niedziela, 3 lipca 2022

Podsumowanie czerwca i zdjęcia lawendy

Czerwiec zakończyłam wynikiem 161,43 km. Był bardziej urozmaicony niż poprzednie, bo była jazda rowerem, nordic walking i marsz, czyli spacer bez kijków, bo m.in. włączyłam sobie zliczanie kilometrów podczas spaceru po Krakowie np.
Czyli:
kolarstwo - 70,5 km
marsz - 10,52 km
nordic - 80,86 km

średnia - 5,381 km/dzień

A wczoraj pojechaliśmy rowerami na pole lawendy, które oddalone jest od nas jakieś 13 km. Jest to hektar pola przy niedużym gospodarstwie, którego właściciele mieli taki pomysł na życie. Można kupić ich olejek z lawendy, czy inne wyroby, działa też kawiarnia. I przyjeżdża tam naprawdę dużo ludzi. Chociaż rowerami wczoraj przyjechaliśmy tylko my, reszta samochodami ;) 
Cały ten lawendowy hektar brzęczy owadami zapylającymi i pachnie. Osobiście bardzo lubię 
i kolor i zapach lawendy, chociaż wiem, że nie wszystkim to odpowiada. Rzecz gustu ;)

Kilka zdjęć zatem, pierwsze zostały zrobione jakieś dwa tygodnie temu, a pełnia kwitnienia jest właśnie teraz.

Najpierw w oddali taki niebieski widok, nie fioletowy, więc nie lawenda, ale ....???


Łubin wąskolistny:


Początek kwitnienia lawendy:




Pozostałe zdjęcia zrobione zostały wczoraj:










Na jednym z tych zdjęć jest kot. Z tego gospodarstwa, ludzi się nie boi, daje się głaskać 
i podszedł do mnie - siedzieliśmy sobie przy stoliku ... Poczułam się wyróżniona, bo inni "ciciali" do niego, a on trwał przy moich nogach. A potem położył się w cieniu krzaczków lawendy. 
Tak mi się miło zrobiło.

Udanego tygodnia Wam życzę :)

29 komentarzy:

  1. Za zapachem lawendy wprawdzie nie przepadam, ale jej kolor mnie zachwyca a już widok lawendowych, wielkich pól szczególnie. No i kojarzy mi się owo ziółko pozytywnie z naszym Jacusiem na polu lawendy przed siedmiu laty znalezionym!:-) W naszych okolicach niestety lawendowych pól brak, z tym wiekszą przyjemnością obejrzałam zdjecia z Waszej wyprawy. A kiciuś wyróznił Cię, bo pewnie szóstym zmysłem poznał w Tobie miłośniczke kotów, a poza tym koty jako i psy znają sie na ludziach!:-))
    Lidko! Pozdrowienia serdeczne zasyłam Ci na początku tego tygodnia, który nareszcie ma przynieśc sporą ochłodę i deszcze!:-))
    Olga Jawor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie - przecież macie Lawendowego Jacusia :) Trudno się dziwić, że w Waszych rejonach nie ma lawendy, bo ona potrzebuje chyba raczej łagodniejszego klimatu - mimo polskich odmian bardziej dostosowanych.
      Kiciuś jest przekochany, mam tylko nadzieję, że będzie żył długo i zdrowo, bo coś mnie w tym miejscu niepokoi - mimo jego piękna. Ale może to tylko moje jakieś imaginacje.
      Dziękuję, Olu za życzenia, oczywiście odwzajemniam :) U nas ochłody na razie nie ma i deszczu też nie. Padało dwa razy w zeszłym tygodniu.

      Usuń
  2. Nie lubiłam zapachu lawendy, dopóki nie znalazłam się na Lawendowym Polu (Nowe Kawkowo). To zupełnie co innego, niż zapach w dawniejszych kosmetykach. Polubiłam też zapach suszonej lawendy i olejku.
    Od tamtej chwili starałam się jechać tam choć raz do roku. Nie wiem, czy w tym roku mi się uda, bo nie mam samochodu, a dojazd tam jest trudny, a raczej go po prostu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest, Ninko. Mam w domu hydrolat lawendowy z drogerii - niby eko itp. ...i od nich kupiony w tym roku, zresztą. W ogóle nie ma o czym mówić.
      Zazwyczaj w takie miejsca jest trudny dojazd, bo są na wsiach, do których, mimo szerokich obietnic, żaden autobus nie dociera, o pociągu nie wspomnę. U nas w Wielkopolsce pomału lawendę ścinają, ale u Ciebie pewnie jeszcze ze trzy tygodnie będzie.

