środa, 31 lipca 2019

Porządne porządki??

Niektórzy mówią "porzomne". Też ładnie :) Bardzo lubię zresztą, gwary i takie różne smaczki językowe.
Lipiec nam przeleciał, w międzyczasie rocznica bloga, jakoś na początku miesiąca była, 6 lat minęło, jakkolwiek trochę rozpędu straciłam. Ale dobra ...
Miałam i mam postanowienie takie, że w końcu i wreszcie pozbędę się z mojego domu niepotrzebnych rzeczy, w tym kurzu. Zaczęłam plan ów realizować, idzie mi dość ciężko, przyznam. Ale jakieś efekty są. Nie jestem do końca zadowolona, nic na to nie poradzę, że brakuje mi cierpliwości.
Wywiozłam wór papierów do spalenia, drugi - większy wywaliłam do kosza na makulaturę, poluzowało się w szafce jednej i czterech szufladach, które były naładowane różnościami tak, że różności owe same z nich wyskakiwały niemalże. W wyniku selekcji, z czterech naładowanych szuflad zrobiły się dwie, jedna pół i jedna wolna. W szafce podobnie. Pokażę zresztą zdjęcia, żeby się trochę pochwalić, trochę może zmobilizować do dalszych działań ...
Wczoraj -szafa ubraniowa i pełen worek rzeczy do oddania lub wyrzucenia. W szafie niby luźniej ;) kot zaglądał tam po porządkach, coś mu nie pasowało. Dzisiaj było już ok. Wcisnął się do środka, umościł, może kłaczyć dalej ;)
Tak, jak pisałam, cierpliwości u mnie ostatnio za grosz. Pogoda, zmęczenie, wyłażący stres wieloletni, menopauza?? Może wszystkiego po trochu, stąd takie tam postoje. Nic na siłę, dotarło to do mnie w końcu. Jak się lat kilka coś zbierało, to nie usunie się tego w ciągu kilku dni. Takie cuda to tylko w programie o perfekcyjnej pani domu, który zresztą lubiłam oglądać. Ja i moje mieszkanie doskonale wpisalibyśmy się w konwencję, tak poza tym ;) Łącznie z łzawą opowieścią i prawdziwym, nieudawanym płaczem, jak to w każdym z odcinków było.
Przemiany doznały też szafki kuchenne i blaty. Nie mam, niestety kredensu, do którego mogłabym wstawić szkło, jak to w każdym, szanującym się domu być powinno ;) :)), w szafkach zajmuje to dużo miejsca .... nabyłam zatem kartony i powkładałam tam np.kieliszki, zostawiając sobie ich kilka, żeby były pod ręką. Od razu więcej miejsca ;) Na blatach też stały różne rzeczy, jakieś herbaty, kawy, zorganizowałam im inne miejsce. Trochę dziwnie mi ta pustka wygląda, ale przyzwyczaję się ;) 
Sprawa jest rozwojowa, zresztą i pewnie się jeszcze wiele pozmienia.
A tak z innej beczki .... pochwaliłam Frania, że taki grzeczniejszy się zrobił i nas nie budzi. Taaaa ..... Wieczorem i w nocy robi się chłodniej, to i kot ożywia się....
Od piątku będzie z ciocią - nianią, bo my w końcu wyjeżdżamy. Nad morze ... tym razem chcemy być trochę dłużej i więcej pojeździć po Wybrzeżu. Zobaczmy, jak się uda.

To teraz trochę zdjęć ;)


Taka sobie szafeczka, otwieram i wszystko leci z niej


Wyrzucam wszystko na stół - czegóż tu nie ma!
Stare paragony z 2015 roku ...

Otwieram białe, kartonowe pudełko i co tam mamy? Rzeczy do przeżycia niezbędne?
Faktycznie niezbędne i do życia konieczne przez tyle lat.
A pod nim? 
Też jakiś niezbędnik!

Koszulki może już nie mam ;)

Tak więc zatem ;) widać, jak bardzo są mi te "skarby" potrzebne. Nie wiem, dlaczego to przechowywałam.
Ale już ich nie ma. Miałam w szafce tej moją pracę licencjacką i magisterkę. Włożyłam je do kartonu, ale tak sobie myślę, że je wyrzucę, bo nie są mi potrzebne. Oprawione też nie są, licencjat jedynie jest zbindowany.

Koniec końców, rzeczona szafka wygląda tak:


 Może nie są to dokonania na miarę Nobla, ale cóż ... Każdy ma swojego tak na dobrą sprawę.

