sobota, 23 stycznia 2016

Żubry na Polanie w Białowieży

Poprzedni post wyszedł mi emocjonalny, dlatego żubrów już do niego nie dodawałam.
Co innego ten. 
Od kilku dni, prawie codziennie włączam stronę z kamerą w Białowieży. I wydaje się mi, że w tym roku, do paśnika przychodzą głownie żubry. O ile kiedyś wieczorami obserwowałam świniaki, jelonki, to teraz pasie się tam spore stado królów i książąt Puszczy.
Obejrzyjcie sobie moje skany ze strony żubry online.








Dwa ostatnie skany są z dzisiaj. W tej chwili na Polanie pasie się sporo żubrów.
Nasz koleżanka z Podlasia doniosła, że oprócz obrazu jest jeszcze dźwięk. Faktycznie. Czasem słychać jakieś ptaszki i szum wiatru.

Na koniec coś z życia odkurzacza ;) mojego. Dwa dni temu wciągnął skarpetkę! W życiu się mi takie coś nie zdarzyło. I jak to często bywa, skarpetka utkwiła w bardzo ciekawym miejscu, a mianowicie tam, gdzie kończy się giętka część rury, a zaczyna kawałek plastikowej, u mnie lekko pod skosem - tam dołączam zazwyczaj drugą rurę - metalową. 
Jak się domyślacie słusznie, nijak nie szło francy wyciągnąć, bo z jednej strony trudno przebić się przez całą giętką część, 
a z drugiej skos.
Skończyło się na cięciu części giętkiej i sklejeniu jej taśmą pakową. 
Dzisiaj wyciągnęłam z szafy kilka rzeczy do prasowania. Nagromadziło się tego od ... nie wiem, kiedy. Zrobił się miły luzik, który został wykorzystany przez Bonusa - ta część ciuchów nie jest jeszcze tak bardzo zakłaczona ;))
Szafa woła o porządki, bo ja już prawie niczego tam znaleźć nie mogę. Ciekawe, niby odkłada się rzeczy na swoje miejsca, a po jakimś czasie i tak masz bałagan, i tak. To na pewno krasnoludki, które, jak wszystkim wiadomo - siedzą w szafie i ubrania zwężają. Oraz wszystko mieszają.
Przedwczoraj wyciągnęłam na światło dzienne coś, co zaczęłam szyć prawie dwa lata temu. Wczoraj skończyłam - pokażę 
w kolejnym poście. 
Drobiazg, bo podkładki pod kubek, ale musiało tyle czasu odleżeć. Materia stawiała silny opór, trochę krzywo wyszło, nie mówiąc o tym, że nici, akurat w tych kolorach mi zabrakło i musiałam dokupić. Bywa.
Dzisiaj też się za coś zabiorę.

Udanego weekendu wszystkim życzę :)

42 komentarze:

  1. Zmotywowana Twoim postem, odpalilam zubry i rzeczywiscie, jest ich tam teraz cale stado! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żubry rządzą na całego :) Teraz leżą, cały dzień żerowały, przyszedł czas na trawienie.

      Usuń
  2. Ja też lubię zaglądać do żuberków :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Są żubry, są! Wspaniałe zwierzęta. Oby ocalały przed zagładą, jaką szykują im domowi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Do czego prowadzi pazerność pod przykrywką dobroczynności ....

      Usuń
  4. Fajnie tak sobie popatrzeć na żubry. Brakowało mi tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o nich, od kilku dni znowu wchodzę i patrzę na nie, kiedy mogę.

      Usuń
  5. Żubry to w istocie wielkie zwierzęta,prawdziwe króle.

    OdpowiedzUsuń
  6. No to wiadomo gdzie znikają skarpetki, co to po praniu okazuje się że są nie do pary ;)
    Rozszyłaś się ostatnio, no i bardzo dobrze :)))
    Szykuje posta o szyciu ino o ręcznym, ciekawa jestem czy się pokusisz o uszycie czegoś podobnego do tego co pokażę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. He,he, u mnie ostatnio w rurze odkurzacza ;) Bo tak w ogóle, to mi nie giną :)
    Ciekawa jestem, co napiszesz w Twoim poście szyciowym :) Zobaczymy, czy się pokuszę ;)
    Bonus mnie motywuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście coś tam gwizda i szumi;),bo król puszczy głosu nie daje.Swoją drogą to chyba ryczy(???).
    A co do pojedynczych skarpet to możemy się skumplować.Mam w szafie mnóstwo singli skarpetowych;D.
    Może dobrałaby się para;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, jaki odgłos wydaje król puszczy ;)
      Co do pojedynczych skarpet, zawsze można się z kimś wymienić, wystawić swoje na bloga i kumpli im poszukać ;))
      Ja chyba już takich singli nie mam, bo moja pralka oddaje wszystko, co do niej wrzucam - póki co ;)
      Za to szafa połknęła wiele rzeczy i nie wiem, gdzie są ;)

      Usuń
    2. Moje single skarpetowe przyjeżdżały z internatu jako ubrania do prania i tuż przed praniem były pojedyńcze.Skwapliwie je przechowywałam w szafie... do czasu aż dojechały niektóre z par!!! I co najdziwniejsze...Właściciel skarpet mieszkał w innym miejscu.Czyżby same doszły? ;D

      Usuń
    3. Dziwy się u Ciebie dzieją ;) Może z tęsknoty się te skarpetki teleportowały?

