wtorek, 19 października 2021

Zdjęcia "na bloga"



Odkąd zaczęłam znów zaglądać na blogi, łącznie ze swoim, zaczęłam również robić zdjęcia "na bloga". Jako, że chodzę z kijkami - znowu ;) i mam stałą trasę, to czasem robię tam jakieś fotki. Może przypominacie sobie przejazd kolejowy, który czasem na blogu pokazywałam? To już tamtędy nie chodzę.

Powód? Trochę się mi znudziło, a poza tym za miastem otwarto obwodnicę i część mojej trasy, która liczyła 10 km jest już niedostępna. Pewnie ,że mogłabym kombinować z przechodzeniem przez barierki, ale bez przesady :)))

Teraz idę nad jezioro, razem daje to jakieś 7 km, a kiedy mam więcej czasu, mogę iść do lasu
i jest to 10 km.

Pociągi focę rzadziej, ale dzisiaj - jak na zamówienie, spotkały się dwa na moście. Bo chociaż tu przez przejazd nie idę, to mam dwa mosty kolejowe. A jeśli bardzo chciałabym rogatki - też jest to możliwe. Ale muszę opuścić wtedy parkowo - nadjeziorne klimaty.

Ogólnie zmęczona jestem, bo przybyło mi obowiązków w pracy i zmęczenia dodaje fakt, że ta praca niestety nie jest dla mnie na stałe. Tzn. mam umowę na stałe, ale w zeszłym roku zlikwidowano jedno technikum na rzecz innego, ale w tym innym nie ma dla mnie godzin. Taka to polityka powiatowych kacyków. Uwierzcie mi, że mieli w tym swój biznes. Nie chcę pisać o szczegółach, ale naprawdę to, co się wyrabia w naszej powiatowej rzeczywistości i z moją szkołą od lat - prokuratur miałby co robić. I nie rządzi tam opcja adekwatna do tej warszawskiej jaśnienampanującej, tylko jej opozycja. Od samego początku praktycznie. No to się tam czują jak panowie na włościach.

Cóż, pożyjemy, zobaczymy, ale na razie tak to wszystko wygląda.

Z milszych spraw - wyobraźcie sobie, że dostałam nagrodę dyrektora z okazji święta edukacji..... Jest to wyczyn nie lada, bo poprzednią otrzymałam 19 lat temu .... w innej szkole i od innej dyrekcji. Takie to dziwne uczucie w sumie.

Uczniowie za to uhonorowali mnie tytułem najładniej rysującego nauczyciela :)))) to pewnie przez rysuneczki, które czasem na lekcji maluję - na temat, ale trochę karykaturki, do pośmiania się. A oni potem dorysowują swoje. I jeszcze we wrześniu, na korytarzu podeszła do mnie uczennica, z która już nie mam lekcji i podziękowała mi za przygotowanie do egzaminu zawodowego :) Od naszych już absolwentów dostałam na zakończenie kalendarz z miłą dedykacją ... Piszę o tym, bo tak naprawdę to są prawdziwe nagrody, a dyrektorska łaska na pstrym koniu jeździ. Poza tym napyskowałam nieco, dowiedziawszy się o likwidacji wspomnianego kierunku, czym mocno uraziłam dyrektorski majestat :)) Cóż ...

To wrzucam parę zdjęć z dzisiaj - fajnie, ciepło było, trochę ciemne, bo już ciemnawo się robiło:


Ławka nad jeziorem


Pociągi dwa na moście

Tutaj już jeden - Intercity

   
Miłego dnia/tygodnia/wieczoru wszystkim życzę :)
Jutro pełnia w znaku Barana - jaki to ma wpływ na nas? Okaże się ;)

12 komentarzy:

  1. Oj tam, lepiej dostać nagrodę późno, niż nie dostać jej wcale ;). Chociaż podejrzewam, że największą dla Ciebie nagrodą jest wdzięczność uczniów. Ja żem dzisiaj zapomniała mojego aparatu cyfrowego, a była taka piękna pogoda... Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo owocnych wędrówek i marszy.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wolę tę uczniowską, ale dyrektorska też się przydaje.
      Dziękuję za zyczenia, mam nadzieję ,że takowe będą.