Przed wyjazdem muszę jeszcze ogarnąć sypialnię, kupiliśmy nową półkę na pierdulitka ( czyli figurki kotów), wiszącą, żeby łatwiej było wjechać odkurzaczem. Franio z lekka zaniepokojony, co się w domu dzieje, chyba nie lubi zmian, tak mi się wydaje. Ale coś musi czasem zmienić się, jakieś feng -shui domowe. Tak to osobiście czuję i odczuwam wewnętrzny imperatyw do przeprowadzenia tych zmian.

Trzymajcie się ciepło, do zobaczenia ♥♥♥

34 komentarze:

  1. Perfekcyjna pani domu pochwaliłaby na pewno. Gdy na dworze robiło się chłodniej też zrobiłam trochę porządków, ale jakoś mąż w swoich szpargałach nie bardzo robi...
    Wyrzucanie, segregowanie, pucowanie to chyba dobrze robi na psychikę, bo poczułam się lżejsza ...
    Udanego pobytu i znośnej pogody Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę by i pewnie pochwaliła ;)i chyba nie byłabym w stanie, w ciągu pięciu dni posprzątać ten cały mój pierdolnik ;) Ale powoli, może się uda do końca wolnego. Wywiozłam dzisiaj dwa worki ubrań do instytucji charytatywnej, mam nadzieję, że wszystkie rzeczy zostaną wykorzystane należycie, kilka poszło na szmaty, a rzeczy sportowe spakowałam i też wysłałam potrzebującym. Gdzie się nam to wszystko mieściło??
      Coś na rzeczy jest z tym czyszczeniem ... oczyszczaniem przestrzeni wokół siebie ...
      Za życzenia dziękujemy serdecznie :)

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam ambicji być perfekcyjną panią domu, ba nigdy nie miałam ochoty być w ogóle panią domu ;) Jednakoż od czasu do czasu dźgam coś w temacie wyrzucania zalegaczy ;) Trochę ciuchów wywaliłam, oddałam bratowej trochę nieużywanego szkła. Tylko, że to kropelka w morzu odgruzowania chaupy.
    Ten luzik w szafeczce bardzo przyjemnie wygląda, fajnie że się zmobilizowałaś i daje Ci to zadowolenie :)
    Niech Wam będzie fajowsko nad tym morzem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :))
      U Ciebie jest trudniej takie porządki robić, bo mieszkasz tam od zawsze i się nagromadziło ... My tutaj mieszkamy niecałe 15 lat, były porządki robione, ale i tak się nagromadzi ...
      Do takich luzików dążę w niemalże wszystkich szafkach i szufladach :)) Może w końcu się uda.

      Usuń
  3. Gratuluję postępów i wytrwania w postanowieniu.
    Moja chałupa też wola wielkim głosem o czystkę, niestety na starość nabawiłam się uczulenia na kurz i wszelkie porządki w papierach kończą się atakiem kataru. Zanim zabiorę się do dalszej roboty, to pierwsza znów się nadaje do porządkowania.
    Franio może się odnajdzie, bo koty faktycznie nie lubią zmian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Uczulenie na kurz to fatalna sprawa,bo utrudnia i zniechęca do działań porządkowych.
      Co do Frania to już kiedyś zauważyłam, że nie lubi takiego zamieszania. I o ile Bonus tak, asystował przy porządkach, to ten niekoniecznie. Domaga się tylko miziania :))

      Usuń
  4. Mogłybyśmy sobie podać rękę, też mam coś z chomika. Pozbywanie się niepotrzebnych rzeczy dobrze robi na psychikę, odczuwa się swego rodzaju ulgę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość ludzi lubi gromadzić, chyba ;) Ja i tak umiem się pozbyć potem tych różnych rzeczy, chociaż serce pobolewa czasem ;) Ale jest przy tym ulga i nadzieja na coś nowego i dobrego :)

      Usuń
  5. Moze ta nowa fengszuja zmusi Franka do spania w nocy?
    Oj, uswiadomilas mi, ze tez powinnam wziac sie za swoje papiery. Ja co prawda wszystko od razu wrzucam do segregatorow, wiec nic mi sie nie wala po chalupie, ale segregatory tez zaczynaja pekac w szwach. Szafe niedawno spacyfikowalam, piwnice jeszcze wczesniej, ale papiery czekaja.
    Strasznie Wam tego morza zazdroszcze... Bawcie sie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo :)) Mam nadzieję ,że będzie fajnie i wszystko ok. Bo wymyślanie czarnych scenariuszy idzie mi oczywiście doskonale czasami ...
      Do dokumentów też mam teczuszki i segregatory, tylko czasem ciężko z włożeniem czegoś do odpowiedniej koszulki ;) I też już pewnie niektóre rachunki można wyrzucić. Większość i tak teraz dostaję mailowo i płacę przez internet.
      Piwnicę sprzątaliśmy w zeszłym roku, ale już domaga się kolejnego, niestety ...

