piątek, 18 grudnia 2015

Odkurzając bloga, podglądamy

Jak w tytule. Trochę chęci, pomysłów brakuje, ale zawsze można wspomóc się żubrami :) Zwłaszcza, że dawno nic o nich nie było, a ja sama rzadko coś na polanę zaglądam.
No nic. Nadrobimy to. W tej chwili kamera skierowana jest na kulki z pokarmem dla ptaków, na których harcuje całe stado sikorek, a wcześniej wróbelków.
Wczoraj wieczorem za to, chwyciłam żubry i przemykające jelonki, oraz świniaczki:






A w listopadzie chwyciłam takie żubry:




Doczytałam na fejsie, że to białe na sierści jednego jest jakąś chorobą skóry, którą miał obejrzeć weterynarz. Nie wiem, jak to się skończyło.

A tutaj żubry marcowe, z poprzedniego sezonu podglądactwa:



A łosia przy lizawce pokazywałam?


Za oknem nieśmiało słońce przebija i bardzo dobrze. Ja tam za zimą i śniegiem nie przepadam, żadnego nastroju świątecznego nie musi być - w postaci tego białego czegoś. I już.
Trochę więcej ostatnio przy maszynie zasiadam, bo niedawno zrobiłam sobie mały kącik ( koncik;)) do pracy. Mieści się 
w sypialni, na stół został zaadaptowany stolik od telewizora, który dzięki Chłopu memu przeszedł pewną metamorfozę. 
A tak poza tym bliżej mi do ChPD ( Chujowej Pani Domu), a PPD zatarłaby z radością rączki, widząc pierdolnik w domu i ciesząc się na akcję edukacyjną, czy bardziej motywacyjną, bo wyedukowana to jestem dostatecznie w kwestii porządków itp.
Gotowania już mniej, bo wczoraj zaserwowałam Chłopu pierogi ze sklepu, rzecz jasna, które się mi z letka rozgotowały. Zjadł, co miał zrobić, bo to spokojny człowiek jest i może już głodny był ;)
Poza tym - odchudzamy się, Bonus też. Ważenie kota będzie po zimie, ale mam wrażenie, że troszkę się zmniejszył. 
Ja natomiast, zważę się przed świętami, a potem - też po zimie :))
I tak to czas szybko zapierdala sobie leci.

Na koniec informacja: osoby, które brały udział w zabawie i adresy przysłały - proszę wyczekiwać przesyłki. Wczoraj część poszła, dzisiaj zamierzam wysłać resztę. Za wszelkie usterki, co do zawartości serdecznie przepraszamy ;)

Miłego dnia wszystkim życzę :)

P.S. O zooplusie przypominam, przez banerek u Gosianki :) U niej ruch w interesie, kolejne słodkości do zsocjalizowania i odchuchania przybyły. Zobaczcie, jeśli jeszcze ich nie widzieliście :)

58 komentarzy:

  1. U Gosianki widzieliś, a nawet imiona wymyśliliś.
    Co do ChPD - mam pokusę, żeby zrobić zdjęcie oknu, przez które usiłuje się przebić słońce. To właściwie drzwi balkonowe, do których puka Wałek, kiedy chce już do domu. Puka paszczą, łapami i co tam złapie. Myślę, że nawet ChPD nie uwierzyłaby.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Gratuluję pudla :))
      Jesli chodzi o moje okna, to są zapewne bardzo, ale to bardzo podobne ;)Mimo, że Bonus łapkami i paszczą po nich nie smaruje. Ale dni i tak są krótkie, że mało co i tylko chwilkę coś przez nie widać.

      Usuń
    2. M. in. dlatego mam to w pompce.

      Usuń
    3. I tak trzymać nam trzeba :)

      Usuń
  3. Powiem krótko: Zazdrość mi rozum odbiera - szczególnie jesli chodzi o te sarenki.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) sarenki można spotkać wieczorami, bo kiedyś całe stadko uchwyciłam :) ślicznych i długonogich :)

      Usuń
  4. Widziałam łosia, widziałam mówiłam stój tam musi Cię ktoś jeszcze obejrzeć ale łoś sobie poszedł ale potem przyszedł :))
    A przed chwilą dzięcioła złapałam.
    Lidko nie tylko Ty i też się martwię o te święta jak ja dam radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz żuberek sobie stoi i jakąś paszę rąbie :)
      Bez sensu te zmartwienia są, jak tak sobie człowiek pomyśli chwilę .... no chyba, że są faktycznie inne powody, ale to już inna bajka.

