poniedziałek, 8 czerwca 2015

Za moimi oknami

Mam nadzieję, że Gosia nie będzie na mnie zła za małą pożyczkę, jeśli chodzi o tytuł postu ;) ale tytuł sam się mi nasunął ;)
No bo jak nazwać to, co się od rana dzieje? Nadszedł w końcu oczekiwany remont elewacji naszej klatki i dzisiaj rozpoczęli od montażu rusztowań. Zrobiłam kilka zdjęć z przyczajki, a Bonus walczy ze sobą i nie wie, na co się zdecydować. Czy wiać do drugiego pokoju, czy zostać i nadzorować postęp prac? Dylemat godny Hamleta, naprawdę ;)
Teraz siedzi pod stołem i ma wgląd na akcję za oknem, wcześniej wyszedł na balkon ..... trochę problemów sprawiła panom siatka na balkonie, ale trzeba było wywiesić ogłoszenie, że od dzisiaj remont .... kazałam im co prawda ją ściągnąć, jeśli będzie sprawiała problem, jakoś sobie poradzili, bo zaczynają montaż na drugim piętrze. A Bonus uważnie obserwuje :))
A, żeby było fajniej, to po drugiej stronie również trwają prace remontowe. Tym razem dekarskie, bo robią daszki nad wejściami do klatek schodowych. Bonus również okiem rzucił, ale rusztowania na razie wygrywają ;)
Poniedziałek rozpoczął się zatem od mocnych wrażeń, których kotu zresztą nie brakuje od czwartku :))) Ale w domu schowa się najwyżej do szafy, albo pod łóżko w sypialni, no i jest u siebie. Chociaż Borne w jakimś tam stopniu oswoił.
Nie chciałam być nachalna z aparatem i powstały takie oto zdjęcia.

Przyczajka pierwsza zza firanki. Widzimy fragment rosnącego rusztowania i panów budowlańców przy samochodzie:


Przyczajka druga

Panowie zeszli z rusztowania, więc można wyjść na balkon i poobserwować, co się dzieje:


Obserwacji ciąg dalszy. Bonus przy kwiatkach balkonowych moich. To żółte jest pozostałością po dokarmianiu ptaków.Pogardziły zdecydowanie rzepakowymi. Teraz będzie szansa na ich usunięcie, bo wcześniej jakoś nie chciało się mi ich wyrywać ;) Jak to ChPD ;)*


A teraz zgadnijcie, ile lat ma mój blok, skoro potrzebuje remontu? ....................................................


Kto zgadł, albo może kiedyś pisałam i zapamiętał, że .................... 10!!! ( Słownie - dziesięć ).
To jest nowoczesne budownictwo z nowoczesnymi technologiami, jak to kiedyś określiła jedna pańcia - żona dewelopera, która na początku prowadziła dokumentację naszej wspólnoty mieszkaniowej. 
Ręce opadają po prostu i wspólnota postanowiła zrobić te elewacje własnym kosztem. To duży skrót sprawy, która ciągnęła się latami, bo problemy zaczęły się dość szybko po oddaniu bloków do użytku. Nie chce mi się, zresztą o tym pisać ....

W każdym razie, miłego poniedziałku wszystkim życzę, u mnie zapowiada się bardzo pracowite popołudnie i wieczór :( ale trzeba zarobić na waciki i karmę, oraz żwirek dla Bonusa ;)

* ChPD - czyli Chujowa Pani Domu ;)

P.S. Bonus usnął sobie na krzesełkach pod stołem ;)

44 komentarze:

  1. Nooo, dostaliscie sie w lapy ChD*), pewnie za Wasza elewacje postawil sobie co najmniej dacze na Mazurach, jesli nie wille. To faktycznie wola o pomste do nieba, 10 lat i juz sie sypie. A moj 50-letni bloczek jest z cegly, czyli budowany starodawna technologia i stoi. I bedzie stal jeszcze kolejne polwiecza. Troche go tylko zmodernizowali i modernizuja nadal, ocieplili, zmienili ogrzewanie z piecy gazowych na kaloryfery, dali nowe okna, a ostatnio drzwi (to juz za mojej tu kadencji).
    Ale do rzeczy! Bonus ma zagwarantowana darmowa telewizje na nastepnych kilka miesiecy, szybko sie przyzwyczai i bedzie nadzorowal prace. :)))


