Witam po przerwie ;)
Żeby blog nie zarósł, to parę zdjęć - wedle tytułu ;)
Kilka lat temu pojawiły się w domu storczyki. Miałam na nie niezłą "fazę", ale minęła, ponieważ z braku miejsca nie mogłam powiększać mojej kolekcji i jakoś tak się mi odechciało. Kwiatki pozostały jednakowoż na parapecie, trochę dbam o nie, a one dość obficie kwitną. Mam jednego uparciucha, dostałam go jakieś 8 lat temu i od tej pory zakwitł jeden raz! Dałam mu niezliczoną liczbę szans i w tym roku wypuścił pęd kwiatowy, a na nim pojawiły się znamienne trzy kwiaty. Ciekawe, nie? ;)
To ten biały. Pozostałe są fioletowe, jeden łososiowy i żółty, który delikatnie pachnie.
A co u Bonuska? Ma się dobrze, jak mniemam. Je, regularnie odwiedza kuwetę, bawi się, a przede wszystkim śpi :)) Chociaż nie zawsze, ponieważ wczoraj zabrałam się za porządki w sypialni, niezbędny okazał się odkurzacz, który jak wiadomo jest hałaśliwym i groźnym sprzętem, więc biedny kotek usiadł na krzesłach ( tak, tak, jedno to zazwyczaj mało ;)) pod stołem w kuchni i czuwał nad przebiegiem prac. Dopiero po ich ukończeniu, można było sprawdzić, czy wszystko w porządku:
A potem trochę się przespać:
Poza tym kombinujemy, co by tu ....
Pudełko .... trochę ten papier szeleści ....
... ale bez przesady ....
Ooooo, tu mnie jeszcze nie było :)))) Może da się skoczyć wyżej, a tam na pajączki zapolować?? ( Nie pozwalam mu na oparciu siedzieć, bo kiedyś zleci z hukiem. A kiedy wychodzimy, to odsuwamy fotel, żeby faktycznie do góry nie wskoczył, sfaniaczek jeden ;))
Zdjęcie z serii "Chodząca niewinność" ;)
Teraz zachwycamy się łapeckami, pazulkami, ockiem, noskiem ;))
A tu kupa kłaków, widzę kolor zielony, o zgrozo ;)
Odnośnie punktu trzeciego, to w sobotę byliśmy na zawodach kijkowych. I o dziwo zajęłam medalowe miejsce w swojej kategorii wiekowej!! W ogóle się tego nie spodziewałam, bo miałam wrażenie, że na starcie odskoczyło mi z 6 kobiet, jakieś z nich wyprzedziłam i liczyłam na 4-5 miejsce. A tu taka niespodzianka :)) Widocznie któraś po drodze spuchła i nie zwróciłam uwagi podczas wyprzedzania :))
Ta czwarta szła bardzo dobrze długi czas przede mną, ale na piątym kilometrze straciła trochę sił, a ja myk, myk, miło się do siebie uśmiechnęłyśmy, a potem to już się nie oglądałam za siebie, tylko gnałam niczym pantera do mety ;)) Trasa liczyła ok. 6,5 km.
Chłop mój też na pudło się załapał i kolega z drużyny również. Byli z siebie bardzo zadowoleni, bo podeszli do sprawy taktycznie, rozciągnęli grupę niczym peleton kolarzy i tylko jeden z nimi zawalczył, reszta nie dała rady :)))
Dzień wcześniej przeczytałam u Eli o sile wyobraźni i tak sobie przed snem pomyślałam, że stoję na podium następnego dnia. Bez napinania się, bo moja kategoria wiekowa jest mocno obsadzona, więc szanse miałam takie sobie. Czy zadziałało? Nie wiem :)) Zadziałała na pewno przepracowana zima, chociaż pozornie jakichś spektakularnych efektów u siebie nie zauważyłam.
No cóż, u nas dzisiaj popadało, ale może wyjdę sobie polatać, bo trochę się obijam od zeszłego tygodnia. Sprzątanie poczeka, chociaż chcemy uporządkować balkon, kupić dzisiaj siatkę i przygotować miejsce dla naszego Niuńka ;) Żeby miał się gdzie wylegiwać i było to dla niego bezpieczne.
Do miłego zatem :))
A my się przecież na storczykowy temat wcale nie umawiałyśmy :-)))
OdpowiedzUsuńNie, absolutnie :)) Tak to czasem bywa w blogowym świecie ;)
UsuńStorczyki to z jednej strony takie egzotyczno-szlachetne rosliny, a z drugiej calkiem niewymagajace. Rosna sobie niczym chwasty i kwitna bez specjalnych staran z naszej strony.
OdpowiedzUsuńBonusik kuci-kuci-kuci i gili-gili... :)))
Oraz najpiekniejsze gratulacje. Jestes najlepsza i juz, co tu duzo gadac! :)))
Dziękuję bardzo, Panterko :))
UsuńTakie gili - gili masz też na szczęście w domu ;) I w każdej chwili można pomiziać i pomęczyć swoją miłością ;) A co do storczyków - racja. Bo ja znowu tak bardzo o te moje nie dbam. Stoją sobie na parapecie, czasem podlane i niech sobie radzą ;)
Łapecka ślicna, ocka, uska, ogonek, mimimimi, cium, cium, cium, giligili, cyj kotecek, cyj, mamuni kotecek, mmmm...