      Usuń
  5. A ja mam te cale swieta w... tak, dokladnie tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest też bardzo dobra koncepcja :))

      Usuń
    2. Dołączam do klubu.

      Usuń
    3. Więcej nas takich jest :)
      I bardzo dobrze. Jak okien nie umyjemy, to święta i tak się odbędą ha,ha ....

      Usuń
  6. Zaglądam wieczorami.Raz chodził lisek brzegiem polany. Wczoraj tego żubra z jasną sierścią widziałam,polegiwało ich sporo ,a przedwczoraj pożerały siano w 10 chyba, z dwoma młodymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liska to chyba nigdy nie widziałam, szybki pewnie jest.
      Takie stadko trafić, to trzeba mieć szczęście :)) Teraz są dwa.

      Usuń
    2. Teraz jest dziczek:)

      Usuń
    3. Lisek tak sobie krążył,potem troche wszedł na polanę,a Zubry zajadały dalej.

      Usuń
    4. Chodzi lisek koło drogi ;)
      A ja znowu jednego żubra widzę :)

      Usuń
  7. Yuhu! Tu do mnie przesyłka leci. :)
    Masz rację: czas szybko (zapierdala) sobie leci. Za szybko. Już koniec roku? To kpiny!
    Wcale mi się nie chce nic. Bleeee

    Dzięki za przypomnienie o Zooplusiczku:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano leci, niech szybko doleci :)
      Z końcem roku to są oczywiste kpiny, masz rację, niedawno był początek roku ... a tu takie kfiatki ...

      Usuń
  8. dawno świń w strzałowie nie oglądałam.zapominam.a ja dziś przed chwilą po cmoku przetarlam okno. jutro obacze jakie pomaziane wyszło. nie znoszę tego czasu przed świętami ludzie lotaja jak że sraczko.jutro ogarnę zdziebko i pranie zrobię.ugotuje coś w środę po robocie.i juz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O świnek też nie oglądałam.
      No lotajum, lotajum, jedni od drugich się nakryncajum ...
      Twój plan minimum jest super :) szczególnie to ogarniecie zdziebko ;)

      Usuń
  9. dawno świń w strzałowie nie oglądałam.zapominam.a ja dziś przed chwilą po cmoku przetarlam okno. jutro obacze jakie pomaziane wyszło. nie znoszę tego czasu przed świętami ludzie lotaja jak że sraczko.jutro ogarnę zdziebko i pranie zrobię.ugotuje coś w środę po robocie.i juz;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne zdjęcia z podglądania !! Ja też tam zaglądam i podglądam !
    Polecam też karmnik.tv...!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) karmnik też mam w spisie, tylko zapominam. Tam ruch niesamowity, bo sikorki i wróble szybciutkie są, jak błyskawice :))

      Usuń
  11. Fajne zwierzaczki chciałabym je zobaczyć w naturze, tak namacalnie ;)
    A święta, no będą i niedługo będzie po ;)
    Fajnie żeście sobie RAZEM z chopem biegali :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba do Białowieży jechać, albo wprosić się do którejś koleżanek z Podlasia ;)
      Nooo, fajnie :))) Dzięki niemu zrobiłam życiówkę na 5 km :)) Bo mnie poganiał, a przed metą wręcz pociągnął za sobą ;)
      A widziałas, Marija, co ma na numerze startowym napisane?

      Usuń
    2. Pewnie ze widziałam :)))Napisałam w komentarzu że to piękne, ino może niezbyt wyraźnie :))
      Byłam kiedyś w Kadzidłowie i widziałam żubronie. Ale to bardzo dawno było.

      Usuń
    3. Już poszukałam Twój komentarz, ukrył się starannie ;)

      Usuń
  12. Dziki,sarny i lisy mam non stop na żywo.Często przebiegają przez drogę.Jak jadę o 6 rano z pracy to ciągle widzę tego chytrego ;>.
    Dzik wbiegł mi niedawno we wsi!!!!Wyhamowałam!
    Sarna podobnie!!!Z tym,że w nocy i skończyło się dla niej tragicznie...
    Jak wcześniej miałam 3 zmianę to wbiegły mi pod koła ptaki(koleżanka mówi,że to kuropatwy-nie znam się).
    Dobrze,że w trudnych warunkach-nazwijmy to "zimowych"-jeżdżę bardzo wolno.

