Witajcie :)
Jak już się pochwaliłam w komentarzach, szczęśliwie dojechaliśmy do Kołobrzegu. Klamotówa vel żółtek vel pociąg osobowy relacji Poznań - Kołobrzeg dała radę dojechać do celu bez przygód, problemów, opóźnień, acz dość solidnie wypełniona pasażerami. Wsiadając w Poznaniu, znaleźliśmy wolne miejsca, do których przykleiliśmy się na jakieś pięć godzin. A niewiele brakło, a musielibyśmy jechać później, gdyż małżonek nastawił, wprawdzie budzik w komórce na jakąś 3.45, ale komórka nie wydała z siebie żadnego dźwięku o wyznaczonej porze. A dlaczego? To proste. Ma ustawione dzwonienie w dni robocze i wszystko w temacie.
Na szczęście ja zamówiłam sobie budzenie niekonwencjonalne, które zadziałało ok. 3.15, nie dało mi usnąć i zmusiło do spojrzenia na zegarek. Z budzenia możecie się śmiać, albo nie wierzyć, bo proszę przed snem moje babcie, żeby nie dały mi zaspać. Babcie, rzecz jasna już nie żyją. Nie wiem, jak to działa, ale działa.
Wstając, w każdym razie o takiej porze, trudno być wyspanym i rześkim przez cały dzień. Ale jakos daliśmy radę.
Dzisiaj nie mam siły, żeby przerzucać zdjęcia, zrobię to pewnie jutro, ale była tak cudna pogoda, że zaskoczyła chyba wszystkich. Słońce, temperatura w cieniu od północy plus 6 i niewielki wiatr! To ostatnie zaskoczyło mnie bardzo, bo spodziewałam się lodowatych podmuchów, tym bardziej nad morzem, a tu nic. Można było spokojnie usiąść sobie na plaży, na jakimś leżaku i paręnaście minut się poopalać :))
A widok mew, spokojnych, leniwych falek .... cudo.
Jutro nie leniuchujemy, lecz rano lecim na Szczecin ;)
A za chwilkę udam się w kierunku łóżeczka i mam nadzieję spokojnie usnąć, bo zmęczona jestem dość mocno. Wyjazd był jednak mi ( chłopu też) potrzebny, a jak bardzo, to dotarło do mnie z mocą i siłą w klamotówie, oraz po przyjeździe tutaj.
Czymcie się ciepło :))
Buuuuuuuuuuu..........
OdpowiedzUsuńJa tez chce nad morze!!!
Dawaj, Lidus, te zdjecia, to se chociaz popatrze :)
Dam, Panterko, jutro dam, bo teraz ledwo na oczy patrzę :))
UsuńSłuchaj mam tą samą metodę, z tym, że proszę o pobudkę tylko jedną babcię. Działa zawsze niezawodnie, choć jestem śpiochem szczególnie rannym. Jejku, jak mi się chce urlopu.........
OdpowiedzUsuńMnie też pewnie budzi ta, ktora akurat ma czas :)
UsuńAle Ci fajnie !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNooo :) W końcu musi być fajnie :)
Usuńcudnie, że macie taką wspaniałą pogodę :) o tej porze roku mogło zdarzyć się wszystko... :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :***
Wczoraj ją trochę przechwaliłam, ale nie było tak źle. Bo w nocy się rozpadało, rano jeszcze kropiło, ale potem było w miarę.
Usuń:***
Czekam na zdjecia, ciekawe co tam dzis sfocilas ? :) No dobra, poczekam do jutra, a tero zmykaj do lozeczka i niech Cie Twoje Babcie nie budza w niedziele zbyt wczesnie ;) Milych snow :)
OdpowiedzUsuńJak nie proszę, to nie budzą ;) W sumie dzisiaj też wczesnie wstawaliśmy, jak szaleńcy ;) Ale co tam.
UsuńSfociłam morze, a dzisiaj w Szczecinie w Puszczy Bukowej coś tam zrobiłam.
