Dzisiaj nad morzem wieje wiatr, morze się rozhulało - na moje niewprawne oko to taka czwórka była w południe. Pojechaliśmy oczywiście nad morze, bo czemu nie .... Przedtem jeszcze targ
w Trzebiatowie musiał być - o tym też napiszę jakiś post... W sumie to nam się jakoś nie spieszy, żeby parawanami sobie o piątej rano miejsce rezerwować, bo tam, dokąd my docieramy miejsca jest dosyć i nikt nikomu specjalnie nie przeszkadza. Bo my się na miejską plażę już za bardzo nie nadajemy.
W każdym razie, rozbiliśmy się mniej więcej w tym samym miejscu, co wczoraj, parawan obowiązkowo, bo wiało i nawet za parawan nawiewało piasku. Weszliśmy raz do wody, która była dość ciepła, acz bardzo burzliwa. Tylko tyle, żeby dać się falom lekko zamoczyć, woda normalnie jest w tym miejscu do kolan. Chodzić mi się nigdzie nie chciało, zrobiło się chłodno ... taki to dzisiaj dzień. Wietrzny.
To teraz kilka zdjęć z dzisiaj:
W każdym razie, rozbiliśmy się mniej więcej w tym samym miejscu, co wczoraj, parawan obowiązkowo, bo wiało i nawet za parawan nawiewało piasku. Weszliśmy raz do wody, która była dość ciepła, acz bardzo burzliwa. Tylko tyle, żeby dać się falom lekko zamoczyć, woda normalnie jest w tym miejscu do kolan. Chodzić mi się nigdzie nie chciało, zrobiło się chłodno ... taki to dzisiaj dzień. Wietrzny.
To teraz kilka zdjęć z dzisiaj:
Wy nad morzem , my w górach, a wszędzie pada, tyle że u nas bez wiatru.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko warto zmienić miejsce i pooddychać innym powietrzem
Wszystkiego dobrego!
jotka
W sumie u nas teraz nie pada. Wiał mocny wiatr w nocy i dzisiaj w ciągu dnia. Pełna zgoda i racja co do zmiany miejsca :)
UsuńParawanów na niemieckich plażach nie widuję, czasami ludzie mają takie osłony w formie malego namiocika fajne to nawet.
OdpowiedzUsuńLubię roślinność nadmorską. Czasem trafiają się takie ostre roslinki, choc wygladaja,bardzo niewinnie.
Jodu sie nawdychacie , taka pogoda jest fajniejsza pod tym względem.
Szukacie bursztynow?
Taki mały namiot plażowy też mamy, ale częściej używamy parawanu. Co kraj to obyczaj ;) Tak, rośliny nadmorskie są bardzo ciekawe i niesamowite, ile są w stanie wytrzymać. Wiatr, deszcz, słona woda .... Dzisiaj, przy sztormie powietrze zupełnie inaczej pachniało :) Bursztynów niestety nie szukamy, bo ich tu po prostu nie ma .... Niestety.
UsuńNajdłuższy mój pobyt nad morzem i jeden z niewielu, to było przeszło 3 tygodnie w sanatorium w Świnoujściu. To był przełom marca i kwietnia, wiewało więc potężnie i były...bursztyny! Jakoś ich specjalnie nie szukałam a i tak znajdowałam i to więcej niż moja towarzyszka z pokoju ;) Nie powiem żeby to był jakiś szczególnie obfity plon, ale jeden okaz był, kawałek taki 2,5x4 cm, no było już co do ręki wziąć. I dziki też były, snuły się po wydmach, ogrodzonych co prawda.
UsuńAle zawsze takie znalezisko cieszy :) do dziś mam bursztyny znalezione w latach 80. w Darłówku. Tam były.
UsuńOj ja planuję nad morze pojechać tylko muszę sobie odłożyć, a przy kocich przygodach cieżko, ale ;D Może się uda. Puszkę na odkłądanie przygotowałam. Jest nawet zaplombowana :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, ja nie cierpię upału, więc takie morze plus książka to byłby dla mnie raj!
Plomba to podstawa :) bo inaczej wiadomo - kusi, żeby podebrać. Mam nadzieję, że Ci się uda tam pojechać. Upałów faktycznie nie ma.
UsuńCzuję ten morski wiatr na twarzy.
OdpowiedzUsuńDobrze, że uciekacie od miejskich plaż.
Te dziksze mają swój urok i dają wytchnienie. Morszczyn przyczepiony do kamieni brzmi jak mały cud natury – takie rzeczy zawsze mnie zachwycają.
Pozdrawiam.
Na miejską czasami idziemy pospacerować, kiedy już nie mamy w planach plażowania. Zazwyczaj wieczorem, jest wtedy trochę mniej ludzi ;) Morszczyny z kamieniami mnie zachwyciły, bo wyglądało to niesamowicie i nierealnie.
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam równie serdecznie :)
Usuń