piątek, 27 grudnia 2013

95 lat minęło i żadnej flagi ...

Ulało się mi dzisiaj na smutno, więc kto nie chce, to niech nie czyta tego tekstu.

Ciekawa jestem, ile osób z różnych części Polski odpowiedziałoby poprawnie na pytanie o dzisiejszą rocznicę? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, obawiam się jednak, że chyba byłby mały problem z odpowiedzią.
Szkoda.
Powstanie Wielkopolskie i jego zwycięstwo z trudem przebija się do świadomości ogólnopolskiej. Telewizji nie oglądam, bo mnie mierzi ostatnio, szczególnie programy informacyjne, ale w Internecie tylko na Interii znalazłam informację o dzisiejszym święcie. Na innych zastanawiano się np. czy księżna Kate znów jest w ciąży, doprawdy nius dnia. Albo informowano z całą powagą, że żyjemy w najbrzydszym kraju Europy, taaa, jasne, jeśli ten cały kraj, to Warszawa ( wywiad z jakimiś czołowymi architektami ze stolicy).
A może się mylę? W końcu nie siedzę cały dzień przed kompem, czy telewizorem.
Oj, bo przed chwilą "dokopałam się" na onecie - wiadomości lokalne, w których było 
o Powstaniu i Powstańcach. 
Nie uważam się za patriotkę, od dwóch lat gdzieś, zaliczam swoisty "Untergang" w naszym kraju, jestem generalnie przeciw, a czasem nawet za, nie uczestniczyłam w tegorocznych oficjalnych i mniej oficjalnych obchodach święta, bo nie miałam ochoty patrzeć na "zmierzgłe" gęby naszych oficjeli, ale wywiesiłam flagę, robię to zresztą od kilku lat, odkąd ją zakupiłam. Ta flaga jest jedyną na naszym blokowym osiedlu!
Nie chwalę się tym, tylko stwierdzam smutny fakt. Ta flaga to pamięć o bohaterach sprzed lat, którym marzyła się wolna Polska z Wielkopolską, a nie okrojona, bo tak sobie gdzieś tam postanowiono.
Sporo ich ruszyło z mojego miasta i okolic. Jedni szli, bo byli patriotami, inni, bo chcieli przeżyć przygodę życia, albo z chęci zysku, albo nie mieli nic lepszego do roboty, ale równo ginęli, byli ranni, czy widzieli okropności walk. W tej chwili to nieistotne. Istotne jest to, że zwyciężyli, a my o tym nie pamiętamy, bo przecież w telewizji nie mówili.
Szkoda, że Powstanie Wielkopolskie nie ma tak dobrego "pijaru" jak Warszawskie. Szkoda, że wmawia się nam, jacy z nas nieudacznicy, lenie, że nie potrafimy żyć 
w wolnym kraju, że potrzebny nam jest okupant, żeby zaprowadzić tu porządek.
Szkoda, ze to wszystko się urzeczywistnia na zasadzie "jesteś tym, o czym myślisz", albo prościej "mówisz - masz".

Najważniejsze, że Biedronka czynna jest po dwóch dniach świątecznych!! Zaraz będzie Sylwester, a już sprzedawane są petardy, z których można sobie postrzelać.
Oraz cała masa wyprzedaży, mniej lub bardziej prawdziwych, na których można wydać resztę kasy, jaka została nam po świętach.

P.S. Ponarzekałam, pomarudziłam, a tu okazuje się, że stolica stanęła na wysokości zadania. U Mnemo fajna i obszerna relacja z obchodów Powstania Wielkopolskiego : http://de-kupa-ge.blogspot.com/2013/12/a-jednak-pamietaja.html Trochę szkoda, że media nie poświęciły temu choćby 1/3 czasu, jaki został przyznany obchodom i zadymom Święta Niepodległości. Może dlatego, że zadym nie było, tylko same "nudne" parady, msza, konie, ułani .... Nie można mieć od razu wszystkiego ;)

28 komentarzy:

  1. W "naszych" stronach o Powstaniu Wielkopolskim, zawsze się pamiętało. Moja dawna szkoła podstawowa nosi jego imię. Mój dziadek brał w nim udział, ma portret w mundurze. Ale obraz został wyniesiony na strych, może go od ciotek kiedyś wydębię? Mnie też dziś na smutno wzięło, z różnych powodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba coś w powietrzu smutnego "zawisło", najwidoczniej.
      Myślę, że wydębienie portretu dziadka to doskonały pomysł, w Ułanach był? Właśnie, u nas zawsze się o tym jakoś tam pamiętało i pamięta, bo coś tam się dzieje. W Poznaniu trochę tych imprez, wystaw było, w regionalnej też o tym była mowa, tyle, że w samym mieście flag jak na lekarstwo.
      W moim mieście są "powstańcze" ulice, sama przy takiej kiedyś mieszkałam, a teraz te nowe dostają nazwy naszych lokalnych bohaterów, co mi osobiście bardzo się podoba.
      A szkoła imienia Powstańców też jest :)

