poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Już są. Wrzosy.

Witajcie :)
Tym razem to nie podpucha, ani nie zdjęcia sprzed roku, tylko aktualne. Podjęliśmy w sobotę szybką decyzję o weekendowym wyjeździe do Bornego i tam je sfotografowałam. Te akurat rosną na lotnisku, więc w pełnym słońcu, więc już zaczęły kwitnąć. 
W innym miejscu też widzieliśmy. No cóż, wszystko w tym roku zakwita wcześniej, więc wrzosy również.



Jak zawsze zachwycają urodą :)

W Bornym susza straszliwa, grzybów zero, deszczu zero, chyba że wczoraj padało. Ruszyliśmy w drogę powrotną po południu, 
w pełnym słońcu i skwarze, a po drodze, gdzieś tak w połowie, trafiliśmy na ulewę. Tak mieliśmy szczęście, że to był tylko silny deszcz i wiatr, a nie wichura, która połamała gałęzie drzew, leżące na drodze - jechalibyśmy kilkanaście minut wcześniej i byłoby gorzej. Ktoś lub Coś nad nami czuwał.
I nie muszę chyba dodawać, że w naszym mieście burzy z nawałnicami ani widu ani słychu?

Mało mnie ostatnio na blogu i blogach, ale jakoś tak z sił i chęci opadłam. Trochę zdrowotnie też mam problemik i przez to nastrój taki sobie. Mam nadzieję go rozwiązać, tylko na razie stoję w miejscu tak na dobrą sprawę, więc jest, jak jest.

Miłego poniedziałku i tygodnia Wam życzę :)

47 komentarzy:

  1. No to zycze:
    - zdrowia,
    - burzy,
    - ochlodzenia.
    Juz jesien? Nieeee....!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Panterko :)
      Powoli już jesień. Wizualnie przynajmniej, bo temperatury iście afrykańskie i letnie.

      Usuń
  2. U mnie tez kwitna! Wrzosy! W lesie. Ale grzyby sa! (na trawniku rowniez, buuuu)..
    Fajnie tak sie wyweekendowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, u Ciebie kwitną, to czemu u nas nie miałyby? ;)
      Trzeba wyjechać, bo inaczej człowiek zgłupieć może od siedzenia w domu.

      Usuń
  3. Wrzosy i u nas się pojawiły, a deszczu niet...
    Mam nadzieje, że to, co Cie trapi Lidko jest do szybkiego ogarniecia i przezwyciężenia. Będę mysleć o Tobie i starać sie tymi myslami dodawać Ci sił i wiary!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Olu :*** Zobaczymy, jak to będzie.
      Czyli nie tylko borneńskie wrzosy kwitną.

      Usuń
  4. U mnie wczoraj lało . Nawet czasami krótkie burze i silny wiatr. Grad o średnicy ponad 1cm.. Kwiaty jesienne już zaczynają kwitnąć ale faktycznie w tym roku wszystko wcześniej następuje. Niech jeszcze będzie lato, z resztą to jeszcze wakacje dla dzieciaków. Lidziu życzę zdrówka i pogody ducha:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Izo :) Dokładnie, to jeszcze miesiąc wakacji dla dzieciaków, niech korzystają, póki mogą. A wrzosami nie ma się co sugerować. U Was częściej są deszcze, burze, ja mieszkam w takim rejonie, że dookoła pada, a u nas nic, albo niewiele.
      Pozdrawiam Cię również :)

      Usuń
  5. Właśnie się zastanawiałam, gdzie przepadłaś? Weź te smuty w stare buty i wyekspediuj w świat. Tako wizualizację jem zrób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet mam jeszcze jakieś buty do wyrzucenia, więc mogę zrobić to bardziej realnie. Robię wizualizacje, trochę pomagają, trochę nie i tak to się kręci.

