Zajęłam się w końcu dzisiaj jedną rzeczą, którą miałam uszyć już jakiś czas temu. Poszukałam w necie jakiegoś tutoriala, kupiłam tkaninę i wypuściłam się po dodatki. Moje wymagania okazały się jednakże tak wyrafinowane, iż wprawiły w popłoch panie w pasmanterii. Kiedy się już otrząsnęły z pierwszego i drugiego szoku, obiecały sprowadzić dla mnie owe dodatki
w drugiej połowie tygodnia. Dobra, poczekam.
Włączyłam sobie dzisiaj ów tutorial, przemyślałam modyfikacje mojego wykroju i okazało się, że zabrakło mi kawałka tkaniny, żeby wykroić szfystko, co chciałam i częściowo pozszywać. Ech .....
A co będę szyć? Nie przyznałam się paniom w pasmanterii do końca, bo w stuporze zdziwieniowym trwałyby do wieczora ;)
Wam też nie powiem hrehre ..... możecie zgadywać jedynie, a nagrodę główną i tak zgarnie Elka. ;)
A tydzień temu widziałam na naszych torach pociąg widmo, czyli pierdolino, czy jakoś tak. Nie mam pojęcia, co tutaj robił, bo na naszej trasie jeździł nie będzie. Mała strata. Szłam akurat z kijkami, żałując, że nie mam aparatu przy sobie i, że wcześniej nie wyszłam, gdyż dorwałabym to kuriozum na przejeździe.
Wytężcie zatem wzrok, jeśli macie ochotę, bo wyszło mi tylko to:
Za domami widać go, niczym widmo - doskonale pokazuje stan naszych kolei i nie tylko.
Miłych i spokojnych snów wszystkim życzę, oraz udanej niedzieli :)
Dojrzałam go. Czekaj jeszcze będziesz chciała tym pierdolino szybko nad morze dojechać. Ja tam bym chętnie poleciała zamiast 6 godzin 3, takim pierdolino, ale tak specjalnie w kolejce stać po bilety, jak teraz niektórzy to nie..........
OdpowiedzUsuńPewnie, że wolałabym jechać 3 godzinki, ale na razie jest to fizycznie niemożliwe - nie ma odpowiedniej ekhm .... infrastruktury, że się tak wyrażę. I poza tym pierdolino nie będzie do Poznania jeździło, do tego codziennie w domu słucham, co się w pracy u mojego Chłopa dzieje, więc to szfystko sprawia, że entuzjazmu u mnie brak.
UsuńW kolejce po bilety też bym nie stała :))
Tak na marginesie, masz nieaktualne banerki na temat zabawy slowem. ;)
OdpowiedzUsuńA co szyjesz... eee... to jest, co chcialas szyc - tego nie wiom najstarsze gorale, ani nawet fizjologom sie to nie snilo. Nawet nie bede probowala zgadywac, bo to moze byc dokladnie SZFYSTKO ! :)))))))))))
Muszę pozmieniać - banerki of kors ;) Wczoraj już mi się nie chciało :))
UsuńTo, co chcę uszyć jest w sumie łatwe do zgadnięcia, tylko przeznaczenie tegoż ma być niecodzienne ;))
padłam: pierdolino - buahahaaha... - dobre...
OdpowiedzUsuńMiłych snów, życzę
Jakoś tak się mi skojarzyło, bo tylko pier ....dolą na ten temat i wiele z tegoż nie wynika.
UsuńNo taki urok: wrzasku dużo i nie wiele po za tym.... bazowanie na emocjach... te nasze koleje to skansen...
UsuńNiestety, a teraz Straż Ochrony Kolei będzie pierdolina pilnować, bo graficiarze się do niego dorwali ;)
UsuńNo jest i pierdolino, muszę u mnie wypatrywać;)))) bo ostatnio do Poznania jechałam... 2,5 godziny;))))))
OdpowiedzUsuńWypatruj, Kreciku, wypatruj, może na Twojej stacji będzie się zatrzymywał ;) Podejrzewam, że na tej naszej trasie robili jakieś testy i atesty kolejne. A i tak tędy jeździć nie będzie. Ot, paradoks.