    *) wiadomy deweloper

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak jest z tą daczą ...... dziadostwo i tyle, bo nawet sprawa w sądzie za bardzo nie pomoze w odzyskaniu kasy, co do ugody, to zaproponował bardzo śmieszne warunki "naprawy" i co tu dużo gadać.
      Te stare bloki, nawet komunistyczne są chyba jednak trwalsze.
      Mam nadzieję, że Bonus się przyzwyczai, jutro będzie głośno, wiercenie i kucie zapewne, zobaczymy. Zawsze szafa jest w odwodzie ;))

      Usuń
    2. Pamietasz borowanie u mnie na klatce ze schodami? Brak drzwi w mieszkaniu? Miecka zagniezdzila sie pod lozkiem na stale i wylazila stamtad jedynie po odejsciu robotnikow. Za to Bulke trudno bylo w domu utrzymac, tak bardzo chciala nadzorowac. Jej halasy nie przeszkadzaly.

      Usuń
    3. Pamiętam, Panterko Twój wielki remont :) Bułka to Bułka, ona niczego się nie boi, uliczny kot, więc coś jej pozostało :)) To dobra cecha. Zobaczymy jutro naszego bohatera, podejrzewam, że będzie się bał. Ale nie jestem tak do końca pewna ;)

      Usuń
  2. kurde to nawet domy robione by szybciej mieszkania zmieniać.... co to sie dzieje... jeszcze człek nei spłacił (pisze o kredytobiorcach) a już remontować musi... i gdzie tu ta nowoczesność...lepsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chętnie zmieniła, na mały domek, ale nie mam za co, jak na razie :(( Ludzie wyprowadzają się z tych bloków, ale do większych mieszkań, jak rodziny się znacznie powiększają.
      Ta nowoczesność jakos lepsza się mi nie widzi w tym kontekście ....

      Usuń
  3. Co by nie powiedział - jesteś posiadaczką majątku: MASZ BALKON!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam i to całkiem duży. Pamiętam, że Ty nie masz ....

      Usuń
  4. jako,że rasowa maruda dziś ze mnie, powiem że teraz to wszystko robią takie, że rozwala się za pięc minut i trzeba remontować, naprawiać lub kupować nowe. A już klasyką jest zepsucie wszystkich urządzeń elektronicznych dosłownie dzień po wygaśnięciu możliwości reklamacji :)
    no to sobie ponarzekałam...
    a Bonusik to prawdziwa radość :)
    przyjemnej pracy kochana :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Emko, mam nadzieję ,że będzie w miarę przyjemna, bo na wielkie przyjemności już przestałam liczyć :(
      Tak jest z tymi sprzętami, nawet mieszkań to nie omija, ale tu w grę wchodzi pazerność budujących, żeby na najmniejszych rzeczach oszczędzać. Dziady kalwaryjskie po prostu to są i tyle.
      Bonusik wyszedł na balkon teraz, bo panowie przestali mu za oknem hałasować ;)
      :******

      Usuń
  5. Tak na oko, to masz tam piękny balkonik. To i nie dziwota, że Bonusik uznał go za swoje terytorium. Nie da się wziąć żywcem żadnemu dziadu od remontów. Niech ma oko na wszystko, bo teraz to partactwo takie, że już niczego zmyślnie wyrychtować nie umi:))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balkonik faktycznie udany jest, spory i foremny w miarę :)
      Muszę Bonusowi przykazać, co ma jutro zrobić od rana ;)

      Usuń
  6. Lidia :) Za Twoimi oknami zycie sie toczy :)
    A rzepak zostaw, zrobimy olej rzepakowy zimno tloczony ;) Moze z kropelke wycisniemy ;) I usmazymy sobie na tej kropelce kokleta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj toczy się, toczy :)
      Rzepak chętnie wytłoczę, będzie zdrowy ;)) nawet ta kropelka ;)

      Usuń
  7. Ho, ho ale się tu podziało przez ostatni czas. I sakura, i podróż Kotecka ,i remont, i Heine był z wizytą ;) a do tego ciekawy temat Bornego Sulinowa. Wybieram się tam już dobrych kilka lat i dotrzeć nie mogę. Znam mniej więcej historię tego miejsca ale nie słyszałam o dziwnych zjawiskach na drodze. To możliwe że pałętają się tam zagubione Duszyczki, najważniejsze przy bliskim spotkaniu nie bać się ! a modlitwy odmawiać można a nawet trzeba ;) dobrego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie trochę się działo :)
      Modlitwę odmawiałam, oj bardzo żarliwie :))) Moja znajoma, o której wspominałam, to osoba bardzo sensytywna i nie znosi tej drogi, jeździ przez Szczecinek. Wybierz się w końcu do Bornego, ciekawa byłabym Twojej relacji. Ja tam kiedyś w lesie dziwne zdjęcie zrobiłam. Miałam je opublikować, ale tak zeszło ;)
      Myślę, że dzieje się tam wiele, dziwnych rzeczy, ale mało kto się przyznaje, co widział. Albo faktycznie nie widzą.
      Tobie też miłego tygodnia :)

