znalazłam przypadkiem "swoje", które udało się mi całkiem fajnie sfotografować.
Z tą zazdrością to oczywiście żart, pajęczyn póki co u nas nie brakuje, kwestia wzięcia sprzętu do focenia i ruszenia na poszukiwania co ciekawszych obiektów :))
Ruszyłam zatem wczoraj z kijkami na swoją starą trasę, bo jakieś zawody czają się w pobliżu, a tu kondycja słabiutka, bo latem niestety, niestety, kijki leżały w pokrowcu nieużywane. Nie kurzyły się przynajmniej ;)
Doszedłszy do miejsca, w którym robię nawrotkę, zobaczyłam w trawie piękną pajęczynę, bo z nanizanymi na nią kropelkami wody. To prawdziwe dzieło sztuki, porównywalne z najdroższymi diamentami, przechowywanymi gdzieś w sejfach. A tu proszę, na żywo i nie ważne, że założyć na szyję się tego nie da:
Trudno się dziwić, że spędziłam w tym miejscu ładnych kilkanaście minut, wzbudzając pewnie zdziwienie u nielicznych osób, które akurat przejeżdżały tą drogą.
Bo jak tu odejść od takich widoków?
A potem kolejne obiekty zaczęły domagać się uchwycenia na kliszy, to znaczy na karcie pamięci telefonu:
Co prawda, zdjęcie trzecie od dołu i czwarte wyszły takie jakieś dziwne, nie uważacie? Jakby zrobione zza jakiejś żelaznej kurtyny. A wystarczy odsunąć ją ręką i po niej ;) Nawet połamać, jakbym bardzo chciała.
Tak jakoś filozoficznie mnie naszło.
Natomiast na stronie z przysłowiami znalazłam coś z mądrości Foresta Gumpa, które mnie rozśmieszyło, bo się z tym nie zgadzam: Nie próbuj nikogo prześcignąć, kiedy masz na nogach sandały.
A dlaczego mnie rozśmieszyło? Bo na ostatnich zawodach kijkowych jedna z uczestniczek - pani w wieku 50 plus, miała na nogach sandały. Troszkę się z niej podśmiechiwaliśmy - wredoty, co zrobić ;) a pani zdobyła trzecie miejsce wśród wszystkich kobiet :))))) Zasuwała, jakby były to buty Hermesa :))
Muszę przemyśleć tę kwestię. Bo może na najbliższe zawody powinnam założyć swoje stare sandałki?
I nie lekceważyć pań w obuwiu niesportowym? ;)
Miłego wieczoru wszystkim życzę :)
A na co Ci kije do robienia zdjęć? I co to są zawody kijowe? Naparzacie się tymi kijami, czy jak?
OdpowiedzUsuńHe,he, dobre :))) To nie ta konkurencja, aczkolwiek, kto wie, w co się to wszystko rozwinie. Chodziło mi o kijki do nordic walking :)
UsuńZawody polegają na tym, że banda oszołomów przypięta - każdy do dwóch kijków, rusza na wyścigi. Dystanse są różne, 5,10, na 20 km też sie zdarzają. Ja preferuję ostatnio 5 km :)
A kijki to mi raczej przeszkadzają w robieniu zdjęć, więc muszę je ściągnąć i potem chwilę postać w jednym miejscu w poszukiwaniu obiektów do sfotografowania. Żeby energii nie marnować ;)
UsuńNo, jak banda oszołomów, to wszystko tłumaczy!
Usuń:)
:)) Niektórzy bardzo poważnie do zawodów podchodzą, nie ma totamto ;) Wystarczy raz, czy dwa pojechać na tego typu imprezę i wystartować. To bardzo złożony temat ;)
UsuńNo jak wystartować, skoro się jest przywiązanym do kija?! Ktoś mnie tu robi w bambuko...
Usuń:))) da się ;))
UsuńJuż wiem. To pewnie same Wyrwidęby startują :)
UsuńDobrze kombinujesz :))
UsuńNie lekceważyć i nie dać się zwieść pozorom. Mam takie klapki na koturnie, najwygodniejsze, jakie kiedykolwiek miałam. Byliśmy ze znajomymi w Pradze - do chodzenia założyłam te właśnie klapki, dobrze wiedząc, co robię. Znajomi pękali ze śmiechu - do czasu. Wieczorem to ja pękałam, a oni mieli bąble na piętach!
