poniedziałek, 6 listopada 2017

Jeśli zadzwoni ....


Zrobiło się z tym moim blogiem zamieszanie ...
Panterze dzwonił antywirus, komputer został zaniesiony do wyczyszczenia, a Panterce dalej dzwoniło.
Dlatego schowałam bloga, żebyście czegoś tam nie złapali, tak bez wyjaśnienia, bo skoro wirusy, to nie ma na co czekać.
Poprosiłam o pomoc naszego blogowego kolegę Baluma i on odkrył, co było przyczyną dzwonienia antywirusów.
Otóż przyczyną był gadżecik - taki czarny kotek. Odinstalowałam i jest spokój. 
Nie dzwoni ani Panterze, która została poproszona o odwiedzenie bloga, ani Balumowi.
Dziękuję Panterko za czujność, a Tobie Balum za pomoc :)

Bardzo, bardzo dziękuję ♥♥♥ 
 

24 komentarze:

  1. Ooo, jak dobrze, bo się szczerze zmartwiłam że schowałaś bloga.
    Takiego kotka widywałam już, ale mnie nie dzwoniło widać zaporę mam mniej czułą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłam w sumie na fejsie napisać, że schowany tylko, ale jakoś tak wyszło.
      Kot widocznie jest jeden w tym domu - nasz Bonus, a nie jakieś gadżety blogowe ;)

      Usuń
  2. Uff, a już się bałam, że zamknęłaś swojego bloga zanim zdążyłam się po nim rozejrzeć. Trafiłam do Ciebie właściwie przez przypadek(no dobra, zaintrygowałaś mnie swoim komentarzem na innym blogu) dopiero w zeszłym tygodniu i przeczytałam kilka poprzednich postów. I wiesz co - podoba mi się tutaj. I to bardzo. Z przyjemnością będę tutaj wpadać(o ile pozwolisz). Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Karolino :)
      Wpadaj, komentuj, czytaj, rozgość się :)) Zerknęłam sobie na Twojego bloga - kocia tematyka jest mi bliska, więc takie posty są u mnie na pierwszym miejscu, tematyka oratoryjna już mniej,ale w młodości czynnie uczestniczyłam w grupie młodzieżowej przy swojej parafii, więc są to znane mi klimaty :)
      Pozdrawiam Cię również i zapraszam raz jeszcze :)
      A swoją drogą,ciekawa jestem, jakim komentarzem Cię zaintrygowałam?

      Usuń
  3. Cieszę się, ze już nie dzwoni ani nic nie robi innego, a Ty jesteś tu z nami. Się zdenerwowałam i martwiłam, sama wiesz 😉❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem :)) Mam nadzieję, że drugiego razu już nie będzie.
      Ścisk :*

      Usuń
  4. No i znowu kot narozrabiał i do tego czarny, jak nic kumpel Bonusa ;)
    Fajnie, że Balum pomógł, brawa dla niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, jak to koty, rozrabiają na całego. Podejrzewam, ze to Bonus konkurencję pogonił :)))
      Balum to kochany chłopak jest :)) Piszę to bez podtekstów, rzecz jasna.

      Usuń
  5. Oj jak dobrze, że to tylko sprawka kota.
    Bo mi wyskoczyło, że blog tylko dla zaproszonych :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bo schowałam bloga, w opcjach zaznaczyłam, że tylko ja go mogę przeglądać. Bo gdybym go zamknęła, to powysyłałabym Wam zaproszenia, ale póki co jest publiczny i niech tak zostanie :)
      Pozdrawiam Cię również, Mirko :)

      Usuń
  6. Dzwoniący kotek to chyba jakiś kot-Einstein? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sama dobrze wiesz - koty mają wiele talentów, które ujawniają się w najmniej oczekiwanych monetach ;) A tu podejrzewam, że mój kot pogonił konkurencję, bo on nie lubi innych zwierzaków ;)

      Usuń
  7. Dobrze, że wszystko się już wyjaśniło i wyczyściło.I pomysleć, że to mały, na pozór niewinny koteczek tak narozrabiał!:-))
    Dobrego dnia, Lidko!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te koteczki rozrabiaczki są ;) A najlepsze jest to, że moja przeglądarka już go nie widziała, bo póki co mamy XP, a on już się nie aktualizuje. Szkoda, bo to fajny system jest ... chyba najlepszy z wszystkich Windowsów.
      Ale na razie nie zmieniamy, może za kilka miesięcy jakąś siódemkę się kupi.
      Tobie też Olu, miłego dnia :))

      Usuń
  8. Nie wiem dlaczego, ale im mniej gadżetów to tym lepiej. I w realnym życiu i na blogu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja, to racja ... ale zebym miała mnóstwo tych gadżetów, a tu raptem jeden, mały kotecek ...

      Usuń
  9. Oj tam, oj tam. Ja tam się wcale nie znam na komputerach ja tu tylko zamiatam. :D W sumie kotek nic winien nie był tylko link w gadżeciku, który coś tam próbował sobie ściągać albo się łączyć. Za dużo nie odkryłem bo mój antywirek szybko go unieszkodliwił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzątasz czy nie, ważne, że skutecznie :)
      No i to, że wiedziałeś, co robić i jak, oraz dobry antywirus przy tym. I załatwione :))

      Usuń
  10. Akurat mnie wtedy nie było u Ciebie... no ale dobrze że jest już dobrze...
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.