Maszyna kurzem zarosła straszliwie, bo przez ostatnich kilka miesięcy już nie była używana, nie licząc jakichś drobnych przeszyć mężowskich sportowych ciuchów, do których zakupiłam specjalnie nitkę w kolorze żółto - oczojebnym. I to było wszystko. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka - głównym jest to, że nie mam w domu miejsca i za każdym razem muszę targać maszynę i wszystko na stół w kuchni, zatem nie chce mi się, poza tym trudno się mi jakoś ogarnąć z wszystkim, powoli wspinam się ku zaszczytnemu mianu Chujowej Pani Domu. I Chłop mi się zbiesił wczoraj, bo mięcha zażądał i to byłoby na tyle, jeśli chodzi o przejście na wegetarianizm. Może jeszcze nic straconego, tym niemniej dzisiaj na obiad będą schabowe z pyrami
i buraczkami. Ehhh .....
Wracając jednakże do spraw szyciowych. Postanowiłam uszyć traktorek z polaru dla chorego Kuby i wysłać mu na urodziny. Pisałam o nim trzy posty temu.
O dziwo - udało się. Może idealnie nie jest, bo przednie koło mogłoby być większe, ale bez przesady. Trochę mi te koła problem sprawiły, zostały w końcu przyszyte jak trzeba, całość wypchana kulką silikonową i gotowe.
Tak to wygląda:
Na drugim planie Bonus, który obwąchał przytulankę, a potem położył się na swoim miejscu. Zjeść jej się nie da, więc nie ma co się nią ekscytować.
A tu jeszcze jedno zdjęcie łakomczucha na tle pustych miseczek.
Biedny, mały i głodny kotecek ..... ;)
Znikam zatem do zajęć gospodarskich, bo zawodowe odrobiłam rano, skoro świt.
U nas wieje, pewnie jakąś burzę przywieje.
Mam sporo zdjęć roślinno - pociągowych, ale coś nie mam weny do ich obrobienia i wrzucenia na blog. Może się w końcu uda.
Miłego dnia wszystkim :)
Lidka :) Paduam :)
OdpowiedzUsuńJa mom dzisiaj rosol ;) Taki dietetyczny, na czterech nuszkach :) Dodalam kurkumy zeby byl bardziej zolty ale nieoczojebny ;)))
Grunt to radzic sobie, prawda ? ;) A Ty radzisz sobie doskonale, z tego co ja widze :)
Traktorek uroczy, kolory pieknie dobrane, jakosc szycia znajac Ciebie bardzo staranna.
Na miano Chujowej Pani domu wiec nie zaslugujesz absolutnie ! :))))
Buziak :***
Eh, Orszulko Ty się śmiejesz, a ja dzisiaj zaczęłam smażyć te kotlety na patelni po wczorajszych naleśnikach i doszedł był mnie słodkawy zapach .... musiałam wyciągnąć drugą patelnię, czystą. Ale to nie szfystko, bo po chwili smażenia stwierdziłam, że te kotlety jakoś dziwnie wyglądają. No wyglądały, bo bez panierki były .... niby zdrowiej ;)
UsuńBardzo lubię rosołek, a na czterech nuszkach to już w ogóle ;) kurkumy też używam, chociaż do rosołu jeszcze nie stosowałam.
Skoro jednak twierdzisz, że na miano ChPD nie zasługuję, to postanowiłam Ci uwierzyć :)
:******
Lidia, bez panierki koklety tez dobre sa :)
UsuńI bulka tarta zaoszczedzona i jajko ;)
Nie zawsze musimy byc perfekcyjnymi paniami domu, bo do szalenstwa by to doprowadzilo ;)
Jakieś tam wyszły, Chłop zjadł, ja też jednego. Poza tym oszczędności - masz rację :))
UsuńPerfekcyjnym się nie da chyba być non stop. No chyba, że się da ;)
perfekcjonizm to zuuuuooooooooo
Usuńwiesz jak ciężko się żyje takim perfekcjonistom! do kitu z tym....
fantazja w postaci słodkich kotletów bez panierki jest dużo bardziej interesująca niż perfekcyjny obiad ;)))))))))))))
Moj maz kiedys zrobil koklety ;) Mieso obtoczyl herbata jablkowa, ktora to wygladem przypominala bulke tarta ;)
UsuńBylo pysznie ;)
Masz rację, Emko, że perfekcjonizm to zuo, bo niepotrzebnie człowieka ogranicza.
