Trochę dziwna ta tegoroczna wiosna. Nie tylko pod względem bujności kwiatów i roślinności wszelakiej, która cieszy oko i ducha. U nas na ten przykład , zrobiło się zatrzęsienie glap wszelkiego rodzaju. Wydaje mi się, że aż tyle nigdy ich nie było. Wrzeszczy toto i kotłuje się pod dachami bloków, gdzie uwiło sobie gniazda, oblega tłumnie śmietnik - trudno się dziwić, zresztą. Zabraliśmy ich terytoria, to próbują dostosować się do zmieniającej rzeczywistości.
Trochę przerąbane mają osoby, które mieszkają na ostatnim piętrze, bo doskonale słyszą pukające i przemieszczające się ptaki. Cóż .....
Jako, że nasz nowy sprzęt robi dobre zbliżenia, to dzisiaj chwyciłam aparat i z balkonu zrobiłam trochę fotek. Dwie mniejsze kawki, jeszcze nie do końca wypierzone, stały sobie na daszku wejściowym do naszej klatki. Jedna z nich siedziała w rynnie, łypiąc niebieskim okiem, starsze co chwila do nich dolatywały, a te broniły swojego terytorium. Dodawszy do tego zachmurzone niebo, wychodzi sceneria prawie gotowa do jakiegoś horroru ....
Zobaczcie zresztą.
Te za to, broniły chyba swojego gniazda.
Ale, żeby nie było, iż tylko walczą i złowrogo łypią oczami. Te siedziały sobie na dachu przeciwległego bloku i przytulały się do siebie. Możliwe, że jest to para ze zdjęcia wyżej.
Na parapecie też trzeba sobie posiedzieć:
Gdzie nie gdzie przemykają wróbelki i jaskółki. Tych ostatnich jest niewiele - też trudno się dziwić.
Trochę mnie rzeczywistość przytłacza, jest szansa jednakże, że odkurzę maszynę do szycia i coś na niej wymodzę.
A u Oli Jawor piękny wiersz motywujący. Zadałam go sobie do poczytania, kilka razy dziennie.
Bo w końcu, nie przesadzajmy, zdrowa jestem, na zawody się szykuję, a inne rzeczy to takie dziwne dodatki, które trzeba
z siebie strząsnąć.
Spokojnych snów życzę :)
One ładne są, a oczy rzeczywiście mają niesamowite. Ciekawe, czy z czasem zmienią kolor (oczy). Do tego inteligentne są!
OdpowiedzUsuńLidka, do pióra! Wlataj do Mnemo, tam się dzieje!
Może trochę zszarzeją im te ślepia, mam wrażenie, że u starszych są trochę inne. Ale równie bystre.
UsuńNie wiem, czy będę w stanie cokolwiek wymyślić, cośkolwiek pomysłów mi brakuje, ale zajrzę, początek przeczytałam, gdzież mi tam do Was ;)
Co Ty Lidka godosz??? Czytaaś te gupoty? Wszystkie chwyty dozwolone!
UsuńNo właśnie przeleciałam, aleście napłodziły ..... jezdym pod wrażeniem. Naprowde. Zaro ide pozarabiać na Internet i waciki, bynde mioła tyły ...
UsuńFaktycznie , jakie niebo w oczach!!! Ładne zdjęcia. Idę czytać do Oli:
OdpowiedzUsuńSama się zdziwiłam, bo chyba nigdy im tak w oczy nie popatrzyłam :)
UsuńŚwietne zdjęcia Lidko! Kawki naprawdę maja niebieskie oczy - niesamowite!
OdpowiedzUsuńWidze, że nie udało Ci sie skopiować wiersza. Wkleję Ci go zatem tutaj. Mozesz go sobie umieścić na blogu, jesli chcesz.
