Tytuł tego postu jest dosłowny - prawie ;) nie jest bynajmniej tytułem żadnego filmu. A może i szkoda ...
W każdym razie, jakiś czas temu ujrzałam to niespodziewane zjawisko na torach i postanowiłam zrobić mu zdjęcie. Dżender, nie dżender ,ładnie wygląda - moim zdaniem. Chłop mówi, że to lokomotywa Siemensa, pod tym różowym lakierem jej nie poznałam.
Polowałam na nią trzy dni. Nie, żebym specjalnie czaiła się z aparatem przy "moim" przejeździe, ale podczas kijkowych spacerów miałam telefon w zanadrzu.
Pierwszy strzał był taki:
Taki sobie w sumie, bo pod słońce.
Potem w porze wieczorowej już, trzy dni później:
Aż wreszcie, dwa dni po mojej traumatycznej wizyty u sadystów, jakby w nagrodę ;)
Nawet nie wiedziałam, że ta różowość jest reklamą pewnej sieci komórkowej. To ostatnie zdjęcie nawet się mi podoba.Nie jest łatwo zrobić jej zdjęcie, ponieważ w tym miejscu pociągi jeżdżą bardzo szybko, ekspresy przemykają tylko z gwizdem. Czasem,
z jakichś powodów technicznych mają tak zwane zwolnienie, wtedy jest łatwiej, nie mając do dyspozycji dobrego aparatu.
Dzisiejszy post okraszony będzie kolejowymi zdjęciami, które zrobiłam "na kijkach".
Zapraszam do oglądania i zachwycania się okolicznościami przyrody. Zdjęcia zostały zrobione w pierwszej połowie maja, dlatego jest tak żółto.
Te dwa ostatnie pociągi jechały prawie jednocześnie. Jeden w kierunku zachodnim, a drugi wschodnim.
A teraz cztery zdjęcia, jakby w dwóch seriach i pytanie z serii " znajdź kilka różnic" :)) Ma ktoś ochotę? Zdjęcia zostały zrobione w ciągu dwóch dni, nie w jednym.
Ciekawe, czy ci sami maszyniści jeżdżą na tej trasie i widząc mnie z komórką, zasłaniają szyby :))) Albo wręcz przeciwnie ;) I tak ich nie widać najczęściej. W sensie, że szyby są ciemne, a nie, że ich tam nie ma ;)
Zrobiłam też kilka zdjęć samych torów w promieniach słońca w różnej fazie.
Kierunek wschód - zachód, a ostatnie zdjęcie to podniesiona rogatka, oczywiście :) Fascynujące urządzenie, swoją drogą ;) Niestety do tej pory nie miałam okazji obejrzeć, jak wygląda w środku i jak działa. Wiem - walnięta jestem ;)
Dzisiaj brałam udział w kameralnych dość zawodach biegowo - kijkowych, w miejscowości położonej niedaleko mojego miasta. Chłop mój biegł na dychę, a ja z kijkami na 5 km. Trasa fajna była, bo biegła peryferiami miasteczka, chociaż w pewnym momencie było ciężko, bo zrobiło się duszno, słońce prażyło jak na patelni, a podłoże stanowiła kostka brukowa, ale bardzo nierówna. Z wyniku jestem zadowolona, myślę, że mogę go jeszcze poprawić, jeśli będę chciała, tylko na tę chwilę nie mam pomysłu jak. Pewnie jakaś siłownia nie byłaby zła ;)
Chłop też zadowolony. W dodatku dla nordikowców, których było niewielu, gmina podarowała drobne upominki, bo nie byliśmy klasyfikowani medalowo, jak biegacze. To było bardzo miłe i tak stałam się posiadaczką m.in. dużego parasola, kubka, długopisu. Te rzeczy zawsze się przydadzą i przy okazji będę tę gminę promować, nosząc ów parasol. Chociaż nie jestem jej mieszkanką, ale to nic. Moja bliska rodzina tam mieszka.