Usuń2,5 godziny - jestem pod wrażeniem osiągów Twojego pociagu :))
Ja się tak nie bawię! Żądam ujawnienia szyciowej tajemnicy!:))
OdpowiedzUsuńUjawnię na pewno. A pozgadywać to nie łaska? ;))
UsuńPociąg dojrzałam, a zgadywanie jest dziś dla mnie... za trudne:))))
OdpowiedzUsuńDobre i to, Arteńko, żeś go dojrzała :)) Zagadka wbrew pozorom trudna nie jest - jeśli chodzi o sam "uszytek", natomiast jego przeznaczenie to już wyższa szkoła jazdy :)))
UsuńKiełbasę pod pierzynkom z jabłek udziergasz?
OdpowiedzUsuńNie :)) Japka to taka zasłona dymna ;)
UsuńOj, Ty Liduś tajemnicza!Tkaniny na zagadkowe "cós" zabrakło? I jakieś konszachty z Elą sie odbywają? Toz to prawie materiał na napisanie kryminałka dla Panterki!Bo to moze być wszystko. Nawetmo wielce gustowny worek na jakiesik szczątki!!!?:-))
OdpowiedzUsuńCałusy usmiechnięte zasyłam i dobrej niedzieli życzę!:-))*
Nieee, nic tam kryminalnego nie ma ;) Ale jesteś blisko, Olu, nawet bardzo. W sensie worka, a nie szczątków, oczywiście ;))
Usuń:*****
Ha!!!W mojej czarodziejskiej kuli coś się mi mignęło, jako niby worek czy torba wielka. I proszę!Szczątki też tam migały, ale to może kawałki materii samowolnie ułozyły sie w makabryczny nieco kształt???:-))*
Usuń:))) Może sobie też jakąś magiczną kulę sprawię, która odpowie mi na kilka pytań ;)
UsuńTe szczątki to na pewno był kawałek materiału, albo znalazły się przypadkiem z Twojego opowiadania kryminalnego ;) Bo ja z nimi nie mam nic wspólnego ;))
Ups jakiś remont przemeblowanie :) A co do tajemniczego szycia, to ..........nie wiem co zamierzasz uszyć, ale prawdopodobnie sama nie wiesz co wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wczesnoporannie :)
Remont już był, a przemeblowanie co jakiś czas musi być ,żeby tematycznie co do pory roku było :)
UsuńCo do szycia, to ja wiem, co ma wyjść, ale jeśli chodzi o efekt końcowy - rzecz jasna, nie wiem, jak wyjdzie ;)
Pozdrawiam popołudniowo już.
widzę! :)
OdpowiedzUsuńa co do szycia to może będziesz miała płaszcz w jabłuszka???
Miłej niedzieli! :) :*****
:)) Nieee, płaszcz nie, a jabłuszka są tylko dymną zasłoną ;)
Usuń:*******
Ciekawe czy to było pendolino czy coś podobnego??? Na zdjęciach widać ale trudno rozpoznać dokładnie:)
OdpowiedzUsuńZagadka już napisałaś , ze n ie zgadniemy wiec się nie wysilam . Szkoda, ze to aż taka tajemnica ale trudno poczekam moze się dowiem ..kiedyś:) Pozdrawiam
Pendolino ani chybi to było. Na żywo widziałam je ciut lepiej niż na zdjęciu mi wyszło.
UsuńJest tajemnica, jest zabawa ;) Sam uszytek nie jest jakiś trudny do zgadnięcia, natomiast bardziej chodziło mi o jego przeznaczenie :)) Mam nadzieję, że mi wyjdzie, jak trzeba, to pochwalę się natychmiast. Tylko, że z przyczyn obiektywnych stanie się to pod koniec tygodnia.
Pozdrawiam Cię również :)
Pierdolino wyglada jak mala gasieniczka zmierzajaca gdzies tam...;)
OdpowiedzUsuńLidia, nie mam pojecia co szyjesz. A ciekawa jestem bardzo, bardzo :)
Uchyl rabka tajemnicy, nie badz taka ;)
Pozdrowienia niedzielne :***
Sama oczom nie wierzyłam, jak to dziwo zauważyłam :) Zdążyłam wydobyć telefon i szybciutko fotkę szczelić.