Pozdrawiam serdecznie kochana!:-))
Rusz się, rusz duszo niepozbierana
Zrób, co masz zrobić nareszcie
Nie tkwij w martwocie i rusz się zaraz
Wciągnij odważniej powietrze
Sama się w dołek swych obaw wkopałaś
Teraz się z niego wygramol
Bo czas ucieka, Ty tylko biadasz
I wciąż powtarzasz to samo
A że się boisz, a że nie umiesz
Dorosła a ciągle jak dziecko
Odnajdź nareszcie w swoim rozumie
Chwilę do startu konieczną
I działaj, działaj wbrew wszystkiemu
Bo strach jest gorszy niż dzianie
Wyzwól się wreszcie z jarzma lęku
Co się ma stać, niech się stanie!
Dziękuję Ci, Olu bardzo :)) No nie jestem dobra we włamach na zablokowane strony ;)
UsuńDzisiaj świeci słońce i kawki nie latają, jak dzikie. Może później zaczną, albo mają dzień luzu.
Pozdrawiam Cię również :******
O! To i ja sobie wezmę ten wierszyk na motywację, dobrze? :)
UsuńOla nie będzie miała chyba nic przeciwko temu :)
UsuńBierz Gosiu od Lidki, bo u mnie blokada kopiowania!:-))
UsuńTo kawki, a one sa niezwykle agresywne, zwlaszcza w okresie gniazdowania. Atakuja ludzi bez strachu, wiec macie szczescie, ze nie zaczely tego procederu z Wami.
OdpowiedzUsuńBuziaki :***
Nie słyszałam, żeby kogokolwiek zaatakowały, tłuką się między sobą. I niech tak zostanie. Są naprawdę niesamowite.
Usuń:*******
To chyba nie tak daleko od Ciebie?
Usuńhttp://epoznan.pl/news-news-25633-Rozwscieczone_kawki_atakuja_mieszkancow_Piatkowa
http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/spoleczne/ptaki-po-bydgosku-kawki-atakuja-na-bloniu/7482882
Poznań Piątkowo jakieś 50 km, a Bydgoszcz 100. Ło matko, wystarczy mi natrętnych mew. U nas nikt ich nie dokarmia, więc moze się nie rozbestwią, kurna .... niech se żyją w swoim świecie i są w nim szczęśliwe.
Usuńwiersz jakby dla mnie pisany! ;)
OdpowiedzUsuńa walki ptaków - zupełnie jak i nasze życie ..... też ciągła walka.... o terytorium....o samicę... o pożywienie...
tylko w człowieczym świecie jest jeszcze miejsce na okrutność bezsensowną ... u ptaków tego nie ma - i tego im zazdroszczę...
Buziaki posyłam :***
Też prawda, Emko. U ptaków to głównie instynkt, chociaż swój rozum też mają, stwory jedne ;)
UsuńWiersz umieściłam z boku bloga, można w każdej chwili zajrzeć. Do mnie też trafił, dlatego poprosiłam Olę o niego.
Czuję się dzisiaj jak przekręcona przez wyżymaczkę, któś wczoraj pociągnął ode mnie kupę energii - tak mi się wydaje i teraz muszę to uzupełnić, kurczę :(
Sa tacy ludzie, ktorzy potrafia wyssac z czlowieka energie wraz ze spokojem...
UsuńLidia, uciekaj od takich ludow gdzie pieprz rosnie. I nie ogladaj sie nawet ;)
Staram się unikać, czasem się nie da. Nawet nie wiem, kto ode mnie tę energie pociągnął, na drugi raz muszę pamiętać o zabezpieczeniu się mentalnym, bo nic innego nie zrobię. Mam bowiem od poniedziałku zajęcia, jak to dziewczyny nazywają " na niwie" i prędzej ta osoba ode mnie ucieknie niż ja od niej ;) zobaczymy.
UsuńDzisiaj skontrolowałam Twoje kwiatki - bujny liść na razie, trochę pobiegałam, trochę pospacerowałam, poprzytulałam do wierzby i jakoś do siebie doszłam.