      Usuń
    4. Dziwy nad dziwy! ;))
      I jak być powinno-nie wytłumaczalne do dziś ;)

      A głosu żubra nie znalazłam w internecie.Trzeba będzie podsłuchiwać w okresie godów sierpień-wrzesień ;)

      Usuń
    5. Są więc na świecie rzeczy, o których filozofom się nie śniło ;) O skarpetkach tym bardziej ;))
      Może uda się Tobie posłuchać odgłosów paszczowych żubrów :)

      Usuń
  9. gdy byłąm na wakacjach w Świnoujjściu dziko chodziły po mieście, są filmiki. podobno psa zaatakowały a ktoś wdrapał się na drzewo żeby go nie zaatakowały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było nie było, są to dzikie zwierzęta, a ludzie czasem nie pamiętają o tym i myślą, że to słodkie pluszaki do głaskania.

      Usuń
  10. Podgladam zubry od kilku lat, i jeszcze ptaki i nadlesnistwo w Strzalkowie , gdzie dziki rzadza:)
    Fajnie, ze mozna podgladac na internecie prawie dzicz:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest, fajnie, że te kamery są i można zobaczyć zwierzaki z całego świata :)

      Usuń
  11. W Strzałowie podglądam czasem świnie, jak mi się przypomni. Teraz cisza, tylko kopka siana na nie czeka, a pod nią pewno smakołyki. Zaczną grasowac późnym wieczorem. Ja dziś też spotkałam dziką świnię na swej drodze. Uciekła w krzaki tam sobie przystanęła. Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby to nie było w Warszawei, jakieś 40 metrów za blokiem...Zawróciłam, bo nie wiedziałam jedna, czy więcej w tych krzakach. I Mopek miał bardzo krótki spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nieźle, nawet do Ciebie te świniaki dotarły ...

      Usuń
  12. Też czasami je obserwuję. Mają fajne życie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że mają. Oby tak było :)
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  13. A mnie się marzy, by takiego żubra na żywo spotkać i by przebiegł mi drogę, a ja wtedy cyk i mam fotografię super:)

    OdpowiedzUsuń
  14. 20.42 przyszła do paśnika sarenka i nieśmiałe podchody robi.
    Super sprwa te żubry on line.

    Pozdrawiam serdecznie

    Pogonił ja skubaniec jeden. Uciekła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo ,dawno sarenek nie widziałam.
      Bo te żubry takie paskudy nieużyte są. Świniaczki też przeganiają od jedzenia.
      Teraz coś tam pada, chyba śnieg i to dość obfity.

      Pozdrawiam równie serdecznie :)

      Usuń
  15. Uświadomiłaś mi, że dawno nie byłam w Białowieży, a wcale nie mam daleko.Pozdrawiam, jateż często walczę ze złośliwością rzeczy martwych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, możesz na żywo sobie żuberki pooglądać :) Dla mnie to cała wyprawa jest, na kilka dni, bo weekend to za krotko ;)

      Usuń
  16. Też mi się kiedyś tak odkurzacz zatkał - pomógł giętki drut i obyło się bez przecinania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie miałam takiego drutu. Jak niepotrzebny, to się po półkach szwenda, a jak potrzebny, to nie ma ;)

      Usuń
  17. Nie dawno widziałam w TV rozmowę z mieszkającymi pod lasem ludźmi (z tamtych stron), którzy narzekali, że żubry w tym roku bardzo się panoszą, wchodzą na podwórka i rozrabiają. Ludzie się ich podobno boją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się im z jednej strony, bo to potężne zwierzęta i nie ma żartów z nimi.
      Ale na pewno jest jakieś rozsądne wyjście z sytuacji, bez potrzeby odstrzałów, bo przecież nie tak dawno temu żubrów nie było w ogóle w Polsce i z wielkim trudem zostały odnowione ...

      Usuń
  18. Uwielbiam te olbrzymie nasze zwierzęta. Jest co podziwiać. Nie znoszę naraz dużo prasować i tak nie robię. Po praniu składam rzeczy i układam na odpowiednich półkach lub wieszam, a prasuję przed użyciem ich. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w tej chwili zostało niewiele rzeczy, które prasuję :) A i tak odkładam, po jakimś czasie się nazbiera ;)

      Usuń
  19. AKCJA JEST! UDOSTĘPNIAMY!

    Wysyłamy Karteczki!

    Paulinka 05.02 kończy 4-latka. Od czerwca zmaga się ze złośliwym nowotworem mózgu. Przeszła operację, ciężkie cykle chemioterapii wraz z powikłaniami, przetaczania krwi, a obecnie jeździ na naświetlania. Urodzinki uda jej się spędzić w domku.

    Sprawmy jej radość i wyślijmy karteczkę z życzeniami!! :))

    "...Mam tę moc!
    I zamiast łez jest śmiech!"

    Największa fanka Krainy Lodu, My Little Ponny i wszelkich Księżniczek czeka na MOC OD WAS
    Emotikon heart

    Adres:

    Paulina Maryniak
    Ul.Piątkowskiego 2/3
    68-320 Jasień.

    W obieg!
    https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10204945704831934&id=1520349730&fref=nf&pnref=story

    Pani Lidia wyśle pani kartkę urodzinową chorej Paulince i napisze pani o tej akcji na pani blogu

    OdpowiedzUsuń
  20. odpaliłam u upolowałam żubry i dziki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się Tobie udało z dzikami :) Bo ja ich dawno nie widziałam ...

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.