      Usuń
    2. Koniecznie pokaż to zdjęcie i napisz jeszcze o Bornym, ja się na pewno wybiorę, kto wie może nawet tego lata . Nie każdy jest w stanie te zjawiska zauważyć a niektórzy nawet jak coś zobaczą to wypierają ze strachu z umysłu na zasadzie 'to nie istnieje, przywidziało mi się '. De facto my też jesteśmy Duchami ino póki co w cielesnych powłokach ;) mam również dziwne zdjęcia gdzieś na starych kliszach, jak znajdę to ujawnię :)

      Usuń
    3. Jak znajdę, to je w końcu pokażę. A jak będziesz sie tam wybierać, to daj znać, moze i my będziemy, zawsze można się spotkać na kawce, czy obiadku :)
      Coś napiszę, bo porobiłam trochę zdjęć i muszę na blogu poszukać, bo chyba coś, kiedyś pisałam ....

      Usuń
  8. Lidko, nie dość że się nie gniewam, to jeszcze miło mi przeczytać reportaż z tytułem inspirowanym moim blogiem. Bonus jest ciekawskim kotkiem, ale swój rozum ma i wie, że nie każdemu nożna ufać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, Gosiu :))
      Oj tak, zdecydowanie jest ciekawski i tak ciekawość zwycięża, ale do obcych jest nieufny, już przed nimi nie ucieka - jak ktoś nowy do nas do domu przychodzi, ale się nie spoufala od razu. Czuje się bezpiecznie z nami, więc nie ucieka, tylko z pewnej odległości obserwuje :)

      Usuń
  9. U nas bloki mają już ponad 30 lat. Są odnawiane malowane i tylko tyle, ocieplane były. No tak jednak stare ekipy mniej kradły. chociaż pamiętam ojca opowiadającego jak bardzo kradli na początku komuny dyrektorzy. Jeden sobie wille postawił w Zakopanem a drugi dom budował w mieście. Aż wreszcie jeden moment i wszedł prokurator i wtedy prawie zniszczyli jednego z dyrektorów psychicznie i fizycznie kary były straszne. Dziś mamy wolność więc i kraść bezkarnie można. Tako moda panie tako moda.
    Lidko będzie ładnie i weselej. :) A Bonusik kochany bardzo jest. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moze na zasadzie analogii - początek tak zwanej demokracji, więc kradną i ludzi wykorzystują. Szkoda gadać, moze kiedyś i na nich przyjdzie kryska. Chociaż w to na tę chwilę nie wierzę.

      Na pewno będzie ładniej, bo przestana zacieki straszyć.
      Bonusik - jest, zdecydowanie, chociaż nam pobudki robi między 3, a 4 rano ...:/

      Usuń
  10. A mój ma lat 48 i całkiem, całkiem jeszcze wygląda. Nie licząc, tego, że metrażowo kiepski to spółdzielnia jest ok. Wszystko mam wymienione, kaloryfery, piony wodne, ocieplenie, okna-za kasę tzw. funduszu remontowego i sprzedaży gruntu obok.Ale nie mam balkonu:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ból z tym brakiem balkonu. Kto to wymyślił ..... architekt powinien w nim do końca zycia mieszkać za karę.
      Ten remont też jest z naszego funduszu remontowego, tylko ,ze my mamy wspólnotę, a nie spółdzielnię. Remonty typu okna itp. to już raczej za własną kasę, niestety.

      Usuń
  11. Jak Bonus sprawił się na wyjeździe? Nie było kłopotów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie najgorzej :) Trochę stresu miał, dzisiaj za to cały dzień odsypia. Słodziak jeden ;))
      Napiszę o nim w kolejnym poście i trochę o Bornym :)

      Usuń
  12. Masz piękny balkonik a Bonus zapewne docenia takie terytorium ! Widać że nadzoruje prace remontowe jak prawdziwy pan domu !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Chyba docenia, bo lubi tam siedzieć. Chociaż w tej chwili śpi i grzeje mi tyłek :)) Panowie od remontów się dzisiaj nie pokazali, bo pada. Bonus będzie mógł wykazać się jako nadzorca w najbliższych dniach :)))

      Usuń
  13. widoki z balkonu masz zacne:) i kota równie fajnego posiadasz:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Kotek najfajniejszy :)) W tej chwili mam widok trochę zasłonięty taka szmatą, którą budowlańcy przyczepiają na rusztowania, ale tylko jedno okno, na szczęście.

