poniedziałek, 17 marca 2014

Po

Już po operacji. To znaczy nie takie już, bo trwała ok. 3 godzin, co jest normalne ponoć przy grzebaniu w jelitach.
Okazało się, że mąż miał zamartwicę jelita cienkiego, jego części, którą wycięto, zespolono zdrowe końcówki i trzeba czekać. Przewieźli go na OIOM, a wybudzać będą może jutro. Wszystko zależy od szybkości procesu gojenia. Mogłam tam do niego wejść na chwilę, widok - wiadomo, rozdzierający, jak widzisz kogoś popodpinanego pod te wszystkie kable, ale musi tak być.
Skąd ta zamartwica? Mają pewną teorię, może i racja, a może i nie? Nie będę szukać NICZEGO w Internecie na ten temat. Mleko się wylało, teraz musi nastąpić proces zdrowienia i już. Tylko bieganie i zawody będą musiały trochę poczekać, niestety.
Fakt, paskudny ten marzec, niby tak się ładnie rozpoczął, w sensie pogody, ale wydarzenia i u mnie, i u niektórych z Was nie są jakieś radośnie nastrajające.

Dziękuję Wam za krzepiące słowa, ciepłe myśli :***

Trzymajcie się zdrowo.

23 komentarze:

  1. ja na swój sposób Was otoczę :********
    trzymajcie cię ciepło :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Lidko ....będzie dobrze zobaczysz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam o Was cały dzień. I nadal dobre myśli ślę. Wycałuj Chłopa w co tam chcesz i wypozdrawiaj, kiedy już będzie można oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Liduś, też myślałam i się skupiałam. Dobrze, że już sprawa ogarnięta, teraz pomału do zdrowia, krok po kroczku. Przytulam was mocno , trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przytulam mocno Was oboje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Liduszka, trzymaj sie i badz silna. Dla Niego.
    Bedzie dobrze, najgorsze juz za Wami.
    Sciskam mocno :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka ulga. Trzymaj się i bądź dobrej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem z Wami, niech mąż zdrowieje spokojnie, ale dokładnie. Dobrze, że w porę to zrobiono.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lidia, nie szukaj w necie, masz racje, a kazdy jest inny. Mysle o Was.

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja cieple mysli przesylam, Twoj maz jest teraz pod opieka lekarska. Pamietaj i Ty pomysl o sobie w tych trudnych chwilach, bo ktos musi to wszystko ogarnac, bron boze nie pouczam Cie, wiem jak to jest z wlasnego doswiadczenia.
    Mam nadzieje, ze jest ktos przy Tobie w tych trudnych dla Ciebie chwilach.
    Trzymaj sie, bedzie dobrze - buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lidko! Ciepłe mysli zasyłam!***

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam :***** Bardzo, bardzo .....

    Mam niedaleko, kilkaset metrów od siebie rodziców, brata, bratową i koleżanki również, mogę na nich liczyć. O sobie też staram się pamiętać, jeść coś, pić, ogarniać w domu ... bo łatwo zatracić się we własnym bólu, a to nie tędy droga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uściski i dobre myśli, Lidio.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lidko, latem zapomnisz o tej strasznej wiośnie, a i Chłopię będzie pomykało;) Ważne, że zdiagnozowali i już zszyli - teraz będzie tylko lepiej;) Wysyłam przez las dobrą energię i całusy;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem, posyłam ciepłe myśli, dużo.

    OdpowiedzUsuń
  16. No to tylko życzyć zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymaj się kochana...będzie dobrze, bo musi ! ********

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję Wam po raz kolejny :*******

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach, żeby ta Pandora w puszcze nie grzebała........
    Życzę mężu szybkiego powrotu do zdrowia. Lidziu uściski.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przytulam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Taka to z niej grzebielucha paskudna.
    Dziękuję, Mnemo :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, jeśli zostawiasz komentarz :) Każdy czytam i na każdy staram się odpowiedzieć.