      Usuń
    2. W sumie nie wiadomo, bo on zmarł zanim się urodziłam, a ciotki też mało wiedzą, ponoć dziadek nie opowiadał wiele. Nawet nie wiedzą, skąd jego rodzice pochodzą. Trochę więcej wiedzą o czasach II wojny bo wtedy, mama już była sporą dziewczynką i trochę pamięta.

      Usuń
    3. To podobnie, jak u mnie, chociaż część pradziadków ogarniam i wiem, gdzie są pochowani. Wcześniejsze losy giną w pomroce dziejów, a Twój dziadek faktycznie, mógł za wiele nie opowiadać, nikt go moze zbyt natarczywie nie dopytywał, zajęci pracą, codziennością ...

      Usuń
  2. Lidus, masz wymagania doprawdy! Kogo obchodza powstania wielkopolskie, slaskie, czy jakie tam? Wazny jest gender, jak papiez pierdnal, przez co zostal czlowiekiem roku i zycie seksualne dzikich... eee... to jest... ksieznej Kate.
    A flagi nie sa po to, zeby wisiec, jeszcze sie pobrudza.
    Ach, Biedronka! Lece, moze cos sie trafi w promocji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I że Ronaldo, czy jak mu tam, otworzył muzeum na swoją własną cześć.

      Usuń
    2. Panterko, zawsze potrafisz sprowadzić wszystko do odpowiednich rozmiarów :))) Masz rację, to wszystko jest ważniejsze od zwycięskich powstań, poza tym żyje chyba tylko jeden uczestnik tamtych dni, stareńki pan, więc się nie liczy, a zdjęcia i nagrania były zmanipulowane.
      A Dżastin Biber ogłosił, że kończy karierę, co wywołało histerię we wszystkich częściach globu :P

      Usuń
  3. A ja pamiętam;) Tylko to "nasze" powstanie takie trochę "po czasie", ale w końcu liczy się efekt;) Lubię i czczę;) A flagi nie wywieszam, bo z mojej chałupy odpadła "rurka flagowa", do tego "tynku" już się nic przyczepić nie da - flaga czeka na lepsze czasy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas się raczej pamięta, a po czasie jest, niestety, bo prawie wszyscy uczestnicy i świadkowie już nie żyją.
      W sumie dopiero od paru lat wywieszam flagę, bo wcześniej nie miałam, kiedyś się zmobilizowałam i kupiłam, nawet nie pamiętam, gdzie. Umocowana jest na stałe do nowego kija od szczotki ( mam drugą w razie czego), na balkonie przygotowany jest system zaczepów i jakoś sie trzyma.
      Czyli "tynk" trzyma się u Ciebie na słowo honoru ;) I lepiej nie podchodzić ;)

      Niemiecką też mam, ale nie wywieszam ;) :))

      Usuń
    2. Ale gdybyś wywiesiła - ciekawe, czy coś by się stało?;))) Chyba jednak uznano by to za prowokację - we Wrześni niemiecką flagę wywieszać;)
      Tynku lepiej nie dotykać - dotknięty spada płatami;)

      Usuń
    3. Oj byłby skandal na całe miasto, gminę i pół powiatu :)) Może nawet i cały powiat, a pół Twojego ;)
      Flagę kupiłam, bo potrzebna mi była w poprzednim życiu do celów edukacyjnych, teraz leży sobie gdzieś tam, nawet nie pamiętam gdzie ;)
      Delikatny ten Twój tynczek ;), ale co tam, ważne, że jakoś się trzyma :))

      Usuń
    4. Pamiętaj Lidka, nie ma lepszego pijaru, niż skandal! Gdybyś chciała się wylansować, to wywieś. Telewizja do Ciebie przyjedzie! Wywiady będą, komentarze, reportaże, jednym słowem lansik! Zostaniesz celebrytkom, a ja koleżanką celebrytki!

      Usuń
    5. Gołe dupsko to następny etap.

      Usuń
    6. A zaraz potem Holyłud.