Jutro natomiast, w Zielone Świątki, rozpoczynamy lato, goniąc Lwa w Tarnowie Podgórnym za Poznaniem, jadąc od naszej strony. W przeciwieństwie do dzisiejszej, jutrzejsza impreza zgromadzi kilka tysięcy ( chyba ok. 3) biegaczy i ma dużo większy rozmach. Byliśmy tam w zeszłym roku, ja biegłam na 7 km, a Chłop kibicował, bo zapisała się wtedy na półmaraton - ze względu na swoją operację w nim nie biegł.
Jutro oboje lecimy na 7 km. Zobaczymy, jak to będzie.
I na koniec - w nagrodę dla wszystkich, którzy przeczytali tego posta, obejrzeli zdjęcia, zadumali się i zdobyli na refleksję ;) - Bonusik portretowo. Zdjęcie zrobił nasz kolega biegowy.
Udanego wieczoru i miłej niedzieli :))
Lidka nie jesteś walnięta :))) Ja nie jestem co prawda tak jednokierunkowa ,ale mnie też fascynują takie techniczne ustrojstwa ,najbardziej konstrukce pod linie wysokiego napięcia ,im bardziej rozbudowane tym bardziej fascynujące .Do budki rogatkowej też z zainteresowaniem bym zajrzała :))) Zdjęcia kolejowe ,bardzo interesujące i jeszcze te chmury w tle ,cymesik :)
OdpowiedzUsuńGratuluje osiągnięć sportowych , a Bonusik niezwykle bonusowo wygląda :))))
Dziękuję :)) do budki kiedyś zajrzałam, jak M. tam był, ale przy okazji jeszcze kilku innych i jacyś kontrolerzy, więc nie było klimatu na obserwacje.
UsuńZdjęcia konstrukcji też mam, razem z rzepakiem :) Na pewno je opublikuję niedługo.
Chmury robiły co mogły, żeby zachwycić :)
Lubię tory.Tzn zdjęcia torów.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle u Ciebie jeżdżą same ładne pociągi!!!! Mieszkam ok 2 km od torów,ale takich pieknych nie widziałam ;)
A różnica...?
Na zdjęciu torów na jednym jest cień fotografa a na drugim nie.Więcej nie szukała ;)
A Bonusek to Mistrz Pozy :))
Jeżdżą ładne, nie da się ukryć :) To pewnie dzięki temu, że mieszkam przy głównej magistrali wschód-zachód, aczkolwiek pierdolino akurat u nas nie jeździ. Ale cała masa innych, fajnych ciuchci ;)
UsuńRóżnic praktycznie nie było wcale, lokomotywy miały jedynie inne imiona, ale ciężko było to na zdjęciu zauważyć :)) I ten cień jedynie :))
Oj miszczem jest, nie tylko pozy :))) Jeszcze niezłej manipulacji, powiedziałabym ;)
Czysty impresjonizm! :)
OdpowiedzUsuńTe ujęcia w rożnym oświetleniu mam na myśli.
Dzięki za różowego gendera - jakbyś była uprzejma złapać jeszcze w obiektyw, jak się rozmnażają...
Lubię impresjonizm :) Może dlatego tak mi się nawinął ;)
UsuńZ rozmnażaniem będzie chyba duży problem, bo na torach tego nie robią ;)) Póki co ;)
Myślisz, że nie na torach?
UsuńMhm... Ciekawe, gdzie.
W zakładach taboru kolejowego?? ;)
UsuńNa torach nie widziałam, bo w tym miejscu pociągi zazwyczaj z gwizdem i świstem przelatują, ale kto wie .... może gdzieś na bocznicach?? ;)
Nie tylko masz fajne hobby, ale zdazylas nim pozarazac pol blogowiska i wszyscy dla Ciebie poluja na pociagi. Z tym, ze u nas rurzowych niet. :)))
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że zaraziłam chyba ;) :)))
UsuńU nas z rurzowych jeździ aby ta jedna. Jak było u nas Euro, to jeździło dużo kolorowych lokomotyw, w barwach państw, które brały udział.
