sobota, 14 lipca 2018

Nad Wartę warto. Pociągiem! Część 3

Witajcie :)
Poprzedni post zakończył się we wsi Dębno, z której to ruszyliśmy wałem przeciwpowodziowym, w właściwie ścieżką, która się na nim znajduje, w stronę stacji kolejowej, na której mieliśmy wsiąść do naszego pociągu.
I pojawili się przed nami - Ona i On. On - most kolejowy, a Ona - Warta ze swoim rozlewiskiem :)
Weszliśmy z rowerami na most, by przeprawić się na drugą stronę rzeki ... ale spokojnie, nic niebezpiecznego nie robiliśmy, sokiści też mandatu by nam nie wlepili :)) Most posiada kładkę dla pieszych, więc można bezpiecznie przejść na drugą stronę, bez obawy, że zostanie się potrąconym przez pociąg.
Postaliśmy trochę nad rzeką, porobiłam trochę zdjęć, które teraz Wam pokażę.
Oczywiście nie ukazują całego piękna okolicy, ale zawsze:




Coś dla wielbicieli technicznych szczegółów:



Śruby, które Chłopu mój przynajmniej raz w tygodniu sprawdza, czy są podokręcane ;) a pod spodem rzeka sobie płynie ...

I sam most:



Widzicie po bokach kładkę? a po prawej stronie drugi tor, który czeka na remont, dechy ledwo się trzymają, część z nich jest przez pracowników oderwana i tam chodzić nie wolno. Pociągi tamtędy jeżdżą, o dziwo, ale bardzo powoli. 
Most składa się z dwóch części - starej, którą zbudowano ... dawno temu i nowej, lata 2015-2016.
Tak wygląda od spodu:

Prawa strona zdjęcia - część stara

Prawa część zdjęcia - część nowa

Zleci na łeb, czy jeszcze nie? ;)
 Zeszliśmy więc na dół, no bo ileż można na moście siedzieć?
A tam plaża i kolejne piękne widoki. Kilka osób się tam opalało i przypłynęli kajakarze. Ale dla mnie najważniejsze było to, że .... :




udało się mi sfocić pociąga ;) na moście :))
Piękny widok, prawda?

Kilkanaście minut kontemplacji wystarczyło, udaliśmy się w kierunku stacji kolejowej. 
I kilka zdjęć sprzed stacji i samej stacji. Budynek stacyjny jest w tej chwili jeszcze nieczynny - kilka lat był niepotrzebny, przypominam ;)
A my mieliśmy trochę czasu do odjazdu pociągu ...
Był czas na obejrzenie stacji i sfotografowanie pociągu towarowego ;)

Tory prowadzące do zakładu przemysłowego, chyba są już nieużywane w tej chwili


Ten uroczy domek pełnił kiedyś funkcję toalety :)) Osobnej dla pań i panów.


Jak widać, czas się tu zatrzymał, trochę ciężko wsiąść do pociągu z tego peronu, ale spoko ;) Daliśmy radę.


Taki towarusek sobie jechał i wiózł kontenery, pewnie z Chin ;)

Wszystko uginało się pod ciężarem wagonów ... ile ton waży ta masa żelastwa?
Towarowy dostojnie opuścił stację, a za parę minut wjechał nasz osobowy, wdrapaliśmy się doń z rowerami i wróciliśmy do domu :)


Na takich hakach rowery sobie bezpiecznie podróżują :)

Mam nadzieję, że wirtualna wycieczka się Wam podobała :) 
Nad Wartę jeszcze wrócimy, w inne miejsce, ale też piękne i ciche :)

Do zobaczenia zatem :)

40 komentarzy:

  1. Bardzo mi się wycieczka podobała. Zdjęcia pachną wakacjami, zawsze lubiłam zapach rozgrzanych pokładów kolejowych i urok małych stacyjek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię ten zapach, chociaż teraz już coraz rzadziej można się z nim spotkać, bo nowe podkłady są z betonu.
      A małe stacyjki uwielbiam miłością wielką i niezmienną od lat :)

      Usuń
  2. O, nie. Ja wiele zniosę, ale tego mogłaś mi oszczędzić... Nie widok POD MOSTEM ani mostu od spodu!
    Znowu zrobiło mi się jak wtedy, gdy w grze GeoGuessr...