OdpowiedzUsuńmamuni synecek ! reszta się zgadza :)
Usuń:))) syneckiem to go jeszcze nie nazywam ;) ale ślicny jest, nie da się ukryć ;))
UsuńI jesce nosecek...
OdpowiedzUsuńNie luzowy, co prawda, ale slicny carny ;)
UsuńKoty i kwiaty to moja słabość a może mocność ;) więc się zachwycam. Gratuluję osiągnięć sportowych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńPewnie to mocność ;) fajne słowo, ale dobrze odzwierciedla rzeczywistość :)
I pazulki, i futelko, i wąsiki ... mój mój mój malutki, slicniutki !
OdpowiedzUsuńOrchidee, jakie som, każdy widzi :) Piękne ! U mnie nie chciały kwitnąć, to się pozbyłam !
Gratulacje medalowego miejsca !
Dziękuję bardzo :))
UsuńA widzisz, poczekałabyś z 6 lat i może by zakwitły ;))
Futelko to ma slicne ;) i szfystko zresztą :))
Mistrzyni! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńStorczyki są ok,in bardziej kolorowe tym ładneijsze,lubię ciemne,ale u mnie nie mają chyba dobrych warunko,bo juz ze 3 ,które dostalam w prezencie padły.
Wszystkie były zalane ,ratowalam,ale nie pomogło,zgniły i już.
Bonusik slodyczy nasza, z pewnoscia chciałby penetrować wyżyny szafowe!
Dziękuję bardzo :)) Staram się do tego mistrzostwa dążyć, czasem ( nigdy praktycznie) nie wierząc w siebie, ale trening czyni mistrza :)
UsuńMoje storczyki stoją od wschodniej strony i chyba im służy. Przelane nie są, częściej mają za sucho ;)
Wolałabym, żeby Bonusik się tak nie rozpędzał na te wyżyny ;) Chociaż nie jest to przesądzone, że nei spróbuje ;)
Nie bój się, ma za ciężki zadek.
UsuńMam nadzieję, chociaż jego skoczność za każdym razem mnie zadziwia :)) Mimo jego masy.
UsuńZa ciężki, powiadasz ... no niestety chyba nie ;) na lodówkę, skubany wskoczył :)) Ale nic nie pozrzucał, a śladami jego bytności były łapki odciśnięte w kurzu ;)) A miałam go zetrzeć dwa dni temu ;)
UsuńI nosecek i łapecki i wonsiki, wszystko ślicne! Cały kotecek ślicny! Miziać i giligili proszę cały czas!
OdpowiedzUsuńStorczyki też ślicne, pardon, śliczne. Moje też kwitną, choć nie za bardzo obficie, ale przedtem miały okres bujności. Najmocniejszy jest fioletowy i ciągle coś wypuszcza. Twoje mają bardzo ciekawe kolorki. Ja mam fioletowego, białego (taki jak twój) i dziwnego zielonkawego, którego bardzo lubię.
Wedle życzenia, mizianie i giligili odbywa się prawie cały czas, aż się kotu nie znudzi ;)
UsuńMoje też nie mają jakichś bardzo obfitych kwiatów, ale dają radę. Zielonkawy - ciekawy kolor :)
Mój biały storczyk miał 52 kwiatki! I co Ty na to?
UsuńPamiętam zdjęcie Twojego olbrzyma :) Ja tam się cieszę, że mój biały wypuścił po latach te czy kfiatki ;))
UsuńUwielbiam storczyki ale niestety nie mam do nich reki..
OdpowiedzUsuńKicia wspaniałą :)
I gratuluje medalowego miejsca
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo :))
UsuńMoże to kwestia miejsca, jeśli chodzi o storczyki. One też nie wszędzie będą rosły, niestety.
Twoja kolekcja storczyków jest imponująca !! Bonus to doskonały fotomodel !!
OdpowiedzUsuńGratuluję medalowego miejsca !!
Dziękuję bardzo :)) Jak wszystkie kwitną, to nawet fajnie wygląda, a Bonusa fotografuję, kiedy śpi, albo zastyga, zapatrzony w coś, bo tak bez niczego pozować nie chce ;) Jak to facet ;)
UsuńOczywiście gratulacje z okazji podiumów! :) Rodzina mistrzów! :)))
OdpowiedzUsuńKotecek przepięknie się prezentuje i dobrze, że nie poluje na Twoje storczyki. Pamiętam opowieści Panterki jak Bułka demolowała jej kwiaty... szkoda byłoby takich piękności :)
Serdeczności leniwe przesyłam ;) :***
Dziękuję, Emko :))
UsuńBonusik gzecny jest i kwiatków nie demoluje :))) Na dwóch oknach ma zrobione miejsce, gdzie moze sobie wskoczyć i siedzieć, na parapet storczykowy też się zasadzał, ale mu przeszło ;)
Fajnie, że leniwe :)) Cieszę się :) Ściskam ostrożnie :*****
Gratuluję i storczyków, i koteczka, a przede wszystkim miejsca na podium:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Tak wiele szczęścia na raz ;)
UsuńGratuluje sukcesów !