OdpowiedzUsuńKropelki wyglądają jak lód!
Już mnie drugi raz nie zmyli ;) A pewnie się nie raz spotkamy na zawodach.
UsuńNigdy nie wiadomo, w jakich butach komu się najwygodniej chodzi, moga to być i klapki na koturnie, czemu nie :)
Albo sandały na zawody sportowe ;)
A gdyby zaświeciło słońce , to kropelki wyglądałyby jeszcze piękniej :)
Stanowczo nie należy lekceważyć starszych pań ,w jakimkolwiek obuwiu :))))
OdpowiedzUsuńCi co potrafią dostrzec piękno są bardzo bogaci ,tyle klejnotów rozsypanych wokół , skrzą się i uwodzą , trzeba się tylko zatrzymać się i patrzeć :)))
Nie można lekceważyć, oj nie można ;) Staram się nikogo nie lekceważyć, a takie różne sytuacje tylko mnie w tym umacniają ;)
UsuńTo jesteśmy bogate :)))
Lidko gdzieś widziałam u kogoś sportowe sandały właśnie do kijków .....ale zwykłe no to kobitka miała power :)
OdpowiedzUsuńnostalgiczne zdjęcia ...jesienne.....
:) No to były takie najzwyklejsze ze zwykłych ;))) na takim nawet lekkim koturniku ;)
UsuńJesień, jesień .... mgły, mżawki i takie widoki, cóż na to poradzić ;) Podziwiać jedynie nam pozostało.
To wyobrażam sobie zdziwienie co niektórych ...jesień jeszcze obleci, ale listopad ....to już nie ma co specjalnie podziwiać ..
UsuńChyba tak ;)
UsuńOj tam, listopad ..... tak daleko myślą nie sięgam ;))
I ja zachwycam się rosą, zamglonymi krajobrazami i piękną jesienią. Tego w żadnym sejfie nie znajdziesz :)
OdpowiedzUsuń:)) Zdecydowanie nie znajdę. Nie będzie się tak błyszczało w tym sejfie, poza tym zamkniętym klejnotom brak wolności.
Usuńobie z Anią Panterą robicie cudne zdjęcia pajęczyn! wyglądają jak biżuteria... to niesamowite...
OdpowiedzUsuństrasznie zatęskniłam za kijkami... a że chodziłam tylko w Ciechocinku to poczułąm w nozdrzach zapach tężni... jejkuuuu jakbym sobie poszła...
:*****
:))
UsuńEmko, jak wyzdrowiejesz z tych przeziębień, to kijki w dłoń i ruszaj :) Może swoje dziewczyny namówisz też?
A w Ciechocinku fajnie jest. Moi rodzice są teraz w sanatorium tam właśnie. Ja już tam dawno nie byłam, ale zapach tężni pamiętam :*******
Ja bym sie zdziwila dopiero, gdyby kijkowa spacerowiczka wystapila w szpilkach, ale sandalki? Jak wygodne, to lepsze od cichobiegow.
OdpowiedzUsuńZdjecia zza kurtyny piekne, a brylanty to juz w ogole miszczostfo sfiata! :)))
Widocznie lepiej się jej chodzi w sandałkach ;) Kto, co lubi :)
UsuńBrylanty są miszczoskie - dlatego stanęłam przy nich i robiłam zdjęcia :) Tak mi się podobały.
Dla mnie takie oszlifowane przez nature brylanty sa najpiekniejsze :) I pelne tajemniczosci :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie w sandalkach ale w moich klapeczkach kochanych jestem mistrzynia w biegu okolodomowym :)
Pozdrawiam Cie serdecznie Lidia :) Sportsmenko Ty nasza :)
Ano własnie, takie tam klapeczki, a okazują się najwygodniejsze. Nawet te na obcasie.