      Usuń
    7. Kusisz, Hana, kusisz ;) :))) Musiałabym ją znaleźć ino ;)
      I powiedziałabym do telewizora, że chcę się wylansować i pozdrowić koleżanki - blogerki :) A potem mogłybyśmy pokazywać się na różnych "iwentach", czy jak to tam nowomodnie zwą ;)
      Żewby dojść do tego następnego etapu, musiałoby mi kompletnie musk zlasować. Ale jest to do zrobienia. Więcej paszy i enejdżajzerów ;)

      Usuń
    8. Iwenty to podstawa, i pokazy;))) Moja kumpelka- narkomanka kiedyś na haju wywiesiła rosyjską flagę na 3 maja - co się działo;)))) Ona nawet nie wiedziała, przyćpała zdrowo - dzisiaj jest nauczycielką (!!!!!!!) i kojarzy, gdzie mieszka;) A flagę wywiesiła dla fazy - chciała "fazy" to ją miała - wyrzuciła ją wspólnota mieszkaniowa z bloku, musiała mieszkanie sprzedać...

      Usuń
    9. Pokazy też :))
      Mocne z tą Twoją kumpelką. Musiało się jej nazbierać innych grzeszków, a wywieszenie flagi było tą kroplą goryczy, która wylała wkurzenie mieszkańców na nią. Bo wywalić kogoś ze wspólnoty nie jest tak łatwo, szczerze mówiąc.
      Ciekawe, jaką jest nauczycielką ;)

      Usuń
  4. kiedy zobaczyłam dzisiaj ilość samochodów na parkingach przedsklepowych po prostu szczęka mi opadła. Teraz prędzej znajdziesz informacje o promocji w Pcimiu zamiast takich o jakich piszesz w poście. Smutne ... bo oni oddawali życie... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Dodę z gołym dupskiem na każdym programie - bardziej "mendialna" jest.
      Byłam w mieście i też się zdziwiłam ilością samochodów i ludzi i to wszędzie. Ja też się do tego dołożyłam, w sumie ;) ale bez samochodu.

      Usuń
  5. Mało kto wie, że to jedyne, zwycięskie powstanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma takiego "pijaru" jak Warszawskie np.
      Ciekawe, dlaczego?

      Usuń
  6. No właśnie? Bo zwycięskie? I heroizm nie poszedł na marne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak. Zmarnowany heroizm, romantyzm, cierpienie, tak to się jakoś dziwnie ukształtowało, że jest w cenie, natomiast codzienna praca, znój, obrona ziemi, nauka, praca organiczna - jakież to nudne, przecież.

      Usuń
  7. Mnie też trochę to dziwi. Powstanie Wielkopolskie to ważne wydarzenie. I to wcale nie tylko na skalę lokalną, jak się teraz niektórym wydaje. Pamiętasz może serial Najdłuższa Wojna Nowoczesnej Europy? Uwielbiałam go oglądać, zwłaszcza, że akcja działa się również w Śremie, w którym wielokrotnie spędzałam wakacje u cioci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie, bo przecież Wielkopolska weszła w skład Rzeczpospolitej, jako kraina rolnicza, ale na wysokim poziomie. Ale co tam, pamiętam z książki Magdaleny Samozwaniec, jak się nabijała z wielkopolskich właścicieli ziemskich, że niby tacy ograniczeni, a ich żony głupiutkie. Z gościny jednak korzystała i żarła, co jej pod nos podstawili, yntelygentka od siedmiu boleści. Teraz zupełnie inaczej patrzę na te jej powieścidła.
      Serial pamiętam i oglądałam, chociaż niewiele już pamiętam. Musiałabym sobie go odświeżyć. Fajnie ogląda się znajome tereny i kąty :) , nieważne, że w innej epoce.

      Usuń
  8. ech, jak zwykle o głupotach to trąbią ile wlezie, a o tym co ważne cisza...przyznam się bez bicia, że w tym roku zapomniałam jednak:( właściwie nie wiem czemu, ale zapomniałam na drugi dzień mi się przypomniało;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo głupoty lepiej się sprzedają i sensacje w stylu spalenia jakichś dziwnych budowli. Potem można spędzić kilku mądrali do studia tiwi i poględzić, pokłócić się, napuścić jednych na drugich, co jest oczywiście mniej lub więcej wyreżyserowane...
      W sumie drugi dzień też ważny, np. moje miasto przystąpiło do Powstania właśnie 28.12, po tym pewnie, jak informacje o Poznaniu do nas dotarły.
      Najważniejsze, że sobie przypomniałaś :))

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.