    ( https://fraube2.blogspot.com/2017/10/433-wszyscy-jestesmy-pierdolnieci.html )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łomatkuboskuczynstohowsku .... a mnie skont pamientać, że Ty tako fobię masz?
      Niestety, musisz oczy zamknąć i zapomnieć, że pisałam cośkolwiek o mostach ...
      Na pociąg sobie popatrz. Ładny jest, nie?

      Usuń
    2. Ładny, aczkolwiek wolę letadła. Wynalazłam metodę (potrzeba jest matka wynalazku): otwieram Twój blog i natychmiast przenosząc wzrok wyłącznie w prawy dolny róg monitora, klikam na strzałkę paska przewijania. Patrząc we własną klawiaturę zjeżdżam na sam dół, do komentarzy. Wybacz, przy tym poście tak będzie.

      Usuń
    3. Letadła też fajne są, będą w kolejnym którymś poście :)
      A tu - cieszę się, że mimo wszystko zaglądasz do komentarzy :)

      Usuń
    4. Treść już widziałam :)

      Usuń
    5. I to najważniejsze :)

      Usuń
  3. Zdjęcie z pociągiem na moście CUDOWNE!!! I miałaś farta, że ten pociąg tak intensywnie kolorowy na dodatek i ten kontrast rdza i ta pociągowa nówka :)))
    Te toalety też cudnie ubrały się w tą zieloną pelerynę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne światło było i te kolory intensywne wyszły :)
      Farta miałam też, że akurat jechał :) Tyle przeżyć :)))
      Z chęcią zrobiłabym im więcej zdjęć, ale tam ktoś mieszka, tzn.nie w tych toaletach, tylko w domu obok, wszystko było pootwierane, bo sobota, ludzie w domu, wiec głupio było robić zdjęcia ;)

      Usuń
  4. Co tam czerwony pociag! Domek toaletowy przebija wszystko!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba i mam nadzieję kiedyś go dokładniej obejrzeć :)

      Usuń
  5. No wlasnie, kakuar swoja niekwestionowana uroda przebija wszystko, jest przecudny! Mosty uwielbiam, zarowno na, jak i pod, bo z kazdej strony wygladaja bardzo interesujaco. A jak most dlugi, to jeszcze ta zachwycajaca perspektywa. No i oczywiscie okolicznosci nadwarcianskiej(?) przyrody, jeszcze nieuregulowana rzeka, jak ja natura stworzyla. Widok to dla mnie rzadki, bo w Niemczech wszystkie rzeki wygladaja jak kanaly, wyprostowane jak struna, z uregulowanymi i zabezpieczonymi brzegami. Bleee...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakuar! Przypomniałaś mi to słówko, piękne zresztą :)) Dzięki :)
      Tak, nadwarciańskiej :) Gdzie trzeba uregulować, to trzeba, ale zakola też maja sens i rozlewiska, bo wiosną ten nadmiar ma gdzie ujść ... uregulowanym i zabezpieczonym brzegom mówimy stanowcze nie. I tak nie za bardzo zdają egzamin, o czym świadczą potężne powodzie, które Niemcy nawiedzają co jakiś czas ...

      Usuń
  6. Piekny czerwony pociag, takich pociagow za moich czasow nie bylo.
    Najlepiej pamietam takie bardzo stare pociagi, wysoko po schodkach sie wchodzilo, czasami bylo trudno z wielka walizka, ale byli panowie dzentelmenini i pomagali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz każda spółka ma inny kolor pociągów. U nas jeżdżą Koleje Wielkopolskie, tak właśnie pomalowane. A ten, którego sfotografowałam, to przerobiony i unowocześniony elektryczny, taki żółto-niebieski, co kiedyś jeździły, może takie też pamiętasz :) Perony nie były dostosowane do wielkości pociągów, to ciężko się wchodziło ... teraz jest trochę lepiej. No i na ostatnim zdjęciu widać taką platformę, jest dla niepełnosprawnych, jeśli zajdzie taka potrzeba.

      Usuń
    2. Wycieczka bardzo udana i pomysłowa, u nas to sie konczy tylko mowieniem o jezdzie pociagiem tu czy tam, w rezultacie jezdzimy autem.

      Usuń
    3. :)) bo samochód pod domem stoi, wystarczy wsiąść, a na pociąg trzeba iść na konkretną godzinę, bilety kupić i z powrotem też mieć na uwadze godzinę odjazdu ;)

      Usuń
    4. Lidko, kupuje sie w szynobusie, stacja pod nosem,moze w koncu ruszymy, chociaz ciagle ta niepewnosc czy przyjedzie/odjedzie, ciagle trwaja remonty.