      Usuń
  2. Jak zawsze powtarzam, sama mam zboczenie blogowe i robię fotki na blog.
    Nagrody gratuluję, to jesteśmy obie nagrodzone, choć ja to pewnie z racji tej, że ostatni rok pracuje.
    O oświacie to książki można pisać, kto wie, może się pokuszę, ale kto mi to wyda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również Tobie gratuluję nagrody :)
      Kto wie, może ja też ostatni rok w tej szkole pracuję ... A książka to byłby horror, psychodelia, komedia i tragedia w jednym. Na pewno ciekawe i kto wie, czy nie bestseller.

      Usuń
  3. Nad jeziorem ,moim zdaniem jest o wiele przyjemniej chodzić.
    Moje kijki mają urlop,ani czasu,pogody a najbardziej bezbolesnych rąk nie mam.
    Mily gest i podziekowania od mlodych to wieksza satysfakcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze znalazłam nad jeziorem takie wejście w krzaczorki, gdzie mogę sobie posiedzieć nad wodą, nikt mnie nie widzi, a ja wszystkich słyszę ;)
      Co do nagród różnych, to dziwi mnie czasem kryterium - znajomości, poprawności itp. a nie faktycznej pracy i zaangażowania.

      Usuń
  4. Fajnie Lidka, że wracasz do blogowania :)
    Uznanie uczniów i ich rodziców, to największa satysfakcja w zawodzie nauczyciela, wiem to ze swego doświadczenia.
    Pokazałabyś te rysuneczki :)
    Nagrodę dyrektora dostałam chyba ze dwa razy w trakcie dwudziestoletniej pracy. Metodyczka która skaperowała mnie do autorskich zajęć dla nauczycieli w ramach szkoleń, dziwiła się, że nigdy nie dostałam nagrody kuratora, właśnie za te zajęcia, jednakoż ktoś tam uważał że to nie jest szczególne osiągnięcie ;)
    Fajowsko, że wygospodarowujesz czas na chodzenie, z moim chodzeniem kiepsko, za to codziennie dosiadam mojej orbitrekowej kobyły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra i kobyła, jak nie da się inaczej :)
      Najwyraźniej nikt, czyli dyrekcja nie zgłosił Cię do nagrody wyżej. I tak bywa, niestety.
      Rysuneczki pokażę, jak znajdę w komputerze, bo u mnie panuje tam lekki chaos w folderach ;)

      Usuń
  5. Gratuluję nagrody!!!
    No i cieszę się że wróciłaś na poważnie i z pięknymi zdjęciami.
    Tylko już się nie zatrzymuj :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Prowadzenie bloga jest świetnym pretekstem, powodem do robienia zdjęć. Blog pobudza w człowieku jakąś kreatywność, no i ciekawosć, jak też nasze wytwory będą odbierane.
    Nie byłabyś Lidką, gdybys nie sfociłą pociagów!:-) No i fajnie! To taka kojarząca mi sie nieodmiennie z Tobą pasja.
    A co do nagród...Masz racje, liczą sie tylko te od serca. Całą reszta na pstrym koniu jeździ i na dodatek ten koń cosik fałszywie rży!:-)
    Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj rży ten konik fałszywie .... nie, żebym jakąś obsesję miała i doszukiwała się wszędzie fałszu, ale u mnie w pracy tak to ostatnio widzę. Co zrobić.
      Teraz już trochę mniej zwracam uwagę na pociągi, nie jechałam też już dawno - dobre półtora roku temu. Ale jutro będę miała okazję ...chyba.
      Uściski, Olu :***

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.