Witam :)
Chciałabym pokazać Wam kilka innych zdjęć, które zrobiłam w sobotę na grzybobraniu. Przyziemny mikrokosmos jest niesamowity, a szczególnie niesamowite są dla mnie zdjęcia z mchami.
Ostatnie natomiast to pytanie dla znających temat - co to jest? Wrażliwsze osoby proszę o odłożenie jedzenia ;)
To jedziemy, najpierw grzybki:
Ten - prawie, jak kurka ;), które u nas nie rosną:
Zostawiłam go dla robaczków, bo obżarty był już przez leśne stworzenia:
Na tych się nie znam, więc zostawiłam je w spokoju:
Ciekawy kształt ma, prawda? I robaczek się jakiś na dole załapał - zauważyłam go dopiero na powiększonym zdjęciu:
Te nas zmyliły - prawie jak podgrzybki, a to jakieś olszówki chyba były:
Ten oczywiście został zerwany:
Pajęczynka i schowany pajonczek:
A tu przedziwne zdjęcia mchów:
Widzicie to, co ja? Lampki i krzyż?
Udało się mi chwycić na dużym zbliżeniu dzięcioła, ale dość płochliwy był i za bardzo do pozowania się nie garnął;)
Las, las, pełen tajemnic, niczym z kultowego filmu o Robin Hoodzie:
I na koniec pytanie - czy ktoś z Was wie, jakie zwierzę zostawiło ten "odchód"?
Miłego dnia wszystkim życzę :) Dzisiaj pełnia, więc nie dajcie ( nie dajmy) się temu Księżycu ;)
U nas pochmurno i ponuro. Ale z domu trzeba się ruszyć.
Lampki i krzyż! Toż to cud! Ludzie!!! Cud!!!
OdpowiedzUsuńOdchód szatański chyba.
He,he, żebym jeszcze pamiętała, gdzie to się znajdowało .... ;))
UsuńOdchód mnie zadziwił, dlatego go sfociłam, bo normalnie tego nie robię ;))
Nie ma inaczej, to odchod szatanski jak nic. Takiego czarnego przeciez zaden czlowiek nie wyprodukuje, a nawet zadne zwierze, no chyba, ze nazre sie mialu weglowego.
OdpowiedzUsuńLidus, wybierz Ty sie do najblizszego optyka! Dobierze Ci odpowiednie bryle i bedziesz umiala odroznic slimaka od robaka. :)))
Panterko, robak siedzi na podgrzybku o ciekawym ksztalcie :)
UsuńPatrz zdjecie pod slimakiem :)
To mamy zagadkę z tym odchodem ;) Może i szatany jakoweś po lesie się szwendają ;)
UsuńŚlimaczka to ja widziałam od razu, a robaczka dopiero później, jak zdjęcie powiększyłam. Jeszcze tak źle ze mną nie jest ;)
Ech... Życie. Człowiek marzy o dochodach, a w zamian dostaje odchody...
OdpowiedzUsuńPod tym kątem sprawy nie rozpatrywałam ;) A moze to nie odchody, tylko jakiś żużel, czy asfalt? Organoleptycznie tego nie badałam ;)
UsuńA trzeba było! Zaprezentowałaś skrajnie nieempiryczne podejście do sprawy.
UsuńCóż, myślę, że na takie wyzwania jestem jeszcze gotowa ;)
UsuńLas tetni zyciem i spokojem jednoczesnie :)
OdpowiedzUsuńI dzieciola spotkaliscie :) Ten to musi miec moc w dziobie ;)
Zdjecie z lampkami i krzyzem dla mnie przecudne :)
Dzięcioł ostro pracował, słychać go było chyba w całym lesie. Parę niewątpliwie musi mieć ;) I odporny łeb na wstrząsy ;)
UsuńTe lampki i krzyż też dopiero na ekranie zauważyłam. Niesamowite jest :)
Niesamowite zdjęcia!Tajemne zycie lasu...Te gęstwiny mchu, lampki w nim ukryte, krzyż...Może elfy czy krasnoludki i inne duszki leśne akurat miały swoje zaduszki...?Ależ mi takie rzeczy wyobraźnie pobudzają! Czarny odchód takoż....Ale co to uczyniło? Moze jakieś wielkie, mięsożerne ptaszysko, typu jastrząb czy orzeł? Własnie przed godzina kurę komuś zeżarło i wydaliło z siebie...Ja tam nieobrzydliwa. Wszystko jest ciekawe! A grzybki nawet niejadalne też, tym bardziej, że w moim lesie grzyby całkiem wcięło!
OdpowiedzUsuńPozdrowienai wieczorne zasyłam Lisko!:-))*
Możliwe z tymi zaduszkami. Ten las trochę dziwny jest, sama za nic bym do niego nie weszła, nie wiem nawet, dlaczego. Może i jaszczomp ;) sobie tam kibelek zrobił, bo to w takiej norze jest, jakby - nie mam pojęcia.
UsuńTak czasem jest, że w lesie nie ma nawet niejadalnych grzybków, jak sucho, albo jakieś inne, niesprzyjające warunki są.
Pozdrawiam serdecznie, Olu :))
To to co to narobiło , nażarło siem jakichś czarnych owoców ,może dzikiego bzu ,bo jagód to już raczej nie ma .
OdpowiedzUsuńEch pochodziła bym sobie po lesie , zdjęcia bardzo interesujące :))))
Intrygujące w każdym razie ;)
UsuńRzadko po lesie chodzę ostatnimi czasy ... a tu takie widoki czekają :)
Kiedyś też się zastanawialam nad podobnym odchodem w lecie, nie bobki, nie balas, ale takie wąłśnie czarne cuś, tuz nad wodą, przy jeziorze, może kupa bobra??? Ale wujaszek gugiel nie wie, jak wygląda kupa bobra, bo chciałam nawet sprawdzić.......
OdpowiedzUsuńTa moja kupa jest daleko od wody, więc bobry chyba odpadają. Ech, ten wujaszek, takich rzeczy nie wiedzieć, mądrala jeden ;)
Usuń"moja" hrehrehre ....
UsuńA widzisz, wydałaś się:)) Trza było nie jeść jagód przed spacerkiem:)))
UsuńBez przesady hrehrehre ....... ;)
UsuńWspaniałe akty Natury,nawet ten odchód tajemniczy ;) Księżyc trzeba oswoić, wtedy pełnia sprzyja ;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Odchód jest bardzo tajemniczy, bo do nikogo nie pasujący ;) Może kiedyś ten Księżyc oswoję, też dziwny stwór i pełen tajemnic do dziś nieodkrytych lub znanych nielicznym.
UsuńPozdrawiam Cię również :)
Możesz dodać to zdjęcie na forum przyroda tam powinni odgadnąć do kogo należy "prezencik":)
OdpowiedzUsuń