Zgłosiłam się do Jesiennej Akademii Szycia, żeby mi maszyna nie zardzewiała i żeby nauczyć się czegoś nowego.
Do wczoraj trzeba było uszyć filcową torbę. Jako, że remont i weekendowi goście nie sprzyjały pracy twórczej, to dopiero wczoraj po południu zabrałam się za torbę, wierząc na słowo jej twórczyniom, że szyje się ją szybko i prosto. I faktycznie. Proces wytwórczy trwał do wieczora, od późnego popołudnia. Idealnie może mi nie wyszło, ale pierwszy raz szyłam z filcu i pierwszy raz torbę.
Zapinana jest na zamek, wielkość na zeszyt A4 mniej więcej. Planuję uszyć drugą, bo mi materiału zostało i obdarować nią bratową, która niedawno miała urodziny :)
Oto moje dzieło:
Następną rzeczą w JAS-iu ;) jest kuchenny fartuszek. Trochę inaczej szyty, niż ten na zdjęciu. Powyższy uszyłam Chłopu memu, kiedy chodził do szkoły kucharskiej i potrzebował takich akcesoriów na zajęcia praktyczne.
A dzisiaj, tak z rozpędu, skróciłam spodnie mojej mamy - zgłosiłam się na ochotnika wczoraj ;) Kupiła sobie nówki do sanatorium i trzeba było ciachnąć z 20 cm. Zostawiłam oryginalne obszycie dołu, a sposób znalazłam kiedyś na stronie Burdy.
Poremontowo jest w miarę ogarnięte. W weekend mieliśmy zresztą gości, więc wiadomo - wyższa konieczność ;)
A tak a propos porządków i stosunków damsko - męskich. Otóż ze zdziwieniem dowiaduję się o zachowaniach młodych facetów - dwudziesto- trzydziestoparolatków, którzy wymagają od swoich żon, narzeczonych idealnego porządku w domu, rysując np. kreski na zakurzonych meblach ....... nooooo, zatłukłabym gnojka kijem od szczotki, albo udusiła rurą od odkurzacza, żeby na drugi raz zastanowił się zanim wyciągnie łapę w kierunku telewizora z kurzem na ten przykład.
Trochę żartuję sobie, bo nie wiem, co bym zrobiła. Ale widocznie potencjalne pedanciki trzymały się ode mnie zawsze z daleka.
Przykre jest to, że jeden drugiego chce podporządkować sobie. Pokazać kto tu rządzi. Zgnoić i czuć jakąś dziwną satysfakcję wtedy? Zapomnieć o słowach "ślubuję Ci miłość", albo "uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo ....."
Powyższe nie dotyczy tylko układów damsko - męskich, ale i ogólnoludzkich. Wystarczy popatrzeć, co dzieje się w naszym kraju, choćby na linii pracodawca - pracownik, pracownik - pracownik, o konfliktach zbrojnych niedaleko naszych granic nie wspomnę.
Ale widocznie szacunek dla drugiego człowieka to było na jakiejś innej planecie, bo na Ziemi bywa różnie, niestety.
Te powyższe porządkowe przemyślenia wyniknęły z rozmów z naszymi gośćmi, mój Chłop takich numerów nie robi ;)
Miłego popołudnia wszystkim życzę :) U nas słonecznie.
P.S.Znalazłam przysłowia na dziś. Ciekawe, ile się z tego sprawdzi:
Tyle przymrozków w maju, ile ich było przed świętym Michałem.
Ptaszki przed Michałem odleciały, będzie ostry grudzień cały.
Jeśli deszcz na Michała, zima będzie nie trwała.
Gdy dębówki obrodzą na Michała, to w Narodzenie śniegu fura cała.
Noc jasna na Michała, zima ostra i trwała, gdy noc słotna, zima do końca grudnia lekka i błotna.