UsuńDzisiaj już tak oszlifowane nie były, słońce się jedynie w nich odbijało. Też ładnie wyglądały :)
Jaka ja tam sportsmenka ;) :*******
hmmm... myślę że taka wygrana to przede wszystkim składowa wielu czynników.
OdpowiedzUsuńNic tak nie łączy kobiet jak właśnie wspólny śmiech:))
Pewnie, że tak. Trzeba mieć trochę szczęścia w takich zawodach, a przede wszystkim być w miarę przygotowanym. A potem zalezy, kto startuje. Jaka trasa jest ...
Usuń:)) Śmiech w ogóle jest ciekawym zjawiskiem i zaraźliwym niesamowicie, co tak ogólnie jest fajne. Gorzej, jak się głupawki dostaje w miejscach i sytuacjach, do których nie pasuje ;)
dokładnie!
Usuń:))
UsuńPrzepieknie delikatna ta bizuteria...
OdpowiedzUsuńMialam takie sandalki, w ktorych i spac bym poszla. Mama przywiozla mi z Brazylii. W zyciu nie mialam tk wygdnych butow. Ale zdziachalam je mocno, wiec mama ktoregos dnia, wyrzucila je do smieci. Bez mojej wiedzy. Zroilam jej karczemna awanture wtedy. dzis sie z tego smieje, ale nparawde bylo mi tych butow zal..:)
Też bym się awanturowała. Bo nie dość, że buty z tak daleka, to jeszcze wygodne, a że trochę zniszczone ... i co z tego? ;)
UsuńKuzynka opowiadała mi kiedyś historyjkę swego znajomego - biegacza zapalonego, któremu żona wyrzuciła strasznie zniszczone buty do biegania, bo już nie mogła na nie patrzeć. Awantura pewnie była nielicha i co gorsza, w nowych butach ten pan zaczął mieć problemy z paznokciami.
Toteż ja nie wyrzucam Chłopu żadnych butów, ani ciuchów. Sam to załatwia ;)
Zachwycam się tymi kroplistymi zdjęciami i pajęczynami i w ogóle nastrojem tych zdjęc. Kto wie czy są to nie najładniejsze z pokazywanych dotąd przez Ciebie na blogu zdjęć!Ogromne gratulacje, Lidko! ***
OdpowiedzUsuńWarto sobie pospacerować z kijkami. W ogóle warto sie gdzies ruszyć, bo ruż za rogiem domu same cuda sie w chaszczach kryją!:-))
Dziękuję, Olu za uznanie :*** Mnie samej też sie te zdjęcia bardzo podobają. A zrobione były komórką - nie jakimś smartfonem, w pochmurny dzień.
UsuńDokładnie tak jest ze spacerami. W chaszczach zawsze coś ciekawego sie znajdzie do obejrzenia i sfotografowania :)))
A to Ty nie wiesz, że na zawody sportowe to tylko sandały? trzeba być hipsterem:D Fajne zdjęcia, a pajęczyn to ja nie znoszę brrr...
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem ;)) A słowo "hipster" bardzo się mi podoba ;) moze niedługo taką zostanę. Długie, siwe włosy, sandały na bose stopy, długie kiecki ..... ;))
UsuńPajęczyn też nie lubię, jak w nie wpadam, a tak z daleka mogą być.
Wygodne sandałki wiec dobrzej jej się szło. Jak chodzę długo w adidasach niestety paluszki po jakimś czasie czuję:) a w sportowych sandałach jest dobrze i mogę tak bez końca łazić.
OdpowiedzUsuńZdjęcia pajęczyn są piękne. Na ostatnim grzybobraniu nadziałam się chyba kilkanaście razy na takie pajęczyny, obrzydlistwo. A najgorzej jak taki wielki pająk mi się obił po twarzy!!!
Tak to jest z adidasami, niektórzy faktycznie nie bardzo mogą je nosić.
UsuńPajęczynki akceptuję z daleka i takie piękne, a pająk obijający się po twarzy??? Aaaaaaa .....!!!!
Rosa jak kryształy :-) Dlaczego w tym roku leniłam się we wszystkie wolne poranki??? Nadrobię w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńJeszcze masz szansę na takie widoki :))
Usuń