No to udanego biegu :) Pozdrawiam :) Pociągi jak zwykle nieustająco intrygujące :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bieg był udany :)
UsuńPociągi są chyba dlatego tak fascynujące, bo uciekają, bo znikają nie wiadomo gdzie unosząc ze sobą nową przygodę - taka, ktorej nigdy nie poznamy, ale możemy sobie ją wyobrażać. Czyli pociągi i tory dają pole do wyobraźni - i to jest w nich chyba najpiekniejsze dla mnie, bo żelazne konstrukcje i skomplikowane maszynerie jako takie trochę są dla mnie przerażające.
OdpowiedzUsuńBiegnij, Liduś, biegnij! I raduj się zyciem. I przełamuj fale!:-))***
Jakieś fale dzisiaj przełamałam, Olu :) Pamiętałam o Twoim komentarzu podczas biegu, bo rano zdążyłam je przeczytać, ale już nie odpowiadałam.
UsuńCoś na rzeczy jest, jesli chodzi o ucieczkę, przygodę, tajemniczość. Bo wiozą ludzi, każdy ma jakiś cel, z którym do tego pociągu wsiadł.
Dobrej nocy, Olu :***
różowa lokomotywa hah ciekawe:)
OdpowiedzUsuńW Intercity mają widocznie grafików z rozmachem, którzy wymyślają takie kolory na lokomotywach :)
UsuńMnie kiedyś fascynowały silniki czterosuwowe i zasada działania pompy spalinowej. :)) Lubiłam maszyny. Dziś jakoś tak inaczej, umysł pewnie mniej sprawny. Nawet podobno umiałam tyle co profesor, :)) bo czwórkę postawił a na piątkę zasługiwał tylko pan Bóg - według niego, sztywny profesorek, jakby kij połknął, bez uśmiechu i bez litości. :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia Twoje, pociągów co biegną i biegną we wszystkich kierunkach są fascynujące. Tak je odbieram. A dziś dodatkowo zdjęcia z torów na torach te chmury ta przestrzeń, urzekły mnie.
A na koniec nagroda wspaniała. :))
Silniki i pompy moze już Ci spowszedniały, Elu :) A profesorka musiałaś naprawdę swoją wiedzą zaskoczyć, skoro dostałaś cztery :))
UsuńDziękuję za miłe słowa, dobrej nocy Tobie życzę :***
mój mąż udzieliłby Ci dokładnego opisu wszelkich bebechów rogatek i innych torowych i pociągowych urządzeń. Kilka dobrych lat w tym pracował i jest fascynatem kolei :) więc w razie czego wiesz gdzie się zgłosić :)))
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że jest taka mnogość wzorów na lokomotywy ;)))))))
dla Bonusika moc głasków :)
Buziaki na cały tydzień :*******
Oooo, to Twój mąż jest kolegą po fachu mojego zapewne, skoro przy tych urządzeniach pracował :) Bo mój jest od naprawy i konserwacji tychże. Chociaż jakimś tam wielkim pasjonatem nie jest, ja nadrabiam za niego :)))
UsuńMnie też czasem zadziwiają coraz to inne lokomotywy, staram się je dlatego fotografować.
Bonusik pogłaskany, dziękuję :)
Wam również życzę miłego tygodnia :********
ale mnie zaskoczyłaś kolorem tej lokomotywy! Do głowy by mi nie przyszło że po naszych torach jeździ różowa:)
OdpowiedzUsuńNo :) Berlin - Warszawa bodajże Intercity, albo Eurocity.
UsuńNo takie różowiutkiej lokomotywy to ja nie widziałam jeszcze!
OdpowiedzUsuńTo musisz wybrać się pociagiem z Warszawy do Poznania chociażby :))
UsuńOna ciagnie chyba jakieś Eurocity - nie chce mi się sprawdzać ;)
Kiedys, kiedys mylam w agony, co to byal za robota! Ale rozowej lokomotywy, jak zyje nie widzialam;)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, co tam się czasem działo .... w sensie zasyfienia i pozostawionych rzeczy.
UsuńTa różowa jeździ od niedawna i reklamuje sieć t-mobile, jak się człowiek w nią wpatrzy :))