      Usuń
    5. No właśnie :) Przecież tam są biletomaty - w naszych też, a jak nieczynne, to konduktor sprzeda. Tak sobie przypomniałam Twoje zdjęcia i zastanawiałam się właśnie, jak daleko masz do dworca :)))
      Remonty potrafią życie utrudnić, u nas też tak sobie różnie jest, bo remont częściowo ukończony, ale nie do końca i tak to się kręci ...
      Widzę, że u Was też kołomyja ...

      Usuń
    6. U nas trwają wielkie prace na glownym a i miejski ma zyskac na wygladzie i nowych torach. Nagle sa fundusze na reorganizację czegoos co powinno byc zrobione lata temu. Oby skonczyli co zamierzają. Mam bardzo blisko do dworca miejskiego, z okien widze tory.

      Usuń
    7. I slyszę zapowiedzi z megafonu:)

      Usuń
  7. Mnie sie najbardziej Warta podoba z jej brzegami i zielenia po bokach. Lubie dzikość, bezludność i brak hałasu a pewnie ten pociag na moście swoje zgrzyty wydawał.
    Tak czy siak fajna wycieczka! Życzę Ci takich jeszcze wielu, Lidko. Albowiem nie ma to jak rower!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozgrzytał i pojechał ;) To jest mało uczęszczana linia, osobowych jest 6 w jedną i 6 w drugą stronę i trochę towarowych. W sobotę i niedzielę mniej.
      Warta w tych rejonach jest właśnie taka dzika i piękna :) A rower to bardzo dobra rzecz, fakt :) Prawie wszędzie nim dojedziesz.
      Dzisiaj też zrobiliśmy jakieś 20 km, ale już w naszej najbliższej okolicy.
      Pięknie pachniało zbożem i nie wiem, czym tam jeszcze ;)

      Usuń
  8. Nie wiem dlaczego, ale dziwię się, że na tym moście jest puszczony ruch pociągowy. Przecież jeżeli jest on w takim stanie jak piszesz to pod pociągiem może on się zawalić i tragedia gotowa...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się dziwię, ale widocznie kolejowi inżynierowie pomierzyli, co trzeba i stwierdzili, że da radę.
      W sierpniu ma się tam kolejna faza remontu zacząć.

      Usuń
  9. Mostów i pociągów u mnie dużo, widuję i słyszę codziennie ! Ale chętnie pooglądam te z Twoich stron ! Domek toaletowy jest super !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie masz :)) Ja tylko słyszę pociągi, bo niedaleko mam tory kolejowe już od wczoraj pociągi jeżdżą - bo przez remont, rok czasu była cisza ;)

      Usuń
  10. Ciekawe szczegóły spostrzegasz w swoich wyprawach i ciekawie piszesz, gratuluję nominacji:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :)) Dziękuję Jotko i wzajemnie :)) Zapraszam częściej.

      Usuń
  11. Tato był kolejarzem. Lubię kolej, szkoda że w moich stronach upada :( Wpadnę znów poczytać pooglądać i pojeździć z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś w temacie niejako kolejowym ;)
      Niestety, nieremontowana infrastruktura, pociągi coraz wolniej jeżdżą i ludzie przesiadają się na szybsze środki lokomocji. Niestety, ale trudno się dziwić, że nikt nie chce wlec się 20-40km/h i 30 km przejeżdżać w ciągu godziny.

      Usuń
    2. Zapraszam ponownie, oczywiście :)))

      Usuń
    3. Wpadłam znów z wizytą , wpadłam :)
      Dokładnie coraz gorzej to wygląda ale Czesi nie narzekają i swoje prywatne linie kolejowe powoli u nas wprowadzają. Wstyd mi za nas :(

      Usuń
    4. Tak, Czechom się opłaca utrzymywać kolej ...

      Usuń
  12. A ja się właśnie dowiedziałam, że niedaleko Wrzosowiska będzie reaktywowana "wąskotorówka"...Tory las zarósł, ale ponoć kasiora się znalazła...;o)

    OdpowiedzUsuń
  13. O prosze, czyli w calym kraju kolwjnictwo dostalo zastrzyk gotowki na rozwoj.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gordyjko - i takie rzeczy cieszą. Jakaś firma dostanie zlecenie i linię zreaktywuje. A kolejka będzie wozić turystów, a może i towary.
    Dora, tak dostali kasę, coś tam dłubia w całej Polsce... No i dobrze, zawsze coś dobrego z tego wyjdzie. Chyba 😉

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.