Poprzedni post wyszedł mi emocjonalny, dlatego żubrów już do niego nie dodawałam.
Co innego ten.
Od kilku dni, prawie codziennie włączam stronę z kamerą w Białowieży. I wydaje się mi, że w tym roku, do paśnika przychodzą głownie żubry. O ile kiedyś wieczorami obserwowałam świniaki, jelonki, to teraz pasie się tam spore stado królów i książąt Puszczy.
Obejrzyjcie sobie moje skany ze strony żubry online.
Dwa ostatnie skany są z dzisiaj. W tej chwili na Polanie pasie się sporo żubrów.
Nasz koleżanka z Podlasia doniosła, że oprócz obrazu jest jeszcze dźwięk. Faktycznie. Czasem słychać jakieś ptaszki i szum wiatru.
Na koniec coś z życia odkurzacza ;) mojego. Dwa dni temu wciągnął skarpetkę! W życiu się mi takie coś nie zdarzyło. I jak to często bywa, skarpetka utkwiła w bardzo ciekawym miejscu, a mianowicie tam, gdzie kończy się giętka część rury, a zaczyna kawałek plastikowej, u mnie lekko pod skosem - tam dołączam zazwyczaj drugą rurę - metalową.
Jak się domyślacie słusznie, nijak nie szło francy wyciągnąć, bo z jednej strony trudno przebić się przez całą giętką część,
a z drugiej skos.
Skończyło się na cięciu części giętkiej i sklejeniu jej taśmą pakową.
Dzisiaj wyciągnęłam z szafy kilka rzeczy do prasowania. Nagromadziło się tego od ... nie wiem, kiedy. Zrobił się miły luzik, który został wykorzystany przez Bonusa - ta część ciuchów nie jest jeszcze tak bardzo zakłaczona ;))
Szafa woła o porządki, bo ja już prawie niczego tam znaleźć nie mogę. Ciekawe, niby odkłada się rzeczy na swoje miejsca, a po jakimś czasie i tak masz bałagan, i tak. To na pewno krasnoludki, które, jak wszystkim wiadomo - siedzą w szafie i ubrania zwężają. Oraz wszystko mieszają.
Przedwczoraj wyciągnęłam na światło dzienne coś, co zaczęłam szyć prawie dwa lata temu. Wczoraj skończyłam - pokażę
w kolejnym poście.
Drobiazg, bo podkładki pod kubek, ale musiało tyle czasu odleżeć. Materia stawiała silny opór, trochę krzywo wyszło, nie mówiąc o tym, że nici, akurat w tych kolorach mi zabrakło i musiałam dokupić. Bywa.
Dzisiaj też się za coś zabiorę.
Udanego weekendu wszystkim życzę :)
Zmotywowana Twoim postem, odpalilam zubry i rzeczywiscie, jest ich tam teraz cale stado! :))
OdpowiedzUsuńŻubry rządzą na całego :) Teraz leżą, cały dzień żerowały, przyszedł czas na trawienie.
UsuńJa też lubię zaglądać do żuberków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mają coś w sobie :)
UsuńSą żubry, są! Wspaniałe zwierzęta. Oby ocalały przed zagładą, jaką szykują im domowi...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Do czego prowadzi pazerność pod przykrywką dobroczynności ....
UsuńFajnie tak sobie popatrzeć na żubry. Brakowało mi tego.
OdpowiedzUsuńZapomniałam o nich, od kilku dni znowu wchodzę i patrzę na nie, kiedy mogę.
UsuńŻubry to w istocie wielkie zwierzęta,prawdziwe króle.
OdpowiedzUsuńTak jest właśnie. I pełne majestatu :)
UsuńNo to wiadomo gdzie znikają skarpetki, co to po praniu okazuje się że są nie do pary ;)
OdpowiedzUsuńRozszyłaś się ostatnio, no i bardzo dobrze :)))
Szykuje posta o szyciu ino o ręcznym, ciekawa jestem czy się pokusisz o uszycie czegoś podobnego do tego co pokażę :)
He,he, u mnie ostatnio w rurze odkurzacza ;) Bo tak w ogóle, to mi nie giną :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co napiszesz w Twoim poście szyciowym :) Zobaczymy, czy się pokuszę ;)
Bonus mnie motywuje :)
Rzeczywiście coś tam gwizda i szumi;),bo król puszczy głosu nie daje.Swoją drogą to chyba ryczy(???).
OdpowiedzUsuńA co do pojedynczych skarpet to możemy się skumplować.Mam w szafie mnóstwo singli skarpetowych;D.
Może dobrałaby się para;D
Nie mam pojęcia, jaki odgłos wydaje król puszczy ;)
UsuńCo do pojedynczych skarpet, zawsze można się z kimś wymienić, wystawić swoje na bloga i kumpli im poszukać ;))
Ja chyba już takich singli nie mam, bo moja pralka oddaje wszystko, co do niej wrzucam - póki co ;)
Za to szafa połknęła wiele rzeczy i nie wiem, gdzie są ;)
Moje single skarpetowe przyjeżdżały z internatu jako ubrania do prania i tuż przed praniem były pojedyńcze.Skwapliwie je przechowywałam w szafie... do czasu aż dojechały niektóre z par!!! I co najdziwniejsze...Właściciel skarpet mieszkał w innym miejscu.Czyżby same doszły? ;D
UsuńDziwy się u Ciebie dzieją ;) Może z tęsknoty się te skarpetki teleportowały?
