środa, 4 czerwca 2014

Jakież one mają niebieskie oczy!

Trochę dziwna ta tegoroczna wiosna. Nie tylko pod względem bujności kwiatów i roślinności wszelakiej, która cieszy oko i ducha. U nas na ten przykład , zrobiło się zatrzęsienie glap wszelkiego rodzaju. Wydaje mi się, że aż tyle nigdy ich nie było. Wrzeszczy toto i kotłuje się pod dachami bloków, gdzie uwiło sobie gniazda, oblega tłumnie śmietnik - trudno się dziwić, zresztą. Zabraliśmy ich terytoria, to próbują dostosować się do zmieniającej rzeczywistości.
Trochę przerąbane mają osoby, które mieszkają na ostatnim piętrze, bo doskonale słyszą pukające i przemieszczające się ptaki. Cóż .....
Jako, że nasz nowy sprzęt robi dobre zbliżenia, to dzisiaj chwyciłam aparat i z balkonu zrobiłam trochę fotek. Dwie mniejsze kawki, jeszcze nie do końca wypierzone, stały sobie na daszku wejściowym do naszej klatki. Jedna z nich siedziała w rynnie, łypiąc niebieskim okiem, starsze co chwila do nich dolatywały, a te broniły swojego terytorium. Dodawszy do tego zachmurzone niebo, wychodzi sceneria prawie gotowa do jakiegoś horroru ....
Zobaczcie zresztą.






Te za to, broniły chyba swojego gniazda. 


Ale, żeby nie było, iż tylko walczą i złowrogo łypią oczami. Te siedziały sobie na dachu przeciwległego bloku i przytulały się do siebie. Możliwe, że jest to para ze zdjęcia wyżej.



Na parapecie też trzeba sobie posiedzieć:


 Gdzie nie gdzie przemykają wróbelki i jaskółki. Tych ostatnich jest niewiele - też trudno się dziwić.


Trochę mnie rzeczywistość przytłacza, jest szansa jednakże, że odkurzę maszynę do szycia i coś na niej wymodzę. 
A u Oli Jawor piękny wiersz motywujący. Zadałam go sobie do poczytania, kilka razy dziennie.

Bo w końcu, nie przesadzajmy, zdrowa jestem, na zawody się szykuję, a inne rzeczy to takie dziwne dodatki, które trzeba 
z siebie strząsnąć.

Spokojnych snów życzę :)

37 komentarzy:

  1. One ładne są, a oczy rzeczywiście mają niesamowite. Ciekawe, czy z czasem zmienią kolor (oczy). Do tego inteligentne są!
    Lidka, do pióra! Wlataj do Mnemo, tam się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trochę zszarzeją im te ślepia, mam wrażenie, że u starszych są trochę inne. Ale równie bystre.
      Nie wiem, czy będę w stanie cokolwiek wymyślić, cośkolwiek pomysłów mi brakuje, ale zajrzę, początek przeczytałam, gdzież mi tam do Was ;)

      Usuń
    2. Co Ty Lidka godosz??? Czytaaś te gupoty? Wszystkie chwyty dozwolone!

      Usuń
    3. No właśnie przeleciałam, aleście napłodziły ..... jezdym pod wrażeniem. Naprowde. Zaro ide pozarabiać na Internet i waciki, bynde mioła tyły ...

      Usuń
  2. Faktycznie , jakie niebo w oczach!!! Ładne zdjęcia. Idę czytać do Oli:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zdziwiłam, bo chyba nigdy im tak w oczy nie popatrzyłam :)

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia Lidko! Kawki naprawdę maja niebieskie oczy - niesamowite!
    Widze, że nie udało Ci sie skopiować wiersza. Wkleję Ci go zatem tutaj. Mozesz go sobie umieścić na blogu, jesli chcesz.
    Pozdrawiam serdecznie kochana!:-))