    Ale mimo mnogości zwierzyny lubię popaczeć na żuberki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chytrusek najwyraźniej czeka na Ciebie ;)
      Własnie o Tobie myślałam, patrząc na tę mnogość zwierzaków, bo kiedyś pisałaś i chyba nawet jakieś zdjęcia wrzucałaś :)

      Bo żuberki to żuberki, Królowie Puszczy :)

      Usuń
    2. Tylko szkoda aut pobitych i tych zwierząt...

      A sarna to latami żywiła się w moim ogródku warzywnym ;P

      Usuń
    3. Szkoda, niestety. Bo takie zderzenia nie kończą się za dobrze najczęściej ....
      Sarna wiedziała, gdzie dobre jedzonko ;)

      Usuń
    4. Ja mam pamiątkę w postaci wgiętego nadkola i lekko uszkodzonej lampy ;/

      A sarna lubowała się w marchewkach i burakach ;D

      Zaraz jadę tyrać i będę wypatrywać chytrego ;>
      W sumie wkurza mnie,że liczebność lisów i dzików tak wzrosła.




      p.s.ale chaotycznie napisałam!

      Usuń
    5. Ooo, chociaż dobrze, że możesz jeździć i nic się Tobie nie stało.
      Soczyste marcheweczki i buraki - wcale się jej nie dziwię, uzupełniała sobie zapasy witamin w organizmie ;)
      Pozdrów chytruska ode mnie :)) A zwierzęta nie mają naturalnych wrogów, jedzenia dosyć, więc sie rozmnożyły ...
      Wszystko zrozumialam, więc nie jest tak chaotycznie ;)

      Usuń
    6. Lisy były szczepione.Z samolotów zrzucano szczepionki przeciw wściekliźnie.Rozmnożyły się i wyłowiły wszystkie zające prawie.Nasze szaraki nie są nasze,bo są przywiezione z Czech.Wiem to od pewnego pana myśliwego i zastanawiam się na ile czasu ich wystarczy.Kur po wsiach też zbytnio nie ,a jak są to są strzeżone.
      Rudego nie lubię,ale pozdrowię go z piskiem opon ;>

      p.s.możesz spać za mnie,bo zaraz jadę tyrać ;]
      do rana

      Usuń
    7. Fakt, u nas też szczepionki w lesie i na polach były wykładane, czy zrzucane, nie wiem.
      To ciężka nocka Cię czeka, spokojnej pracy zatem Ci życzę. Będę spać za wszystkich, co w pracy po nocach.

      Usuń
    8. No i był "chitry"- a jakże! ;)
      Nie widziałam go,bo byłam skoncentrowana na prowadzeniu auta po naszych podlaskich wertepach i tuż przed torami ; ale koleżanka,która ze mną jeździ do pracy go zauważyła na poboczu.
      Ot rudzielec jeden!


      I ok 10 żubrów koczuje dookoła stołówki :)

      Usuń
    9. Na "chitrego" można liczyć, jak się okazuje :))
      Teraz pusto, o tej porze to ja dosypiałam po porannym przebudzeniu o 4.30 - kot już się wtedy wyspał ;)

      Usuń
    10. Przez tego chitrego zapomniałam o CHPD ;P

      To nie powinno tak brzmieć.Wiem,że nazewnictwo jest z przymrużeniem oka,ale poważnie rzecz biorąc...Czyż nie ma innych rzeczy do zrobienia prócz porządków i gotowania...?
      Może zrobię post na ten temat ;)

      Usuń
    11. Tak, w sumie tak, bo nazwa w jakiś sposób stygmatyzuje. To już nie będę używać tego określenia, ale Twój post chętnie przeczytam.
      Oczywiście, że jest więcej rzeczy do zrobienia i trzeba sobie poradzić z różnymi myslami i teoriami na swój temat i nie tylko ...

      Usuń
  13. Naturalnie wrogowie to jedno,a wycinanie lasów= mniej miejsca do życia dla zwierząt, do tego dochodzi zła gospodarka odpadami,syf na śmietnikach,i zwierzyna tam idzie w poszukiwaniu jedzenia,a i są przez ludzi dokarmiane, wiec idą za jedzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Udało mi się dzisiaj zobaczyć sarny i dziki,a teraz żubr drapie się o ten pieniek na środku:))))
    No ale zmykam już spać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wycinanie lasów i kurczenie się naturalnych środowisk jest pewnie jedną z głównych przyczyn, że zwierzęta do ludzi podchodzą - to też mi na myśl przyszło - tak widze, co się u nas dzieje. Każdy skrawek trzeba zabetonować i zabudować blokami, koszmarki budowlane ...
      Na polanie pusto teraz ...

