Poduszki dla mojej kuzynki do nowego domu. Mam jeszcze tkaninę i koronkę na jedną, może uszyję dla niej jeszcze jedną, żeby miała komplet trzech sztuk ;)
I moje ostatnie dzieło, czyli torba na zakupy bez żadnych ozdób. Dostał ją mój teść.
Po drodze był jeszcze kucharski fartuch i czapka dla męża. Ubrany w to i biały kitelek wygląda bardzo profesjonalnie.
Znalazłam jeszcze "Słonie na balkonie" . To też była akcja charytatywna. Na zdjęciu - wyszły sobie na nasz balkon ;)
Ożesz, ale się ukrywała! I musisz mnie dołować szyciem, które jest mi całkiem obce? Fajne poduchy.
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze tylko ja zostałam bez bloga...
Co nam tu oczy mydlisz jaskami? MEZA pokaz w kitelku i czapce! :)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dobrze, że mnie wyręczyłaś Pantero, sama nie miałam śmiałości, a ciekawość trawi me trzewia! Dawaj Męża!
OdpowiedzUsuńPiateczka, Hana!
UsuńHaloooo, jest tam kto?
Piąąąteczka!!!
UsuńNo dobraaaa. Jeśli jednak myślałyście, że zdjęcia będą typu "Radwańska przy basenie z piłeczkami", którymi się dzisiaj panowie ekscytują, tylko w wersji dla pań, to niestety, ale nie da rady he, he ...
OdpowiedzUsuńCzapka jest bardzo plastyczna, bo pasuje i dla kucharza i dla malarza - artysty i księdza ;)
Usatysfakcjonowane ? :)))
Hana, a kto szyje takie cudne zabawki ?? Nie mów, że szycie jest Ci obce. I teraz już musisz tego bloga założyć ;)
Założę w końcu, założę, ale trochę później nie mam teraz czasu.
UsuńZabawki z filcu to całkiem inna sprawa. Wymyślę, wytnę, zszyję ręcymi i załatwione. Ale maszyna? Przestrasza mnie. Dzie tam! Rękaw wszyć, zamek, jakieś szczypanki, falbanki? Przyszyłabym rękaw do nogawki, a spodnie trzeba by wkładać przez głowę.
Zapomniałam. Ślubny to pięęękny mężczyzna! A jaka głębia spojrzenia!
UsuńPrawda? Głębia spojrzenia to jest to :)
UsuńMaszyna nie jest taka zła, można ją ujarzmić, skoro opanowało się obsługę kompa, albo jazdę samochodem, to maszyny tym bardziej.
Myślałam, że szyjesz swoje zabawki właśnie na maszynie, a Ty tymi ręcami ....
A tymi, tymi...
UsuńDla mnie bomba!!! I ten twarzowy wytrzeszcz, no Twoj slubny wymiata!
OdpowiedzUsuńAcha, o fartuszku byc mialo. I czapeczce.
Fajne!
Bardzo się starał, żeby ładnie wyjść na zdjęciu ;)
UsuńI wyszedł...
UsuńTeż ;)
UsuńA koleżanka tak z cicha pęk......że niby się uczy szyć ;))))
OdpowiedzUsuńBo cały czas się uczę i gdy patrzę na inne osoby, to sobie zdaję sprawę, jak mało umiem.
UsuńHelloł Lidziu, pacz, ja w tej dziczy, ale Cię po komencie u Kreta znalazłam. Fajne szyjątka, kiedy ja znajdę czas na takie?? Na razie wakacje, ale odpoczynku niet, jak to na wakacjach, spacery, rowery, kajaki, goście, goście ,goście......
OdpowiedzUsuńHeloł Mnemo :)) Skoro masz Internet i mnie znalazłaś, to znowu nie taka dzicz ;)
UsuńFajne masz te wakacje, nie nudzisz się przynajmniej. Tylko potem będziesz musiała po nich odpocząć ;)
Na szyjątka moze znajdziesz trochę czasu, potem.
Przyjemności Tobie życzę :) I zapraszam nieustannie:)
Ale fajne rzeczy potrafisz robić Lidko! Poszewki eleganckie i piekne.
OdpowiedzUsuńZdjecia Twojego męża z tymi oczami wybałuszonymi wywołały u mnie dziki, wariacki smiech. trzeba mi tego było, bo ostatnio nie umiem się za bardzo smiać! Dziękuje!:-)))
Cieszę się Olu, że zdjęcia Cię rozbawiły. Mąż sam wymyślił ten image :))
UsuńMoże ten stres trzeba trochę wyśmiać, coś w rodzaju śmiechoterapii, do której trzeba się trochę przymusić?
Dziękuję za dobre słowo na temat mojej tw(f)órczości ;) Chciałam, żeby te poszewki były eleganckie, ale z drugiej strony "swojskie" i pasowały do domu na wsi, gdzie kuzynka mieszka. Chociaż nie ma rustykalnego wystroju, ten dom, oczywiście ;)
Kuzynka o rustykalnym wystroju brzmi interesująco. Przecierki? Tapeta?
OdpowiedzUsuńWiem! Strukturalny tynk!
OdpowiedzUsuńNiestety nie :P
UsuńNooo kobietko, pieknosci szyjesz tymi swoimi zdolnymi lapkami. Zawsze jestem pelna podziwu dla ludzi ktorzy posiadaja jakis talent, bo ja niestety beztalencie straszne.
OdpowiedzUsuńMaz w fartuchu wyglada super i to spojrzenie, powala na kolana:))))
Wiec meza juz zobaczylysmy, teraz czas na Ciebie!
Sloniki przepieknej urody, pozdrawiam:)
Dziękuję :)
UsuńTy też masz wiele talentów, sama o nich piszesz na blogu. Np. wejdziesz tam, gdzie inni nie wchodzą :) Nie każdy tak potrafi, nie wiem, czy potrafiłabym wejść farmerowi na pole ;) Widząc strzelnicę ....
To nie byle co, naprawdę.