UsuńPrzeczytaj, Orszulko komentarz Oli i to, co jej napisałam :) Jest tam uchylone ;))
Popołudniowo pozdrawiam :****
A czemuż to nie cieszysz się z pierdolino? Ty - kolejarka z zamiłowania?
OdpowiedzUsuńNie wiem co szyjesz? Hamak? :)
Bo ja ostatnio jestem generalnie na "nie". Pierdolino, obiektywnie rzecz ujmując może być, sam pociąg jest ładny i ma taki niecodzienny wygląd. Natomiast cała otoczka związana z jego zakupem ( jakby nie można było w Polsce zamówić), uruchomieniem i ogólnym bajzlem i kolesiostwem na kolei mnie dobija po prostu. Wystarczy mi codziennie Chłopa posłuchać ..... to tak w skrócie.
UsuńHamak - nie :) Zajrzyj do komentarza Oli - Czarownicy ;))
Pierdolino haha:)
OdpowiedzUsuńOt takie skojarzenia na fali wszystkich wydarzeń okołopierdolinowych ;)
UsuńNo dobra.
OdpowiedzUsuńA teraz lampa w oczy i zeznawaj:
1. Co to jest, u licha, tutorial?
2. Po kiego grzyba komu do szycia gazeta ze zdjęciem antypatycznych owoców?
3. Czy Ty jesteś kulawa, czy zła taka, że z tymi kijami ciągle łazisz?
Zabrzmiało groźnie, ale ja się nie boję, bo mam kije do obrony ;)
UsuńPo pierwsze primo, tutorial - to taki film, albo post z instrukcją, jak się co robi. Słowo to przewija się przez blogi robótkowe wszelakiej maści. Po drugie primo - po co, ujawnię pod koniec tygodnia, a po trzecie primo - chodzę, bo mnie ludzkość wkurza :P
A, czyli jednak taszczysz ze sobą te kostury do samoobrony. Lub do okładania ludzkości dla rozrywki :) Nareszcie zrozumiałam!
UsuńPrzypomniało mi się. Gdy dzieci były małe i jeździłyśmy z dziećmi na wczasy do Grajdołu, to Kulka za swoimi też latała z kijem! O.
UsuńRozrywka jest przednia, nie da się ukryć :)
UsuńPowiem tak doczekać się nie mogę że zamówienie me niezwykle w toku realizacji jest. :)
OdpowiedzUsuńTo co na kolei woła o pomstę niebios ale u nas to są zwykłe sprawy. Tylko trzymanie ostro za tak zwany eee za uzdę krótko, dawało kiedyś jakieś sensowne rezultaty. Dziś rozpasanie kieszeniów przepastnych i znajomych znajomych poznawanie przymusowe, króluje w naszym kraju ogólnie i w szczegółach.
Lidko, Olga pewnie pamięta to moje zamówienie, bo prawie prawie powiedziała. :) Serdeczności, dziś od nas słoneczne ale mroźne.:)
W końcu jest realizowane :) Sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie ;)
UsuńMasz rację z tym trzymaniem za uzdę ;) ludzkość w większości nie dorosła i nie dojrzała do samodzielności i odpowiedzialności, niestety.
Może i Olga pamięta, nie wiem ;) Pozdrawiam Cię również :)) u nas dzisiaj czasem słońce, czasem deszcz. W tej chwili iście jesienna pogoda.
P....gwizdlo i przelecialo tylko, jak nie przymierzajac nasze TGV;)
OdpowiedzUsuńZielunego pojecia nie mam co to moze byc..to w szyciu:)
Do TGV to mu duuuuużo jeszcze brakuje ;))
UsuńJak zdołam, to pokażę, co wymodziłam.
Pierdolino - dobre, dobre:) Dojrzałam go nawet na zdjęciu! Czekam więc na efekt końcowy tego co szyjesz:)
OdpowiedzUsuń:)) Dzisiaj też go widziałam :)) Skubaniec jeden, w końcu go na przejeździe dopadnę ;)
Usuń