UsuńHerbata jabłkowa przebiła moje słodkawe kotlety :))) Bo ta słodkość w moich była ledwo co wyczuwalna, Chłop nic nie mówił w każdym razie.
ło matko! herbata jabłkowa?????????
UsuńMąż Orszulki został z dniem dzisiejszym dla mnie niepokonanym mistrzem kotletów!!! :)))))))))))))))
Dla mnie też :))) Moje słodkawe się przy tym chowają ;)
Usuń;) Gdybyscie mialy ochote na koklety w panierce jablkowej to maz moj zaprasza Was :) I sluzy rada ;)
UsuńDzięki :) W razie czego się zgłosimy ;)
UsuńMIłego nawzajem! Traktorek bardzo fajny, sprawi niespodziankę i radość Kubusiowi.
OdpowiedzUsuńBonusik bardzo, bardzo głodny kotecek :))))
:)) Mam nadzieję, że tak będzie czy było z tą radością.
UsuńOj głodny jest, bardzo, niedożywiony straszliwie ;) Jeść może zawsze, chociaż nie wszystko. Czasem sobie powybrzydza ;)
nawet nie miałam pojęcia że takie miano istnieje ;))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńale nawet jeśli, to powielam jednak zdanie Orszulki - nie zasługujesz na owo miano :))))
Traktorek czy też lokomotywka (co bardziej do Ciebie pasuje :)) - piękne!
:*****
Na fejsie znalezione to miano. Twórczyni tego portalu, czy twórcy zdobyli bardzo dużą popularność. Trafili w sedno najwyraźniej. Powyżej opisałam moje dzisiejsze zmagania z obiadem ;) nie ma to jak kupić pierogi, wrzucić do gotującej wody i już :)
UsuńUszyłam taki mocno uproszczony traktorek, ale lokomotywa też byłaby fajna :) Super pomysł, Emko :*******
Dzieło szyciowe świetne, no i ze wspaniałą intencją. Koteczek rzeczywiście biedny, zagłodzony ;)) U mnie prastara maszyna stoi jako zabytek na strychu. A co do wegetarianizmu to trzeba chcieć i mieć przekonanie po co, ale nic na siłę.
OdpowiedzUsuńSzyłam to moje dzieło nie wkurzając się, starając się czerpać z tego radość i przyjemność.
UsuńBonusik faktycznie zagłodzony, aż mu opuchlizna głodowa wyszła na boczkach :)))
Myślę, że dojdziemy do wegetarianizmu oboje z Chłopem, ja jestem mało mięsożerna, on więcej. Chociaż zaczytuje się teraz w relacjach sportowców, którzy są wegetarianami, jego znajomi również, to dobra tendencja.
Bardzo się mi podobają prastare maszyny :) U mnie nie ma na razie na nie miejsca ....
piękny jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńNo jestem Lidko, już jestem prawie po remontowo dziś obiadek dziwny wyrychtowałam. Na kurce z ryneczku, bardzo skromnie użytej, ziemniaczki i marchewka zaprawione śmietaną bo prawdziwa z mleka krowiego i dużo ziółek na wierch. :) Pięknie zdolne dłonie uszyły radość dla dziecka. :)
OdpowiedzUsuńWszystko przeczytałam tylko pisać nie mogłam bo nie miałam z czego, komp był schowany.
Tak sobie myślałam o Tobie, Elu, że pewnie remontowo zawalona jesteś, ale wracasz do świata żywych :))
UsuńObiadek zacny wyrychtowałaś :)
Traktorek wyszedł superancki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńMatko... A ja się ucieszyłam, że to lokomotywa :( Pora na emeryturę, Frau Be!
OdpowiedzUsuńAle z tą lokomotywą macie naprawdę niezły pomysł :)) Emerytura nie byłaby niczym złym, prawda? :))
UsuńMarzę o emeryturze! Czuję się wypalona i wyssana z sił do cna.
UsuńAle dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej? Pluralis maiestaticus stosujesz na moją cześć?!
O tak, wypalenie, zdecydowanie tak :)
UsuńNieee, żaden tam pluralis emcoś tam ;) Emka też o lokomotywie pisała, stąd mój zwrot w liczbie mnogiej ;) Za młoda - he,he jestem, żeby pamiętać czasy surowego komunizmu, kiedy wszyscy zwracali się do siebie "towarzyszko" i per "wy" ;)
Tzn. komunę pamietam, ale jedynie towarzysze w tiwi tak się do siebie zwracali ...
Przy pierwszym zdaniu nie miało być oczywiście uśmieszku ....