      Usuń
  3. Zazdroszczę Wam lawendowego pola w pobliżu 😊
    Cudne przeżycie tak sobie posiedzieć wśród jej zapachu i fioletu, moc wypić sokafke i pogłaskać kotka 😊
    Tule mocno ❤️
    Orszulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze to coś innego i zawsze można tam pojechać i na ławce usiąść, bo kawiarnia wiadomo - czynna w określonym czasie, nawet nie wiem dokładnie, do kiedy.
      Pozdrowienia i uściski dla Ciebie, Orszulko :*

      Usuń
  4. Lawend pięknie wyglada i to mi wystarczy, zapach ok, ale na chwilke, czy w saszetkach do szaf. Nasuszylam kiedys kwiatow i wymieniam wklad , bo predko wietrzeją.
    Łubiny cudowne, uwielbiam niebieski kolor w kwiarkaxh.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwiatkach, oczywiscie.

    Wyniki dobre! Moje są żadne, ani rowerowania, ani kijkowania, nawet spacerow malo, bo jak sie nachodzę w pracy, to marzę tylko o leżeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saszetki też mam, ze swojej lawendy. Niebieskie kwiatki też lubię. Co za dużo to niezdrowo, nie mam też, co prawda pracy siedzącej, bo chodzę i stoję najczęściej, a teraz to różnie. Zaczęłam sprzątać w domu, zobaczymy na ile mi sił i chęci wystarczy ;)

      Usuń
  6. Kot poznał swego:) Do byle kogo nie podchodził, poznał kociarę:) Widok lawendy lubię, w tym roku mam u siebie piękną kępę, dopiero zaczyna kwitnąć

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam lawendę!
    I zazdroszczę aktywności. Ja jestem uwiązana w domu przez wypadek w pracy. Szyna gipsowa nie pozwala na aktywność większą niż po domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, noga musi wydobrzeć, to wtedy ruszysz w trasę z piesem :)

      Usuń
    2. Z 3 piesami :). A najlepiej to rowerem nad Bug lub przez Bug ;)

      Usuń
    3. I fotki robić :) Pieknego Bugu i mostu kolejowego nad Bugiem :) No tak, przecież wysłałaś mi zdjęcia piesów :) Na pewno im tego brakuje i Tobie też, rzecz jasna...

      Usuń
  8. Takie kwietne obszary mniejsze i większe robią wrażenie! Nigdy nie widziałam łubinu wąskolistnego, ale w okolicach Sobótki podziwiałam sporo chabrów samych i wymieszanych z rumiankiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chabry też błękitne :) i pięknie się komponują np. z rumiankami. Łubin wraca ostatnio do łask, głównie jako roślina międzyplonowa, ale tutaj, możliwe że uprawiana jest na nasiona.

      Usuń
  9. Bzzz...! Bzzz...! Bzzz...!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bzyczało i bzykało tam wszędzie dookoła ;)

      Usuń
  10. Przepiękna ta lawenda.
    Kot bardzo inteligentny.
    A Ty bardzo Dzielna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne podsumowanie mojego postu, Stokrotko :)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Tak, chociaż teraz już lawenda została ścięta.

      Usuń
  12. a może sesja frania z bukietem lawendy? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzisz, widać jesteś skazana na kocie towarzystwo. A pola lawendy po prostu są śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Lawenda ma swój zapach i faktycznie nie każdy lubi, ale wygląd i działanie imponują.

    OdpowiedzUsuń
  15. Spędziłaś tak aktywnie czas, to inspirujące!!! Wspaniałe krajobrazy. Kotek na polu lawendy, do tego tak Ci oddany, pomimo zainteresowania...miło się czytało. :) dziękuję za przepiękne krajobrazy, życzę Ci dużo radości. :****

    OdpowiedzUsuń
  16. Życzę Wszystkiego najlepszego Dobrego w 2023 niech się wiedzie i układa po Waszej myśli! Niech ten Nowy Rok przegoni stare smutki i pozwoli na więcej radości i słońca! 🐾🌟🐱

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, Kocurku :) Życzenia odwzajemniam :)

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.