      Usuń
  6. u nas trochę pada... i wrzosy też już ruszaja powoli.... aż mnie trzęsie na myśl o jesieni.... :/
    Sił życzę w zmaganiach kochana .... jesteś silna.... dasz radę :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie o jesieni nie myślę. Przyjdzie tak, czy tak.
      Mam nadzieję, że dam radę. Dziękuję za dobre słowo :********

      Usuń
  7. Jakoś w tym sezonie nie po drodze mi do Ogrodu Botanicznego ,wczoraj więc postanowiłam to nadrobić . Zapowiadali co prawda jakieś burze i opady ,ale dopiero pod wieczór . Łaziłam sobie od ławeczki w cieniu ,do ławeczki w cieniu ,bo upał był nielichy ,w międzyczasie podziwiając rośliny ,no i robiąc zdjęcia oczywiście ;) Na niebie coś tam zaczeło się dziać jakieś bałwanki się kotłowały ,ale wyglądało to niewinnie . Pierwsza ulewa ,spadła właściwie zniczego ,dlatego zaskoczyła zwiedzających . Przeczekałam pod wiekowymi dębami ,trochę jednak moknąc . Przestało padać ,zaczełam więc łazic dalej ,ignorując szaro bure już teraz chmury gromadzące się z jednej strony nieba .Dopiero jak zaczeło mruczeć po niebie ,doszło do mnie że należy wiać i że może to za pózno .Zdążyłam dojść do szklarni z kaktusami i zaczeło lać . Zadowolona ,że mam dach nad głową ,co prawda szklany ,ale przecież dach . Moje zadowolenie okazało się przedwczesne , bo stara kaktusiarnia była mocno nieszczelna przy tej nawałnicy która przewalała sie nad nią .Udało mi się jednak znaleść trochę suchego miejsca i stałam na baczność . Jak zaczął padać grad ,to myślałam ,czy te stareńkie szyby wytrzymają . Wytrzymały ,ale trochę emocji było . Ściana deszczu leciała z nieba ,tak około 40 minut . Tak ogród dał mi do zrozumienia ,że chciałby mnie widzieć częściej ;)
    Zdrowia życzę i poprawy samopoczucia :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Marija :)
      To miałaś przygodę z czynnikami atmosferycznymi, podobną trochę do naszej, wczorajszej. Tyle, że po drodze nie było gradu, na szczęście. A Ogród Botaniczny potrzebuje widocznie Twojej obecności :))

      Usuń
  8. Jesień? Buuuu! Ja się tak nie bawię:))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, żadna jesień, tylko wrzosy zakwitły. A to jeszcze lato w pełni :)

      Usuń
  9. Lidko co tam z Twoim zdrowiem? Wiem, czasem się nazbiera tak dużo że zostaje w ciele nie przetrawione i bąbelkuje.
    Co zrobić? Nie jest łatwo radzić gdy samemu się boryka ale nie trzeba się poddawać, może nastrój poprawić a on już poradzi sobie z bąbelkami? :) Komedia dobra czyli film, piękne obrazy piękne drzewa kwiaty las sosna?
    Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano nazbierało się, nazbierało, dobrze to określiłaś, Elu - bąbelkuje. Nastrój też próbuję sama poprawić, ale też szukam pomocy u fachowców. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Tzn. coś musi wyjść na lepsze, innej opcji nie ma po prostu.
      Pozdrawiam Cię również serdecznie :)

      Usuń
  10. Piękne są wrzosy.
    We wrześniu dostałam takie w doniczce od Gosianki Wrocławianki, przejechał ze mną pół Polski i trwa na oknie w kuchni. Mam szczęście do niektórych roślin.
    Zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu :)
      Niesamowite, że przetrwał tyle czasu, bo one bardzo kapryśne są. Ale dany szczerze i z życzliwego serca, to trwa :)

      Usuń
  11. Lidko, co ci to? :(( Znsrtwilas mnie. Nie potrzebujesz jakiejś pomocy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się nazbierało tego i owego, Gosiu. Zaczęłam szukać wyjścia i pomocy, więc mam nadzieję, że przyniesie to efekty. Nie chcę na forum szczegółowo pisać,jeśli mnie przypili, to dam znać. Dziękuję Ci, Kochana, ciesz się przyjazdem TCO :***

      Usuń
    2. Oby, w takim razie się dział już tylko dobrze, ale jakby co to nie wahaj się dawaj znać, razem raźniej!