UsuńNo wiesz?! Pluralis maiestaticus kojarzyć z komuną?! :) Taż to szacowna, stara forma w naszym biednym języku!
UsuńCzy w świetle zaistniałych faktów spróbujesz uszyć również lokomotywę? Taką bajeczną, nie jakiś tam tyłoprzedni elektrowóz, tylko tekatkę, jak Pan Bóg przykazał... Już się rozmarzyłam!
Czasy jakby mi bliższe niźli wcześniejsze waćpanowanie ;) Czyli jedni od drugich przykład brali ...
UsuńPomyślę o tej lokomotywie :) Elektrowozy też są fajne, po naszych torach taki różowy jeździ, również go upolowałam ;) Chłop mówi, że to lokomotywa Simensa.
Różowy elektrowóz...
UsuńGej?
Dżender raczej :))))
UsuńA może to ona - lokomotywa? ;)
Albo obojnak. Te są najgorsze - okropnie się mnożą! :))
UsuńMożliwe, że obojniak - jak to niektórzy mówią :))) Pod maskę jej/jemu nie zaglądałam, bo zazwyczaj mija mnie wyniośle z dużą prędkością ;)
UsuńA mnożą się, mnożą, wystarczy w necie popatrzeć ;)
W necie... W naturze byłoby ciekawiej podglądnąć! :)
UsuńTrzeba się bacznie rozglądać :))
UsuńMnie najszło na rosół, a, że byłam w takim stanie, że nie potrafiłam zadecydować, co ma na ten rosó się zozyć to prosiłam ponia, żeby zdecydowała sama. I zdecydoweała, udo kury zagrodowej, udo kaczki zagrodowej, udo z indyka i po garści podrobów. Rosół wyszedł superowy. będziem jeśc trzy dni. Taka imprezka, bo, jak to zgrabnie okresliłas, ostanio ze mnie też chuowa pani domu. Dziś Wu pierze, bo mnie jakiś dół ogarnął i nie wiem, czy płakać, czy komus przyp.....i mam w nosie, że prania sterta się zrobiła. I jeśli chodzi o emeryturę to poszłabym na nia juz dziś...
OdpowiedzUsuńTwój rosół był na pewno pyszny, z taką ilością różnych udek i podrobów ... :)
UsuńCoś chyba w powietrzu rozpylajo, że wiele osób takie doły zalicza. Tylko czemu ma to służyć? Żeby iść na wybory, albo nie iść na nie? Zagłosowac na tego, czy na drugiego? Bo człowiek zdołowany może różnie się zachować.
Pranie dzisiaj też zrobiłam, a sterty nie robią na mnie większego wrażenia, jako na pretendującej do miana ChPD ;))
Tez poszłabym na emę, tylko kto mi ją da w tej sytuacji?? Ehhh ....
Mam tak samo z maszyna do szycia, ktora lezy na codzien w czelusciach szafy, a do uzycia wnoszona jest na stol kuchenny, na ktorym rzecz jasna zostac nie moze, bo gdzie bysmy jedli? :)
OdpowiedzUsuńChPD bardzo mi sie podoba. Staje do konkursu. :)))))
Ano własnie, targać to ustrojstwo na stół, ze stołu, na cięcie i rozłożenie wszystkiego miejsca trochę brak - u mnie teraz dochodzi odkurzenie podłogi z kocich kłaków .....
UsuńNa fejsie ją znajdziesz :)) Dużo ciekawych rozwiązań proponuje dla takich własnie ChPD ;) Myslę, że konkurencja jest silna, ale przy odrobinie chęci, Panterko ... :))
Świetny traktorek! Podziwiam zdolności szyciowe! bardzo!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa :))
UsuńWow, to Ty Zdolniacha jesteś!!! Cudny traktorek , chociaż pierwsze wrażenie to lokomotywa, jak już poprzedniczka wyżej napisała :D
OdpowiedzUsuń:))) Chyba muszę pomyśleć o lokomotywie :)
UsuńBędzie mial Kuba ulubioną poduszkę! A koty to zreguły żebraki, obojętne jak bardzo byłyby najedzone, zaczynamy coś jeść już stoją przy nas i zaglądają w oczy :-D
OdpowiedzUsuńMoże ją zauważy w ogromie przesyłek, które dostał i zapewne jeszcze dostaje ;)
UsuńO tak, koty to wytrawni psychologowie :))) Warto brać z nich przykład, niekoniecznie w kwestii obżarstwa, oczywiście :))
Super masz kotka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Nie da się ukryć, jest dobry w tym, co robi ;)
Usuń