środa, 14 sierpnia 2013

Letnia Akademia Szycia - część IV.

Tym razem zadanie polegało na uszyciu podkładki, które można położyć na stole np. zamiast obrusa, albo i na nim.
Poszło mi dość szybko, uszyłam narazie jedną. Drugą, do pary zrobię później.

Kilka zdjęć, dokumentujących tę wiekopomną chwilę ;)

Podkładka uszyta została z trzech warstw: tę wierzchnią, kolorową, uszyłam z tkaninowych resztek, które jakimś cudem się jeszcze uchowały. W środku jest ocieplina, a pod spodem bawełna o neutralnym kolorze.

Pikowanie tkaniny wierzchniej i ociepliny.

Jedna część lamówki przyszyta maszyną, a druga ręcznie, tzn. igłą ;)

Prasowanie i gotowe :)

A wieczorem może w końcu ufarbuję giezło, które popełniłam w poniedziałek, w ramach uwalniania szpilek i tkanin z szafy.

Miłego :)

P.S Tutaj można oglądać uszyte podkładki i nie tylko :  http://jakuszyc.pl/poziom-iv-podkladki-ktore-umila-kazde-spotkanie/

8 komentarzy:

  1. Zdolna bestia z Ciebie! Kiedyś zamówię u Ciebie takie podkładki ale w... koty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, Aniu :) Koty chodziły mi i teraz po głowie ;) ale zaniechałam, żeby nie komplikować sobie życia narazie.
      Ale pomyślę, bo sama też lubię te stworzenia.

      Usuń
  2. Niby sa tych podkladek pelne sklepy, ale rzadko mozna spotkac cos oryginalnego i idealnie pasujacego do wystroju. Ale znow szycie jest takie pracochlonne, choc tylko w tym przypadku mozna sobie stworzyc dokladnie to, co sie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano jest pracochłonne, ale z drugiej strony, jaka satysfakcja już po ;)
      Chociaż najbardziej lubię podkładki z korka. Od lat mam te same i żadne inne mi do tej pory tak nie podpasowały.
      Może te własnoręcznie uszyte czasem je zastąpią ;)

      Usuń
  3. Wczorajsza kołderka ...sama słodycz , i czytałam też o jakimś giełzie co to takiego , a podkładki niepowtarzalne :)
    Buziaki ślę Lidko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opiszę je dzisiaj, już po farbowaniu, niech tylko wyschnie.

      Usuń
  4. Piękne kolory ma Twoja podkładka Lidko! Ożywi każdy stół lepiej niz niejeden bukiet. Będzie Ci sie pewnie zimą kojarzyła z obecnym latem, jego upałem i soczystością barw owoców i Twoich przetwórów. czasem rzeczy magicznie wręcz przechowują wspomnienia.Fajnie umiec uszyć coś takiego i móc sie tym pochwalić!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, Olu, Twoje zbiory ze zdjęcia by do niej pasowały kolorystycznie :)
      Podobają się mi takie kolory, pomarańcze, żółte, fiolety, zielenie nasycone. Wczoraj miałam naprawdę dużą satysfakcję z uszycia tej podkładki - niby nic takiego, ale lamówka przyszyta jest prawie idealnie, pikowanie też prosto ;)

      Usuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.