      Usuń
    3. To fakt, że raźniej. Dam znać na pewno, jest już lepiej zresztą :)

      Usuń
  12. Wrzosy, wrzosy , lila mgła... - taka piosenka dawno temu była:) Lidio, nie odkładaj szukania pomocy, niedobrze odwlekać... Wierz mi, wiem co mówię... Uściski! I zagłosuj u nas na Licho, fajne są , mówię ci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie znam tej piosenki. Pomocy zaczęłam szukać, mam nadzieję, że będzie skuteczna.
      A na Licho zagłosowałam rano :) Nie doczytałam, co prawda jeszcze, skąd się wzięło, ale nadrobię :)
      Odściskuję :***

      Usuń
  13. Nie no, dopiero się lato zaczęło:((( To już teraz pójdzieeeee, bo borówki też czerwone..............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu są czerwone? Bo są jeszcze zielone ;) Niech tam sobie będą, jakie chcą, na razie trwa lato, a jesień jeszcze daleko ......

      Usuń
    2. Tego lata to ja u siebie w ogóle nie zauważyłam... W lipcu były 4 dni bez deszczu i burz i były to lipcowe opady największe od 1930 roku... Może jak do Hany pojadę to troszkę lata złapię:)

      Usuń
    3. Ale to niesprawiedliwe, Miko. U nas upały, wszystko wyschnięte na wiór, a u Ciebie tej wody aż za dużo. Chociaż dzisiaj u nas padało.

      Usuń
    4. Nie ma sprawiedliwości w przyrodzie...

      Usuń
  14. Wez Ty sie Lidus nie wyglupiaj , zasuwaj do lekarza i napraw to co szwankuje, bo jak nie , to zlot zrobimy i zaczniemy czarowac aby zdrowko naprawic:)
    Uwielbiam wrzosowiska. Niestety u mnie nie rosna:(

    Dbaj o siebie, usciski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawa zaczęta. A z tym zlotem to niezły pomysł, każda ma przecież jakieś problemy, więc na takiej imprezie można by podziałać w kierunku poprawy tego, czy innego :)

      Odściskuję :)

      Usuń
  15. Wrzosy kwitną czyżby zima przyszła szybciej,pominełam jesień ,bo akurat to one zwiastują że jesień tuz tuż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Modraszko :) Oby nie przyszła wcześniej, ale pożyjemy, zobaczymy. Te borneńskie wrzosy nie wszystkie jeszcze kwitną, tylko te w nasłonecznionych mocno miejscach. Ale i tak wcześniej, niż w zeszłym roku, to fakt.

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Wrzosowych zdjęć mam całą masę a co roku i tak robię nowe ;)

      Usuń
  17. Lidia-piekne sa!

    I martwie se, jak poprzedniczki. Kochana , dbaj o siebie, niech Cie dobrzy specjalisci ponaprawiaja;) Sciskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I będą jeszcze piękniejsze :)
      Naprawa rozpoczęta, jest dobrze, chociaż ja to zawsze daleka jestem od jakiegoś hurraoptymizmu, o czym zresztą dzisiaj AniaM na swoim blogu napisała - mam podobnie, niestety.
      Odściskuję :)

      Usuń
  18. W tym roku szfystko wczesniej rozkwita. A wrzosy...zawsze kojarzyc mi sie beda z moim mezem :) Tak nas dopadla milosc wrzesniowo wrzosowa :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyż piknie z tą wrzosową miłością :))
      :***

      Usuń
  19. Te kwitnące wrzosy to rzeczywiście zaskoczenie.
    Ale piękne są.
    Pozdrawiam bardzo letnio i gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle wcześniej są zaskoczeniem :) Ale co tam. Jeszcze trwa lato.
      Pozdrawiam również gorąco :)

      Usuń
  20. O, już wrzosy? Kojarzą mi się z jesienią... a ja dopiero wakacje rozpoczełam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.