Ja akurat doskonale rozumiem ten sposób budzenia.Tylko proszę nie babcię, lecz Anioła Stróża. Działa niezawodnie. Chyba, że zapomnę poprosić:-).
OdpowiedzUsuńGdybym jednak musiała wstać o 3.45, obyłoby się bez budzenia. O tej porze z reguły jeszcze nie śpię:-).
Byczcie się, byczcie na całego. A zdjęcia zapodawajcie, ino chyżo!
Ja się już tak przyzwyczaiłam, że prosze jedną, albo drugą babcię. Jeszcze nie śpisz o czwartej rano?? O, kurczę, podziwiam, bo ja tak nie potrafię. Nie mam zresztą tez takiej potrzeby, ale to każdy sobie reguluje dobowy rytm :)
UsuńZapodam, mam nadzieję, ze dzisiaj.
Dobrze, że udało się wstać na czas. Na zdjęcia też czekam i z przyjemnością obejrzę.
OdpowiedzUsuńOj, dobrze, bo zmieniłoby to nasz cały plan dojazdu, ktory w soboty wyglada bardziej ubogo niż w dni powszednie.
UsuńOdpoczywajcie, relaksujcie sie i zazywajcie zabiegow sanatoryjnych ( opisz jak one przebiegaja) wdychajcie jod i jeszcze raz zycze udanego pobytu.
OdpowiedzUsuńKolorowych snow:)
Dziekuję :) Napiszę, bo dzisiaj mieliśmy wizytę u lekarza i zaordynował co nie co ;)
UsuńAle zazdroszczę!!!!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOj, jak fajnie masz Liduś! Straszniem sie za morzem steskniła! Za tym charakterystycznym zapachem, za kolorem i przestrzenią. Napełniaj płuca ożywczym tlenem a oczy cudnymi widokami. I wracaj do nas zdrowa, dziarska, wesoła i pełna ciekawych opowieści!:-))
OdpowiedzUsuńJa dość często jeżdżę, jak na odległośc i możliwości, ale za każdym razem wyjazd to dla mnie duża radość.
UsuńDla Ciebie, Olu to cała wyprawa byłaby pewnie ze względu na odległość, tak jak dla mnie na wschód kraju. Dwa dni jazdy pewnie :)
Lidio, ależ pięknie nad tym morzem w zimie!!! Na pewno będziecie mieli dobry czas i odetchniecie i jodem i spokojem. A na długo wy do tego sanatorium?
OdpowiedzUsuńŻal serce ściska, nad morzem nie byłam wieki całe. W zeszłym roku byłam w Gdyni 1,5 godziny u lekarza i nawet morza nie widziałam:(((
Czekam na zdjęcia!
Mam nadzieję, że tak będzie :) W piątek wyjazd do domu, szybko pewnie przeleci, ale póki co sa w perspektywie 4 całe dni :)
UsuńOd Ciebie tez daleko do morza ....
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChwilkę mnie nie było, a tutaj taaaaaaaaakie zmiany:) Fajnie, bardzo mi się podoba! a dziś w Szczecinie jesteś? Jak Ci się tam podoba? bo ja to bardzo lubię to miasto:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak bardziej zimowo zrobiłam, ale i słonecznie. Pewnie za jakiś czas powrocę do brązu i innego zdjęcia :)
UsuńDzisiejszy dzień spedziliśmy głównie w Puszczy Bukowej i u rodziny, fajnie było :) A Szczecin jest ok. :) Też tam chetnie jade, chociaz ostatnio niezbyt często.
Budzenie niekonwencjonalne mnie ubawiło.:)
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia. :)
Mam nadzieje, ze sprzet bedzie współpracował, to już dzisiaj wrzucę i coś napiszę.
UsuńŻeby wstać na czas, człowiek chwyta się wielu metod, zwłaszcza o tak nieludzkiej porze. Ważne, ze skuteczne :)