      Usuń
  6. Super, nie ma jak porządek w szafkach i na półkach, choćby tylko na chwilę:)
    Udanego wyjazdu i dobrej pogody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo :)
      I niech ta chwila trwa jak najdłużej :)) Upał kotom przestawił dzień i noc, najwyraźniej.

      Usuń
  7. Nasze koty podobnie do Frania, zmieniły ostatnio pory zabawy, za dnia,śpią z przerwami na jedzenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie domowe rewolucje i oczyszczają, i sprawiają tyle frajdy, wiem coś o tym haha! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej zabrać się do pracy, a potem już jakoś idzie ☺️

      Usuń
  9. Podziwiam Cię za ogrom pracy z porządkami domowymi a przede wszystkim za to, że tyle rzeczy zdecydowałas sie powyrzucać. ja jestem manelarą i żal mi wszystkiego, bo może sie przyda. W efekcie wszystkie szafy i szafki mam zapchane do niemożliwosci. A i strcyh nadaje sie znowu do gruntownego sprzątania, bo laduje tam większosc przydasi i innych rupieci. Ech, a potem z nagłą człowiek strzeli w kalendarz i wszystko to po nim zostanie na urągowisko i na zmartwienie tym, co będą musieli po nim postprzątać!
    Buziak iserdeczne zasyłam Ci Lidko i zyczenia cudownego pobytu nad morzem. Odstresowania, wypoczynku, usmiechu, beczasu i bezkresnej wolności!:-)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ☺️ dojechaliśmy już na miejsce,nogi w morzu zamoczone...
      Oj te strychy... Jak człowiek ma za dużo miejsca na przechowywanie, to potem zbiera. Ja nie mam, więc muszę kombinować, a potem pozbywac się niepotrzebnych rzeczy. I będę dążyć do minimalizmu, chociaż nie we wszystkim się uda.
      Pozdrowienia serdeczne, Olu ☺️

      Usuń
  10. Też wywalam i segreguję :) Jakaś plaga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super😁 Kocurku. Taka plaga może być ☺️ u mnie ciuchy są problemem, bo mam za dużo, a nie mam w czym chodzić, bo....coś tam 😢

      Usuń
  11. Ja też ostatnio zaczęłam pozbywać się niepotrzebnych rzeczy. I od razu zrobiło się więcej miejsca w domu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś kolejną osobą ☺️ powodzenia i przyjemności w wywalaniu Tobie życzę ☺️

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała, że nie ma... Ale jak się graciło ileś lat, to teraz mamy za swoje 😉

      Usuń
  13. Jestem pełna uznania dla Ciebie Lidio.
    Moje porządki ... istnieją głównie w głowe tzn, w myślach żeby wreszcie zacząć sprzątac.
    A potem mi przechodzi i .... jest jak jest. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też minęło sporo czasu, zanim myśli wprowadziłam w czyn. Naprawdę sporo.
      A i tak idealnie nie jest i sprawa się rozwija.

      Usuń
  14. Naprawdę, jestem pełna podziwu !!
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  15. efekt rewelacyjny! :) wiem, jak męczące jest takie porządkowanie, raz w roku biorę się za przegląd papierzysk wszelkich, i drę, drę, drę! a co się uchowa, idzie do odpowiednich segregatorów :) a teraz czekam na relację z urlopu, uwielbiam morze i w naturze, i na zdjęciach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) U mnie uzbierało się przez dłuższy czas niż rok. Tak to czasem jest ... Też uwielbiam morze ...

      Usuń
  16. Jestem typem chomika, nie wyrzucam, bo może się przydać lub "zyskać drugie żucie". Dlatego w moim przypadku, takie porządki, to strata czasu i energii. Niemniej jednak podziwiam ludzi, którzy się na takie akcje zdobywają, bo chociaż nie wszystko jeszcze zrobione, to przyjemniej się wypoczywa ze świadomością zapracowania na ów nadmorski pobyt. Miłej zabawy, wspaniałej pogody i szczęśliwego powrotu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Robi wrażenie. ;) co zrobić, porządki trzeba robić, nie ma innego wyjścia :) najlepiej systematycznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.