czwartek, 9 stycznia 2014

Na pohybel szafowym krasnoludkom

W końcu coś uszyłam :)) Te, pozornie niewinne serduszka, wypełnione poduszkowym "wypchaczem" i lawendą nie mają służyć jako odganiacze moli w Waszych szafach, lecz ich przeznaczenie jest zupełnie inne.
Otóż, swym zapachem, kształtem i wyglądem straszyć będę te paskudne krasnoludki, które mieszkają sobie w czeluściach garderoby i zwężają bezczelnie ubrania.
Uszytki te pojadą do osób, które odpowiedzą na zadane w tym poście pytanie i będą miały szczęście w losowaniu :)
To oczywiście nie koniec eksplozji moich pomysłów, tylko ich początek. Wszystkiego przecież, nie będę tak od razu pokazywać ;)

Oto więc ONE:


Plener porażający nie jest, ale nie on tu jest najważniejszy ;)

Miłego dnia wszystkim :)

26 komentarzy:

  1. Dobrze, że zgadłam. Teraz muszę tylko czekać na łut szczęścia. A ilu szczęśliwców (szczęśliwczyń) wylosujesz? Muszę obliczyć szanse.
    Swoją drogą ciekawe, że rzeczownik "szczęśliwiec" nie ma żeńskiej formy, prawdaż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że trzy lub cztery osoby :) Teraz możesz policzyć te szanse ;)))
      Ciekawe spostrzeżenie, co do tego szczęśliwca ... faktycznie... szczęśliwczyni ? Komputer nie zna takiego słowa ;)
      Zadanie godne profesora Miodka, albo Bralczyka :))

      Usuń
  2. Oj, a się tu bezczelnie lenię. Zaraz wieczorem biorę się ostro do roboty. Mam na myśli łamanie głowy nad odpowiedzią...:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypada mi tylko życzyć Tobie owocnego łamania :))
      Co niniejszym czynię :)

      Usuń
  3. Odpowiedź już wysłałam więc pozostaje mi tylko czekać na losowanie. Super serduszka :) Pozdrawiam ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za maila, przeczytałam, odpisałam :)

      Usuń
  4. :) Piekne lniane serduszka. Osoby, ktore je dostana do rak wlasnych beda mialy rogala na buziaku :) Musimy sie tero uzbroic w cierpliwosc i czekac na losowanie. Przyznam szczerze, ze ja narzekam na brak cierpliwosci, jak juz cos to juz i tera, a nie czekac...ale w tym wypadku zrobie wyjatek ;)
    Krasnoludki naprawde za duzo sobie pozwalaja, kiedys Hana napisala prawde, ze powinny sprzatac, a nie siedziec w szafach i zwezac :) Sciskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem często niecierpliwa, ale co do zabawy, to dałam sobie i innym czas. Bo moze są osoby, które chętnie wezmą udział, ale nie już, nie zaraz. Poza tym muszę mieć czas, żeby wymodzić fanty.
      Krasnoludki to temat rzeka ;) może te odstraszacze coś pomogą ;)
      Ściskam ostrożnie :)

      Usuń
  5. Wypowiedziałam im wojnę - krasnoludkom znaczy. Wygrałam już wiele bitew, ale do końca wojny daleko. Też jestem z tych co muszą mieć zara, tera, już! Dlatego z krasnoludkami walczę stale i wciąż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie można z nimi raz, a dobrze ;)

      Usuń
  6. Lidus, poleglam nedznie, bo pomimo poszukiwan, nie znalazlam niczego, co naprowadziloby mnie na slad rozwiazanie Twojej zagadki. Przyznaje sie - poleglam i tak sobie leze. Poddaje sie... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko, nie wierzę. Wstań i szukaj dalej. Zawęziłam miesiące do sierpnia i września. W jednym z tych postów jest napisane słowo "urodzin". Nie trać ducha, masz jeszcze sporo czasu. Avanti ;) :))

      Usuń
  7. Cudowne!
    Chciałam powiedzieć, że przeczytałam obydwa miesiące... pozachwycałam się znowu pięknymi zdjęciami... ale NIE znalazłam... :((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze trochę czasu, Emko, więc nie ustawaj w poszukiwaniach ;)

      Usuń
  8. Jakie ladne serduszka, takie uszyte prosto z serca:)
    Zdolniacha z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serca szyte, to prawda :) Każde jest inne, mimo, że szyte według tego samego wzoru. Najgorzej zacząć, a potem to już łatwo leci, bo uszycie ich to żadna wielka filozofia :)

      Usuń
    2. Oj filozofia! Bo mnie to nawet z plasteliny jakies kanciaste wychodza:))))

      Usuń
    3. Moze z plasteliny trudniej się robi ;) Cały dowcip polega na zrobieniu nacięć po lewej stronie, na "zakrętach" i po środku. Później pokażę to, tylko muszę sobie zrobić jakąś pomoc dydaktyczną ;) :))

      Usuń
  9. Bardzo podobają mi sie te serdeuszka z koronkową wstawką. Czy to len?
    A co do odpowiedzi na Twoje pytanie, to jeszcze nie wiem, ale postaram sie jej poszukać jak zdołam wykraśc codziennosci wiecej czasu!
    Całusy poranne zasyłam!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Olu, to len i bawełniana koronka. Zawieszki ze sznurka, też w miarę naturalnego - według "metki" :)
      Do zamknięcie listy ;) mamy ponad tydzień, więc mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu, żeby znaleźć odpowiedź :)
      Buziaki :))

      Usuń
  10. Fajowe te serducha:) a co do tych krasnali to moje się panoszą nie miłosiernie;/ wypowiedziałam wojnę - zobaczymy co z tego wyniknie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też im wypowiedziałam, ale one się tylko z tego śmiały. No to wymyśliłam takie odstraszacze na te zarazy ;) zobaczymy, jak u mnie zadziałają, no i u tych, do których zostaną wysłane - odstraszacze, rzecz jasna :))

      Usuń
  11. No i jestem. :) Przeczytałam Lidio o mgle i napisz proszę więcej. Poczytam Twój blog i na pewno odgadnę Twoją datę urodzenia. :) Wodnik w Lutym to ludzie o wielkiej intuicji i często otrzymują odpowiedzi w snach jak moja siostra lutowa kobieta. Serdecznie i ciepło pozdrawiam z :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Elko :) Zapraszam do poczytania i komentowania :)
    Intuicję mam, jak każdy zresztą, tyle, że czasem jej nie słucham, nie wierzę jej, potem okazuje się, że miała rację ;) Ale pracuję nad tym.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczniusie te serduszka a jeszcze jaką mają moc! Piękne są a ta koronka dodaje im delikatności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Adelo :)) Co do mocy, to się okaże ;) :))

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.