    Rusz się, rusz duszo niepozbierana

    Zrób, co masz zrobić nareszcie

    Nie tkwij w martwocie i rusz się zaraz

    Wciągnij odważniej powietrze

    Sama się w dołek swych obaw wkopałaś

    Teraz się z niego wygramol

    Bo czas ucieka, Ty tylko biadasz

    I wciąż powtarzasz to samo

    A że się boisz, a że nie umiesz

    Dorosła a ciągle jak dziecko

    Odnajdź nareszcie w swoim rozumie

    Chwilę do startu konieczną

    I działaj, działaj wbrew wszystkiemu

    Bo strach jest gorszy niż dzianie

    Wyzwól się wreszcie z jarzma lęku

    Co się ma stać, niech się stanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Olu bardzo :)) No nie jestem dobra we włamach na zablokowane strony ;)
      Dzisiaj świeci słońce i kawki nie latają, jak dzikie. Może później zaczną, albo mają dzień luzu.
      Pozdrawiam Cię również :******

      Usuń
    2. O! To i ja sobie wezmę ten wierszyk na motywację, dobrze? :)

      Usuń
    3. Ola nie będzie miała chyba nic przeciwko temu :)

      Usuń
    4. Bierz Gosiu od Lidki, bo u mnie blokada kopiowania!:-))

      Usuń
  4. To kawki, a one sa niezwykle agresywne, zwlaszcza w okresie gniazdowania. Atakuja ludzi bez strachu, wiec macie szczescie, ze nie zaczely tego procederu z Wami.
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam, żeby kogokolwiek zaatakowały, tłuką się między sobą. I niech tak zostanie. Są naprawdę niesamowite.
      :*******

      Usuń
    2. To chyba nie tak daleko od Ciebie?
      http://epoznan.pl/news-news-25633-Rozwscieczone_kawki_atakuja_mieszkancow_Piatkowa
      http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/spoleczne/ptaki-po-bydgosku-kawki-atakuja-na-bloniu/7482882

      Usuń
    3. Poznań Piątkowo jakieś 50 km, a Bydgoszcz 100. Ło matko, wystarczy mi natrętnych mew. U nas nikt ich nie dokarmia, więc moze się nie rozbestwią, kurna .... niech se żyją w swoim świecie i są w nim szczęśliwe.

      Usuń
  5. wiersz jakby dla mnie pisany! ;)
    a walki ptaków - zupełnie jak i nasze życie ..... też ciągła walka.... o terytorium....o samicę... o pożywienie...
    tylko w człowieczym świecie jest jeszcze miejsce na okrutność bezsensowną ... u ptaków tego nie ma - i tego im zazdroszczę...
    Buziaki posyłam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też prawda, Emko. U ptaków to głównie instynkt, chociaż swój rozum też mają, stwory jedne ;)
      Wiersz umieściłam z boku bloga, można w każdej chwili zajrzeć. Do mnie też trafił, dlatego poprosiłam Olę o niego.
      Czuję się dzisiaj jak przekręcona przez wyżymaczkę, któś wczoraj pociągnął ode mnie kupę energii - tak mi się wydaje i teraz muszę to uzupełnić, kurczę :(

      Usuń
    2. Sa tacy ludzie, ktorzy potrafia wyssac z czlowieka energie wraz ze spokojem...
      Lidia, uciekaj od takich ludow gdzie pieprz rosnie. I nie ogladaj sie nawet ;)

      Usuń
    3. Staram się unikać, czasem się nie da. Nawet nie wiem, kto ode mnie tę energie pociągnął, na drugi raz muszę pamiętać o zabezpieczeniu się mentalnym, bo nic innego nie zrobię. Mam bowiem od poniedziałku zajęcia, jak to dziewczyny nazywają " na niwie" i prędzej ta osoba ode mnie ucieknie niż ja od niej ;) zobaczymy.
      Dzisiaj skontrolowałam Twoje kwiatki - bujny liść na razie, trochę pobiegałam, trochę pospacerowałam, poprzytulałam do wierzby i jakoś do siebie doszłam.
      Z tym nieoglądaniem się, masz rację, próbuję to robić, wychodzi różnie, ale się nie poddaję ;)

