środa, 30 października 2013

Nowoczesność i historia, czyli Pendolino oraz stara ciuchcia

Lubię pociągi. Kocham je miłością beznadziejną i nieodwzajemnioną, od zawsze chyba. Czasem mnie wkurzają, czasem wzruszają, nie wiadomo dlaczego to ostatnie. 
Przykro mi patrzeć na małe, zaniedbane stacje kolejowe, czy też nieczynne stacyjki, na których kiedyś tętniło życie, a teraz zarastają krzakami.
Kilka miesięcy temu kolej zakupiła Pendolino, odtrąbiając sukces, chwaląc się tym we wszystkich mediach.
Dzisiaj mój mąż miał okazję zobaczyć to cudo techniki na dworcu w Koninie. 
Tak, w Koninie :) Cudo stało tam przy peronie pierwszym, a chętni mogli je obfocić
z wszystkich stron. Jako, że mąż kursuje czasem służbowo pomiędzy Poznaniem, a Koninem, niczym, nie przymierzając, wyżej wymienione P., to widzi po drodze różne takie ciekawe rzeczy ;)

Dostał zatem bonus w postaci tego pięknego widoku:


A jakiś czas temu, na naszym dworcu zrobiłam zdjęcie takiej pięknocie:



Podróż trzecią klasą na dłuższych trasach nie należała może do najwygodniejszych


ale, jeśli kogoś było stać, to mógł jechać w takim wagonie:




Panie mogły wybrać sobie wagon dla kobiet, by nie być narażonymi na niewybredne zaczepki panów. Swoją drogą, gdzież ci dżentelmeni byli?


 Para, syk - cudo :)))



Te cztery ostatnie zdjęcia zrobiłam kiedyś na targach turystycznych w Poznaniu.
Wnętrz Pendolino nie mam, ale bez problemu można obejrzeć je sobie w necie. Sama nie wiem, który pociąg bardziej się mi podoba. Na dłuższą trasę wybrałabym pewnie włoską myśl techniczną, a na krótszą - parę. Chociaż z drugiej strony, ciekawa byłaby podróż retro po całej Polsce :)

A co Wy wybrałybyście? :)

19 komentarzy:

  1. Pendolino poraża nowoczesnością i zapewne jest wygodne, aż do niedobrze ;))) ale mi się podobają takie stare ciuchcie i wagony "w drzewie". Pewnie mój kręgosłup wołałby "ratunku"...ale chętnie przejechałbym się tym starociem ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak fajnie to wszystko skrzypi :)

      Usuń
    2. Z rozrzewnieniem wspominam stare tramwaje,takie drewniane właśnie, niewygodne..ale miały to coś ;)...no i te dźwięki !

      Usuń
    3. Nooo, też je pamiętam :) Z Poznania i Szczecina. Bujały się na wszystkie strony i skrzypiały. Jęczały przy zamykaniu i otwieraniu drzwi ....

      Usuń
  2. Zeby to Pendolino jako tako jezdzilo, potrzebne sa nowe tory. Na starych bedzie jezdzilo z bardzo ograniczona predkoscia, bo inaczej sie wykolei. Czyli jak zwykle ktos nie pomyslal, ale wzial pieniadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Tego tematu juz nie rozwijałam, bo w domu problemy kolei wałkowane są codziennie. Aż musiałam kiedyś poprosić męża o zaprzestanie.
      Na śrubki, czy drągi nie ma kasy, ale prezesi i naczelnicy na górze przepier ....... dalają takie sumy, że głowa mała.

      Usuń
  3. ja wybieram ciuchcię! ma swój klimat i duszę:) a Pendolino? najpierw trzeba tory zmodernizować:) ale podróż tą nówką sztuką jest na pewno mega wygodna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto tam torami się przejmuje, ważne, że zakup dokonany, premie rozdane, wszyscy zadowoleni, a reszta jest nieistotna.
      Podróż na pewno jest wygodna, klima, dopasowane siedzenia,szybka, ale staruszką fajniej się jedzie. A zapach dymu ... wcale nie dusi.

      Usuń
  4. Ja zdecydowanie retro, wolniutko, ale za to klimatycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko za oknem widać, jak się ciuchcią śmiga ;)

      Usuń
  5. I ja wybieram poczciwą ciuchcię. :) Tak pięknie piszesz o pociągach, z taka miłością, że aż mi się buzia śmieje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tkwią we mnie bardzo głęboko, mogę o nich pisać bez końca, patrzeć na nie, jak jadą - też bez końca, niczym małe, zachwycone dziecko.

      Usuń
  6. Ach, te ciuchcie. Wspominam z rozrzewnieniem te podróże z dzieciństwa. Muszę opisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie opisz :) Wiele osób, na czele ze mną z chęcią to przeczyta.

      Usuń
  7. Ja bym się każdym przejechała jako ,że lubię podróżować PKP mimo różnych przebytych przygód ;D

    Lubię też patrzeć na przejeżdżające pociągi.Zapada się wtedy w zadumę...
    aaaaa....wagony też liczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że Ty też zaliczasz się do pasjonatek PKP :)) Nie jestem sama z tym zapatrzeniem się na pociągi. Wagony też czasem liczę :)

      Usuń
    2. Mam tory blisko i często słyszę odgłos pociągów.
      Tu są moje pociągi ;)
      http://takietampstrykanie.blogspot.com/2012/09/tym-razem-wycieczka-samochodowo-piesza.html

      http://takietampstrykanie.blogspot.com/2012/12/most-i-rzeka-w-zimowej-scenerii.html

      Usuń
    3. Oglądam i jestem pod wrażeniem pięknych widoków :)

      Usuń
    4. Też mieszkam niedaleko torów, pociągi słyszę doskonale, tylko mi, kurde polomarket wybudowali i już ich nie widzę :((( Bojkotuję zatem tę sieć!

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.