Z tym nieoglądaniem się, masz rację, próbuję to robić, wychodzi różnie, ale się nie poddaję ;)
Oczy maja koloru niezapominajek :) No i te przytulajace sie mnie rozczulily...
OdpowiedzUsuńWiersz Oli bede czytac kilka razy dziennie, zebym sie wziela w koncu w garsc.
Lidia, odkurzaj maszyne i tworz cos pieknego, chetnie popodziwiam :)
Sciskam mocno *** :)
Jesteś, Orszulko :)))
UsuńMnie też rozczuliły, dlatego je sfotografowałam. Dzisiaj jest spokojniej, może słońce tak na nie działa? Uspokajająco.
Trzeba się brać w garść, bo tkwienie w marazmie do niczego nie doprowadza dobrego - piszę o sobie, oczywiście, bo nastroje mam sinusoidalne, niestety. Mimo świadomości, że - jak wyżej.
Odściskuję :***
No Orszulko, nareszcie dajesz znak życia. Właśnie wczoraj rozmawiałyśmy o tobie z Haną, że tak jakoś zniknęłaś, zaglądnij i do Kurnika:))
UsuńKochane są ptaszki wszystkie.Piękna natura.Buziaki.
OdpowiedzUsuńJakoś muszą się dostosować, byleby agresywne nie były.
Usuń:*****
Lidio, życzę Ci pochwycenia "chwili do startu koniecznej".
OdpowiedzUsuńUściski dla Ciebie i pozdrówka dla Chłopa. :)
Fajne ptaszorki - zwłaszcza te przytulaki. :)
Dziękuję Jolu :) W tym cały problem, żeby tę chwilę pochwycić, a wcześniej zauważyć.
UsuńFajne ptaki, te niebieskie oczy są niesamowite. I bardzo im inteligentnie z oczu patrzy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie i Oldze za wiersz motywujący, bardzo się przyda:)))
Oj tak, bardzo inteligentnie i bystro. Rzadko kiedy ma się okazję popatrzeć im prosto w oczy.
UsuńDlatego poprosiłam Olgę o pozwolenie opublikowania tego wiersza również na moim blogu, żeby mieć go pod ręką niejako, a przy okazji inni skorzystają :)
W zyciu nie widzialam kawkowych,niebieskich oczat. Piekne.
OdpowiedzUsuńMoj maz dla dodania otuchy, w codziennym, nielatwym kieracie, pokrzykuje czesto po francusku: allez, allez! ;))
To chyba była jedyna i niepowtarzalna okazja, bo dzisiaj już ich w rynnie nie ma.
UsuńKażdy motywuje się i innych, jak tylko moze. Ciekawe, czy Wam pomaga ten dziarski okrzyk? ;) Tudzież działa na zasadzie zdania, które się mi przypomniało, ale nie mam pojęcia skąd: "Allez, allez, allez, krzyknęła francuska armia. Non,non,non,non, powiedział Wellington" :))
Czekam na relację z przygotowań do i z zawodów. Podziwiam i chylę czoła, Lidio. :))
OdpowiedzUsuńPiękne mają oczka, jak niebo w pogodny letni dzień. :)
Coś na pewno napiszę :)
UsuńOczka piękne i bystre jak woda w górskim potoku, tylko łypią gdzie, co i jak ;)
Pięknie dziękuję za odwiedziny:) Śliczne maki na banerku:)
OdpowiedzUsuń:)) I wzajemnie.
UsuńTo zdjęcie faktycznie się mi udało.
U mnie w zasadzie nie ma kawek tak samo ja kruków czy gawronów.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo wydawało się mi, że one są wszędzie. A tu jednak nie. U nas ich pełno, czasem całe chmary latają nad miastem.
UsuńCiekawe zdjęcia, warto podpatrywać ptaki, wiele można dowiedzieć sie o ich życiu...
OdpowiedzUsuń