      Usuń
    2. u nas panowie fachmani balkony remontują i z okna widzę rusztowania;p

      Usuń
    3. To witaj w klubie :)) Mój remontowany nie będzie, bo nie ma takiej potrzeby, ale górne skuwają, bo muszą poprawić po spapranej robocie ekip dewelopera :P

      Usuń
  14. No to lipa, że już trzeba remontować:( Bonus jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak, co ja piszę, jakie trochę. To jest skandal na równi z aferą podsłuchową, powiedziałabym!!!!

      Bonusik nasze słoneczko ;) śpi i udaje, że go nie ma :))

      Usuń
  15. Dobra przyczajka nie jest zła:) U mnie ostatnio też był remont elewacji. Zabrali się Panowie za robotę, pozasłaniali okna na amen...a potem przez trzy miesiące martwa cisza, bo pogody nie było...a w domu ciemno niczym w mysiej norze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle ..... kurczę, wolałabym, żeby już rozpoczęli, co mają rozpocząć i żeby mieć za sobą te hałasy, kucie i wiercenie. Dzisiaj u nas też cisza, bo od rana padało. Szmata jest za balkonem, więc częściowo przysłania jedno okno, więc nie jest tak źle :)

      Usuń
  16. Balkon w bloku naprawdę super sprawa:) ChPD hahaha :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest z tym balkonem, ale jak się okazuje, nie wszyscy takie szczęście mają.
      ChPD ma swój profil na fejsie nawet, stamtąd zapożyczyłam to miano :)))

      Usuń
  17. Wiem z doświadczenie, że taki remont to beznadziejna sprawa. Trzy razy już przechodziłam, a budynek ma 25 lat .Fachowcy do południa siedzieli mi w loggi i pili wódkę. Inna sprawa, że loggia moja jest na ostatnim piętrze i zagospodarowana fotelami, i innymi wygodnymi siedziskami, to aż się o to prosiła,
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj zaczęli od ósmej i ostro wiercą z malutkimi przerwami.
      Ci nasi wódki na balkonach nie piją, to dość sprawdzona ekipa, bo moja klatka nie jest pierwsza, którą robią.
      Czyli wniosek z tego taki, że na czas remontu fotele muszą być usunięte :))

      Usuń
  18. Żebyż ten remont szybko sie skończył, bo to wiadomo - hałasy, pyły, niewybredne gadki panów remontowców. No pewnie potem bedzie ładnie - az do nastepnego razu.
    Piekna pogoda teraz, na szczęście mozna wiecej czasu poza domem przebywać. A balkon rzeczywiscie masz duży i piekny, Lidusiu!
    Pozdrowienia serdecznie!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj rozpoczęli z samego rana, bo pogoda ładna, więc im prędzej zaczną, tym prędzej skończą. Szczególnie te hałaśliwe prace. Język faktycznie mało wyszukany, z przecinkami ;) ale ja ich teraz już nie słyszę, bo pracują na ostatnich piętrach - tam jest najgorzej, bo balkony też chyba będą skuwać. Mojego nie chyba - nic o tym nie wiem, przynajmniej.
      Zaraz sobie wyjdę po zakupy, a potem na kijki. Bonusowi na szczęście te hałasy nie przeszkadzają zbytnio, na balkon nie wychodzi, ale do szafy nie zwiał jak na razie ;) A nawet spokojnie usiadł na oparciu kanapy i bacznie obserwował, co dzieje się za oknem. Po drugiej stronie też remonty, tylko, że słońce mocno świeci teraz, więc kotu naszemu niekoniecznie to odpowiada ;)
      Pozdrawiam Cię, Olu równie serdecznie :))

      Usuń
  19. Zamarłbym ze strachu gdyby mój kot tak sobie wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, on ma tam siatkę, więc nie wypadnie :) Nie widać jej na zdjęciach. W przeciwnym razie byłby na smyczy, bo tu chodzi o jego bezpieczeństwo i moją spokojność.

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.