Nasz pobyt w Hiszpanii dobiega końca. Jutro ruszamy w drogę powrotną, która potrwa jakieś trzy dni. Dwa noclegi po drodze, pierwszy w Besanson, a drugi w Chodowie, niedaleko Karlovych Varów. W końcu to wycieczka, a nie wczasy ;)
Na dłuższe wywody będzie czas po powrocie. Na razie napiszę tylko tyle, że podobało się nam. I miejsca, które zobaczyliśmy w Hiszpanii,jak również sam hotel.
Jutro mamy do przejechania jakieś 800 km. Autobus ma klimę, więc upał nam nie straszny.
W sumie dobrze,że wyjeżdżamy, bo zaczyna się wysoki sezon, tłumnie zjechała do Calelli młodzież niemiecka głównie, która opanowała miasto, generując hałasy nieprzeciętne - co nie oznacza,że wyłącznie oni są ich źródłem. A mnie dzisiaj wiek mój przytłoczył...
Poza tym Bonciuś nasz czeka w domu, chociaż źle nie ma i podbił serca swoich opiekunów :)). Nie spodziewalam sie takiego obrotu sytuacji :)
Powoli szykujemy sie do spania, walizki już spakowane prawie, rano śniadanie i w droge. Do zobaczenia zatem, być może jutro zajrze, jak będzie wi-fi.
Cieszę się, że się podobało w Hiszpanii. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z Besanson :)
OdpowiedzUsuńTutaj tylko nocujemy, pod miastem jest sporo marketow i hoteli, zwiedzac chyba nie bedziemy. Bo jutro na trasie Bamberg do obejrzenia.
UsuńJak ten czas szybko plynie...Dopiero co pakowalas walizeczki tam...
OdpowiedzUsuńSpokojnego powrotu Wam zycze i pieknych wrazen podczas niego :)
Pozdrowienia nocne :))
Prawda Orszulko. Też miałam taką guemboką refleksję.
UsuńLidko z Chłopem, szerokiej drogi!
Dziekujemy,dziewczyny :) Czas to zapiernicza jak glupi, niestety.
UsuńSzczesliwego powrotu i czekamy na relacje po powrocie:)
OdpowiedzUsuńDziekuje :) postaram sie sprawnie ogarnac z relacjami, nawet notatki sobie robie ha,ha.
UsuńWidziałąm wczoraj w telewizji relację z Hiszpanii, ze tam straszliwie upały teraz. Do nas mają nadciągnąc w weekend a wiec przywieziesz je prawdopodobnie ze soba. i ludzie sie niektózy ciesza, bo lato, bo wakacje, ale tak naprawdę taka pogoda jest męcząca, dla ludzi, zwierząt i roslin trudna do wytrzymania. No nic, będziem cienia szukac, kwiatki konewka podlewać i zdjęcia z Twojej wspaniałej wyprawy ogladac.
OdpowiedzUsuńWracaj kochana i miej szczęśliwą podróz i duzo jeszcze ładnych rzeczy do zobaczenia po drodze!:-)***
Juz sa, nad morzem nie byly tak uciazliwe, ale w glebi kraju ponad 40 mialo byc. To juz jest hardcore. Upal wieziemy ze soba, we Francji ppnad 30 stopni bylo przez cala droge.
UsuńDzieki Olu, wrazen to nie koniec, po drodze piekne widoki podziwiamy :*
Dobrze, ze choc w autokarze nie musicie sie meczyc. I tak podziwiam Wasza kondycje, bo tego rodzaju wycieczki sa dosc meczace, choc bez watpienia niezwykle ciekawe.
OdpowiedzUsuńJuz zacieramy lapki na reportaze z podrozy. :)))
Dajemy rade, poki co :)) klima w autokarze jest jednak znaczaca.
UsuńMatko... I znowu piechotą?!
OdpowiedzUsuńNiee,autobusem klimatyzowanym :))
UsuńWracaj Lidka ino migusiem bo jeszcze trochę a sie okaże ,że Ci Bonciusia ukradno ;) Abo i Boniuś stwierdzi że nowi Łysi lepiej mu pasujo ;) Wyglada na to że to kot z pojemnym sercem :))))
OdpowiedzUsuńFajnie ze Wam było fajnie :)))
O tak, Bonciu jest wielki i ma wielkie serce :))
UsuńChociaz brat mi doniosl,ze troche teskni - kot, rzecz jasna ;) Brat pelni albowiem dyzury opiekuncze ze swoim synem na zmiane. Bratanek wiecej, bo ma wiecej wolnego :)
bezpiecznej drogi! Wracaj i opowiadaj :) :*********
OdpowiedzUsuńDziekuje Emko i mam nadzieje sie ogarnac z relacjami :*****
UsuńJak ten czas szybko minął. Dopiero co wyjeżdżaliście, a tu już powrót. Stęskniłam się, mimo, iż relacje niemal na bieżąco nam zapodawałaś. Miło jest wyjechać, lecz miło też jest wrócić, bogatszym o przeżycia i wrażenia.
OdpowiedzUsuń:))) o tak,cos na rzeczy jest, jesli o powroty chodzi. Predkosc pedzacego czasu jest porazajaca :)
UsuńMilo czytac,ze ktos si stesknil :)) ot,ludzka proznosc ;)
Teraz nocujemy w Besançon ( nauczylam sie pisowni:)), jutro przez Niemcy do Czech - tez spora droga nas czeka.
Już się doczekać nie mogę jak wrócisz i nam tu piękne zdjęcia okraszone opowieściami przedstawisz:) Szerokości!
OdpowiedzUsuńDziekuje :)) mam nadzij,ze Was nie zawiode :)
UsuńSzerokiej drogi. Powrotnej:)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)) Niedaleko Ciebie sie bujamy, chyba ;) paczylismy wczoraj na francuska prognoze pogody i zapowiadali 38-37 stopni! Niezle.
UsuńLidia trochem opóżniona na blogach i dopiero teraz czytam żeś do Hiszpanów pojechała. Jak wrócisz wymienimy się wrażeniami:))
OdpowiedzUsuńBardzo chetnie wymienie sie wrazeniami :))
UsuńPewnie niedługo u Ciebie pojawią się piękne zdjęcia z wycieczki:)
OdpowiedzUsuńTaka mam nadzieje :)
UsuńWracej, bo wom kot uschnie (od gorunca i z tynsknoty);)
OdpowiedzUsuńWracamy,ino wef Poznaniu my utkneli :(
UsuńCzekam i zaglądam i zaglądam :) ♥
OdpowiedzUsuń:))
Usuń