UsuńDziwy nad dziwy! ;))
UsuńI jak być powinno-nie wytłumaczalne do dziś ;)
A głosu żubra nie znalazłam w internecie.Trzeba będzie podsłuchiwać w okresie godów sierpień-wrzesień ;)
Są więc na świecie rzeczy, o których filozofom się nie śniło ;) O skarpetkach tym bardziej ;))
UsuńMoże uda się Tobie posłuchać odgłosów paszczowych żubrów :)
gdy byłąm na wakacjach w Świnoujjściu dziko chodziły po mieście, są filmiki. podobno psa zaatakowały a ktoś wdrapał się na drzewo żeby go nie zaatakowały
OdpowiedzUsuńByło nie było, są to dzikie zwierzęta, a ludzie czasem nie pamiętają o tym i myślą, że to słodkie pluszaki do głaskania.
UsuńPodgladam zubry od kilku lat, i jeszcze ptaki i nadlesnistwo w Strzalkowie , gdzie dziki rzadza:)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze mozna podgladac na internecie prawie dzicz:))))
Dokładnie tak jest, fajnie, że te kamery są i można zobaczyć zwierzaki z całego świata :)
UsuńW Strzałowie podglądam czasem świnie, jak mi się przypomni. Teraz cisza, tylko kopka siana na nie czeka, a pod nią pewno smakołyki. Zaczną grasowac późnym wieczorem. Ja dziś też spotkałam dziką świnię na swej drodze. Uciekła w krzaki tam sobie przystanęła. Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby to nie było w Warszawei, jakieś 40 metrów za blokiem...Zawróciłam, bo nie wiedziałam jedna, czy więcej w tych krzakach. I Mopek miał bardzo krótki spacer.
OdpowiedzUsuńNo nieźle, nawet do Ciebie te świniaki dotarły ...
UsuńTeż czasami je obserwuję. Mają fajne życie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że mają. Oby tak było :)
UsuńPozdrawiam również :)
A mnie się marzy, by takiego żubra na żywo spotkać i by przebiegł mi drogę, a ja wtedy cyk i mam fotografię super:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się Tobie uda :))
Usuń20.42 przyszła do paśnika sarenka i nieśmiałe podchody robi.
OdpowiedzUsuńSuper sprwa te żubry on line.
Pozdrawiam serdecznie
Pogonił ja skubaniec jeden. Uciekła :(
Ooo ,dawno sarenek nie widziałam.
UsuńBo te żubry takie paskudy nieużyte są. Świniaczki też przeganiają od jedzenia.
Teraz coś tam pada, chyba śnieg i to dość obfity.
Pozdrawiam równie serdecznie :)
Uświadomiłaś mi, że dawno nie byłam w Białowieży, a wcale nie mam daleko.Pozdrawiam, jateż często walczę ze złośliwością rzeczy martwych!
OdpowiedzUsuńNo widzisz, możesz na żywo sobie żuberki pooglądać :) Dla mnie to cała wyprawa jest, na kilka dni, bo weekend to za krotko ;)
UsuńTeż mi się kiedyś tak odkurzacz zatkał - pomógł giętki drut i obyło się bez przecinania.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam takiego drutu. Jak niepotrzebny, to się po półkach szwenda, a jak potrzebny, to nie ma ;)
UsuńNie dawno widziałam w TV rozmowę z mieszkającymi pod lasem ludźmi (z tamtych stron), którzy narzekali, że żubry w tym roku bardzo się panoszą, wchodzą na podwórka i rozrabiają. Ludzie się ich podobno boją.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się im z jednej strony, bo to potężne zwierzęta i nie ma żartów z nimi.
UsuńAle na pewno jest jakieś rozsądne wyjście z sytuacji, bez potrzeby odstrzałów, bo przecież nie tak dawno temu żubrów nie było w ogóle w Polsce i z wielkim trudem zostały odnowione ...
Uwielbiam te olbrzymie nasze zwierzęta. Jest co podziwiać. Nie znoszę naraz dużo prasować i tak nie robię. Po praniu składam rzeczy i układam na odpowiednich półkach lub wieszam, a prasuję przed użyciem ich. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie w tej chwili zostało niewiele rzeczy, które prasuję :) A i tak odkładam, po jakimś czasie się nazbiera ;)
UsuńAKCJA JEST! UDOSTĘPNIAMY!
OdpowiedzUsuńWysyłamy Karteczki!
Paulinka 05.02 kończy 4-latka. Od czerwca zmaga się ze złośliwym nowotworem mózgu. Przeszła operację, ciężkie cykle chemioterapii wraz z powikłaniami, przetaczania krwi, a obecnie jeździ na naświetlania. Urodzinki uda jej się spędzić w domku.
Sprawmy jej radość i wyślijmy karteczkę z życzeniami!! :))
"...Mam tę moc!
I zamiast łez jest śmiech!"
Największa fanka Krainy Lodu, My Little Ponny i wszelkich Księżniczek czeka na MOC OD WAS
Emotikon heart
Adres:
Paulina Maryniak
Ul.Piątkowskiego 2/3
68-320 Jasień.
W obieg!
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10204945704831934&id=1520349730&fref=nf&pnref=story
Pani Lidia wyśle pani kartkę urodzinową chorej Paulince i napisze pani o tej akcji na pani blogu
Wolałabym, żeby anonim się podpisał ...
Usuńodpaliłam u upolowałam żubry i dziki:)
OdpowiedzUsuńTo się Tobie udało z dzikami :) Bo ja ich dawno nie widziałam ...
Usuń