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zgrana rodzinka:)
Też mam kota i kota na punkcie kota, ktory boji się odkurzacza, kiedys jak był młodszy, to bił łapką odkurzacz, kiedy był już wyłączony, teraz dzielnie przechodzi koło niego :)
Dziękuję :)) Ten nasz omija odkurzacz z daleka, nawet jak jest wyłączony ;)
UsuńGratuluję podium! Piękne masz storczyki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńZnów sporo kota :-). Gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Kot duży jest, więc go wszędzie sporo ;))
UsuńPiekne kwiaty i kot też:) Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
Usuńkota bym brała całego z ogonem:D
OdpowiedzUsuń:))) ogon najważniejszy ;)
UsuńZachęcam Cię Lidkuś :) a takie zdrobnienie :) do zapoznania się z tą książka Gosia o nie pisała: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2015/03/billy-kot-ktory-ocali-moje-dziecko.html przeczytałam i powiem tak ... my nic nie wiemy o kotach, sfera psychiki, emocjonalność wielka wrażliwość i uczuciowość umyka naszej uwadze. Książka bardzo pozytywna, wiele radości daje zapoznanie się z nią choćby po to by zobaczyć samej zaobserwować, zbliżyć się uczuciowo do domownika.:)
OdpowiedzUsuńMyślę że to wyobraźnia jednak zadziałała, tym bardziej że niczego nie oczekiwałaś, w moim mniemaniu na tym to właśnie polega na nieoczekiwaniu.:)
A całowałaś już łapecki nosecek :)) bo mnie, no cóż, zdarza się. :)
Fajne to zdrobnienie :)) Książki nie czytałam, ale skoro zachęcasz, to postaram się ją znaleźć i przeczytać. Swoją drogą, zaczęłam się zastanawiać, co tu zrobić, żeby lepiej zrozumieć, co kot mówi do mnie/ do nas ;) Jakiś kurs rozumienia kociej mowy by się przydał ;)
UsuńNie, noska, ani łapecków nie całowałam jeszcze ;) Przytulam stwora i miziam go, starając się nie przesadzić ;))
Tak było, zero oczekiwań, uda się, albo się nie uda. Obojętne mi to było, aczkolwiek wiedziałam, że dam z siebie niemalże wszystko. I się udało :))
Na oparciu fotela pięknie! Przecudnie!
OdpowiedzUsuń:)) Białe oparcie, czarny kot w obramowaniu okna ;) Żeby się tylko nie przewrócił z tym fotelem ;)
Usuńwyszedł jak zdobywca, zwycięzca!
UsuńCiekawe spojrzenie masz, Filiżanko :)) Ale coś na rzeczy chyba jest :)
UsuńDobrze Cię widzieć, wiesz...?
OdpowiedzUsuńNaprawdę?
UsuńZrobiło się mi miło na duszy :)
⋰˚هჱܓ
OdpowiedzUsuńPassei para uma visita.
Suas orquídeas são lindas!!!
Amei as fotografias do seu blog.
Bom início de semana!
Beijinhos.
❤ه° ·.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
UsuńMuito obrigada ♥
Również gratuluję dobrego miejsca w kijkach, wyobrażam sobie, jakie to motywujące do dalszych wysiłków. A kotki to uwielbieją pudełka - mój zawsze wskakiwał do środka i długo nie mógł się takim pudełkiem nacieszyć, śmieszne są wtedy :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńTen nasz jest taki duży, że trzeba mu jakieś inne pudło skombinować, bo w takie małe, po butach nie wejdzie :))
A Bonusik na święta owsa dostanie :))
OdpowiedzUsuńSerdeczności przedświąteczne. :)
A dostanie! A skąd wiesz, Elu?? Czarownico ;) Posiałam parę dni temu, jęczmień co prawda, ale zielony i wykiełkował już. Na święta będzie w sam raz :)) Kociamber bardzo lubi zielone, kwiatków na szczęście nie obgryza, ale trawę i chwasty - jak najbardziej.
UsuńTobie również serdecznosci, Elu :))
♥ :)
UsuńWesołych Świąt, Liduś!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)) Tobie również :)
UsuńZdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości.
OdpowiedzUsuńRadosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny
i najbliższych oraz szybkiej i ciepłej wiosny:)
Dziękuję bardzo :)) Tobie i Twoim bliskim również wszystkiego najlepszego na święta :))
UsuńDziękuję:)
UsuńW PONIEDZIAŁEK LANY
OdpowiedzUsuńZAJĄCZEK ZALANY.
KURY Z NIM TAŃCUJĄ,
JAJKA MU MALUJĄ.
KOGUT WCIĄGA KRESKĘ
-PODKRĘCA IMPREZKĘ.
CAŁA SALA SIĘ BUJA,
DJ.GRA ALLELUJA!!!
WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ. :)