedziane 😂
Pozdrawiam Cię serdecznie ☺️