      Usuń
  6. Oczy maja koloru niezapominajek :) No i te przytulajace sie mnie rozczulily...
    Wiersz Oli bede czytac kilka razy dziennie, zebym sie wziela w koncu w garsc.
    Lidia, odkurzaj maszyne i tworz cos pieknego, chetnie popodziwiam :)
    Sciskam mocno *** :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś, Orszulko :)))
      Mnie też rozczuliły, dlatego je sfotografowałam. Dzisiaj jest spokojniej, może słońce tak na nie działa? Uspokajająco.
      Trzeba się brać w garść, bo tkwienie w marazmie do niczego nie doprowadza dobrego - piszę o sobie, oczywiście, bo nastroje mam sinusoidalne, niestety. Mimo świadomości, że - jak wyżej.
      Odściskuję :***

      Usuń
    2. No Orszulko, nareszcie dajesz znak życia. Właśnie wczoraj rozmawiałyśmy o tobie z Haną, że tak jakoś zniknęłaś, zaglądnij i do Kurnika:))

      Usuń
  7. Kochane są ptaszki wszystkie.Piękna natura.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś muszą się dostosować, byleby agresywne nie były.
      :*****

      Usuń
  8. Lidio, życzę Ci pochwycenia "chwili do startu koniecznej".
    Uściski dla Ciebie i pozdrówka dla Chłopa. :)

    Fajne ptaszorki - zwłaszcza te przytulaki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu :) W tym cały problem, żeby tę chwilę pochwycić, a wcześniej zauważyć.

      Usuń
  9. Fajne ptaki, te niebieskie oczy są niesamowite. I bardzo im inteligentnie z oczu patrzy.
    Dziękuję Tobie i Oldze za wiersz motywujący, bardzo się przyda:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, bardzo inteligentnie i bystro. Rzadko kiedy ma się okazję popatrzeć im prosto w oczy.
      Dlatego poprosiłam Olgę o pozwolenie opublikowania tego wiersza również na moim blogu, żeby mieć go pod ręką niejako, a przy okazji inni skorzystają :)

      Usuń
  10. W zyciu nie widzialam kawkowych,niebieskich oczat. Piekne.
    Moj maz dla dodania otuchy, w codziennym, nielatwym kieracie, pokrzykuje czesto po francusku: allez, allez! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba była jedyna i niepowtarzalna okazja, bo dzisiaj już ich w rynnie nie ma.
      Każdy motywuje się i innych, jak tylko moze. Ciekawe, czy Wam pomaga ten dziarski okrzyk? ;) Tudzież działa na zasadzie zdania, które się mi przypomniało, ale nie mam pojęcia skąd: "Allez, allez, allez, krzyknęła francuska armia. Non,non,non,non, powiedział Wellington" :))

      Usuń
  11. Czekam na relację z przygotowań do i z zawodów. Podziwiam i chylę czoła, Lidio. :))
    Piękne mają oczka, jak niebo w pogodny letni dzień. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś na pewno napiszę :)

      Oczka piękne i bystre jak woda w górskim potoku, tylko łypią gdzie, co i jak ;)

      Usuń
  12. Pięknie dziękuję za odwiedziny:) Śliczne maki na banerku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) I wzajemnie.
      To zdjęcie faktycznie się mi udało.

      Usuń
  13. U mnie w zasadzie nie ma kawek tak samo ja kruków czy gawronów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziwne, bo wydawało się mi, że one są wszędzie. A tu jednak nie. U nas ich pełno, czasem całe chmary latają nad miastem.

      Usuń
  14. Ciekawe zdjęcia, warto podpatrywać ptaki, wiele można dowiedzieć sie o ich życiu...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.