      Usuń
  15. A mnie oraz kozy ostatnio wataha dzików w lesie pogoniła. Zmykałam aż się kurzyło. I bałam sie okropnie.A kozy w panice pod nogi mi lazły i przez to wywalałam sie raz po raz. Biegłam tak z pół kilometra. Na łeb na szyję byleby do drogi cywilizowanej dotrzeć. Ale na szczęscie psy cały czas dzielnie obszczekiwały dziki dlatego te bestie wkrótce odpuściły. I ja dzięki temu moge jeszcze te parę słów sklecić a nie lezeć gdzieś w rowie zakłuta ich szablami oraz zadeptana racicami. He, he!Ale do lasu teraz bojam się chodzić, niestety...
    Pozdrowienia serdeczne zasyłam!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, Olu ..... aż mnie zmroziło, jak to przeczytałam .... musiała to być jakaś mocno wydziczona wataha dzików .... dobrze, że masz psy obronne i dzięki temu odparliście ten atak ...
      Spokojnego dnia Wam życzę :******

      Usuń
    2. Byłam dzisiaj znowu na spacerze ze zwierzętami,bo była cudna pogoda, ale ograniczyłam sie tylko do pobliskich łąk. Tam czuję sie bezpiecznie. Las nadal źle mi sie kojarzy. Te odyńce, te lochy wówczas były przerażajace. To nie miejskie - na wpół oswojone dziki, ale prawdziwie dzikie zwierzęta. Musi chyba minąc jakis czas żeby mi ten lęk minął.
      Ale na łąkach było cudownie. Słońce wspaniale świeciło. Łapałam więc witaminę D, bo mam chyba spore jej niedobory, jak większosc z nas zresztą.Ściskam Cię serdecznie, Lidko!***

      Usuń
    3. Najbezpieczniej oglądać je na kamerce, a nie na żywo .... w głowie się mi takie historie nie mieszczą.
      Na łące chyba jest bezpieczniej, bo masz widoczność z wszystkich stron i w razie czego szybciej można uciec.
      Na pewno mamy niedobory i to spore. Szczególnie teraz, kiedy tego słońca tak mało jest.
      Odściskuję :*******

      Usuń
  16. Czasami na wycieczkach ,kiedy chodzimy po leśnych ostępach też myślę ,co by było gdyby... szczęściem tylko czasami gdzieś przemknie sarenka. Ale co zrobić jak się spotka dzika! Nie mma pojecia,jak by sie schować ,bo na drzewo wdrapac to nie bardzo hcyba by się dało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiać, ile sił ;) koleżanka kiedyś nad morzem spotkała, też strachu się najadła co niemiara. Te dziki u Oli bardziej dzikie może były, bo "miejskie" to może bardziej oswojone z ludźmi są? Nie mam pojęcia ...
      I niech te sarenki tylko przemykają ;)

      Usuń
  17. http://takietampstrykanie.blogspot.com/2015/06/migawki-z-urlopu.html

    W podanym linku jest niezłe stadko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych zdjęć nie widziałam :) ale stado konkretne, do takich to nie podchodź ;)

      Usuń
  18. O tak, ten czas świruje i to ostro...za chwilę już 2016...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niedawno był 2014 ...., co ja mówię, 2000 ...

      Usuń
  19. jakoś mi żubry, ptaszki i Hawaje odłogiem leżą... a tak fajnie się kiedyś podglądało ;)
    tylko jak zrobić żeby ten czas troszku wolniej zap..rdalał... tfu... znaczy sobie leciał... ;))))
    wcale nie czekam na kolejny rok... :)
    :*********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie czas, że razem z dziewczynkami sobie pooglądacie :)) Niech się Najmłodsza uczy od starszych :)
      Nie mam pojęcia, jak ten czas spowolnić .... i też na nowy rok nie czekam, bo ledwo się do 2015 przyzwyczaiłam.
      Buziaki :********

      Usuń
  20. Dzików jest mnóstwo, ale czasem fajnie je poobserwować i zobaczyć co robią, jak się zachowują itp. Fajna sprawa! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza na kamerze, zawsze to najbezpieczniej :)
      Pozdrawiam również :)

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.